Witam doświadczonych kolegów i koleżanki.
Jestem użytkownikiem kotła na propan wailant 23 KW kondensacyjny. Kocioł działa zajebiście już 8 lat. Jako dodatkowy mam zamontowany kocioł żeliwny śmieciuch 16 KW (na węglu). jako kocioł awaryjny. Przydał się nie raz, jednak dla potrzeb domu (340m2) podłogówka na 140m2 reszta (pokoje, łazienki) kaloryfery - ale przewymiarowane - czyli dają radę działając na temperaturze wody na wyjściu 40-45 stopni, był za słaby.
Kocioł dodatkowy podłączony przez wymiennik ciepła i prostacką automatykę załączającą gazowy po spadku temperatury w układzie. Ostatniej zimy kocioł śmieciuch umarł - były silne wiatry - stał przy samych drzwiach zewnętrznych, był nie włączany i zamarzł... Pękł w kilku miejscach. Z racji zwiększających się kosztów propanu (ostatni sezon 12 000 pln) postanowiłem obniżyć koszty. Mam w domu otwarty kominek, myślałem o przerobieniu na taki z płaszczem wodnym. ale trzeba by pruć, ciągnąć przewody z salonu - no kosmos.
Pomyślałem, że kocioł na ekogroszek mógłby być podstawowym źródłem zasilania a dodatkowym gaz. zostawiłbym gaz do grzania CWU i wtedy gdy nas nie ma w domy, albo gdy się leń włączy... a ekogroszek tylko do grzania. Problem jest taki, że kotłownia jest niewielka, (1,6x3.5m) i znajduje się w domu. ma wyjście na zewnątrz i do domu ale wyjątkowo nieustawna wyszła. Gdy paliłem węglem w piecu śmieniuchu, ciągle były kłopoty z zapachem węgla, piec był zbyt mały (zainstalowany jako awaryjny) więc stałopalność nie istniała (3 godz.).
chciałbym prosić o sugestie na temat możliwości ogrzania takiej powierzchni ekogroszkiem, ceny opału i uwag dotyczących samego opału - dokąd się tym nie interesowałem wydawało mi się, że ekogroszek to ekogroszek - tymczasem czytam o dużych różnicach pomiędzy producentami tego paliwa. Dodam, że dom stoi na mazowszu, więc daleko od producentów. Napiszcie proszę coś na temat eksploatacji tego typu urządzenia.
freakander