Re: 130 tys i stan surowy, mozliwe?
autor: togjanus » 02 maja 2013, 18:16
Witam. Właśnie zakupiłem ostatnie elementy dachu i już tylko czekam na fachowców. W Czerwcu dach powinien być gotowy. W sumie cała skorupa ( bez okien i drzwi ) kosztowała mnie niecałe 110 tyś zł. W tą cenę wchodzą:
- Projekt + wszystkie papierkowe sprawy 5 tyś
- budowa zjazdu, około 1,5 tyś
-15m utwardzonej drogi, za darmo
- garaż blaszany z wylewką, 1,5 tyś
- brama skrzydłowa, za darmo ( miałem używaną tylko nowe słupki kupiłem )
- rozbiórka starego domu, 2 tyś
- fundamenty + chudy beton, około 20 tyś
- mury ( 30cm / 25cm leier ), 30 tyś
- betondeka, 10 tyś
- mury na poddaszu, wliczone w mury
- dach ( dachówka ceramiczna + pełne deskowanie ), 40 tyś.
Oczywiście działkę liczę osobno.
Mój domek ma 140 m2. Wybrałem sobie projekt w internecie, przerysowałem, przerobiłem na swoje potrzeby i ze szkicem poszedłem do pobliskiego architekta. Ten bez problemu wykonał dla mnie projekt, adaptację i jest równocześnie kierownikiem budowy ( bardzo tania i wygodna opcja ). Konstrukcja jest niezwykle prosta - prostokąt na około 11x9m a dach dwuspadowy bez żadnych wydziwów. Większość prac wykonuję sam lub z pomocą teścia. Za robociznę zapłaciłem jedynie murarzowi 9 tyś i cieślą za dach zapłacę 12 tyś. Fundamenty i dekę robiliśmy własnymi siłami. Murowanie i dach zastawiam fachowcom.
Co następnie hmm:
- okna i drzwi - około 15 tyś
- centralne ( gaz + podłogówka ) - około 30 tyś
- prąd - około 10 tyś
- woda + ścieki - około 10 tyś
- wentylacja z rekuperatorem - około 15 tyś
- No i wykończenia- narazie parter - około 20 tyś ( takie minimum do zamieszkania )
No to daje następną stówkę ;) Czyli w sumie 210 tyś i można się wprowadzić.
Te prace zrobię w mnij więcej 4 lata.
Z resztą będę się bawił później jak nazbieram troszkę kasy. Plan zakłada że wszystko wyjdzie bez kredytów ( nie lubię bankierów nierobów ) ale życie pokaże.
Aha ktoś tu pisał że chce na dryfixie murować. Dobrze wam radze dajcie sobie spokój z wymyślanymi nowościami. Byłem na takiej budowie. Fakt wygląda imponująco prawie nie widać fug, a wszystko jest idealnie równo położone. Nawet próbowałem rozerwać dwa pustaki sklejone ze sobą na próbę. Użyłem łomu ale za cholerę tego nie da się rozerwać. Tylko pytanie po co to? Dla izolacji ? A nie lepiej zaoszczędzoną kasę dołożyć w normalną izolacje czyli styropian lub wełnę. Koszt robocizny jest dużo wyższy bo nie każdy pseudo fachowiec potrafi wykonać taki mur. W tej technologi wystarczy że pierwsza warstwa będzie krzywo położona i cały mur w piz... krzywy bo już nie ma czym nadrobić powstałem szpary. Zajmują się tym odpowiednie firmy, które też odpowiednio kasują. Znajomy murarz kupił sobie piłę do cięcia tych pustaków za 4 tyś ;) użył na jednej budowie i teraz piła mu leży niezapłacona heh. Jednym słowem skórka niewarta wyprawki bo i tak na ten piękny mur położycie 20 cm styropianu i efekt będzie taki sam jak przy zwykłej zaprawie ( ta sama izolacja i ten sam wygląd ). Jeśli o mnie chodzi jestem fanem minimalizacji kosztów i dokonywania racjonalnych wyborów. Uważam że najlepsze są najprostrze rozwiązania.
Są po prostu idiotoodporne ( ciężko je spiepszyć )
Ale się rozpisałem hehe. Niezły elaborat wyszedł a miało być w dwóch zdaniach.
Wszelkie uwagi miło widziane. Pozdrawiam