Gdyby nie normy, to pracodawca mógłby stwierdzić, że ludzie mają pracować w biurze w temperaturze np. 15 stopni, bo szkoda energii na ogrzewanie.
Chciałeś normy po polsku, to je masz.
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z dnia 12 kwietnia 2002 r. (Dz.U. Nr 75, poz. 690)
http://www.architektura.info/index.php/ ... ne_budynki
§ 134. 1. Instalacje i urządzenia do ogrzewania budynku powinny mieć szczytową moc cieplną określoną zgodnie z Polskimi Normami dotyczącymi obliczania zapotrzebowania na ciepło pomieszczeń, a także obliczania oporu cieplnego i współczynnika przenikania ciepła przegród budowlanych.
2. Do obliczania szczytowej mocy cieplnej należy przyjmować temperatury obliczeniowe zewnętrzne zgodnie z Polską Normą dotyczącą obliczeniowych temperatur zewnętrznych, a temperatury obliczeniowe ogrzewanych pomieszczeń - zgodnie z poniższą tabelą:
+20°C
- przeznaczone na stały pobyt ludzi
bez okryć zewnętrznych,
niewykonujących w sposób ciągły
pracy fizycznej
pokoje mieszkalne, przedpokoje, kuchnie indywidualne wyposażone w paleniska gazowe lub elektryczne, pokoje biurowe, sale posiedzeń
+24°C
- przeznaczone do rozbierania,
- przeznaczone na pobyt ludzi bez
odzieży
łazienki, rozbieralnie-szatnie, umywalnie, natryskownie, hale pływalni, gabinety lekarskie z rozbieraniem pacjentów, sale niemowląt i sale dziecięce w żłobkach, sale operacyjne
Co do indywidualnych upodobań temperaturowych, to tak jak z seksem. Jedni lubią po bożemu inni korzystają z Kamasutry.