Szczerze mówiąc , nie wiem który z argumentów bardziej chce Pan wypromować ekonomiczny, czy ekologiczny. Oba zresztą w tym wypadku są nie do obrony tak w dzisiejszej jak i najbliższej, przewidywalnej przyszłości. I nie mówimy tu o "domach pasywnych", ale o tzw. Drei-Liter-Hausu (domy trzy litrowe). Do póki koszt 1 kWh uzyskiwanej energii we własnej kotłowni będzie oscylował w granicach ok. 0,06 zł (groszek), natomiast dostarczony z zewnątrz dochodził do 0,40 zł (ponad 600% więcej) a ceny domów o ponad 20% procent wyższe to wszelkie dyskusje stają się li tylko akademickie. To samo dotyczy tzw. ekologii. Przeciętny kocioł CO retortowy ma sprawność ok.85 % tzn. że z 1 kg węgla można wyprodukować ok. 5.5 kWh, natomiast elektrownie węglowe (królujące w Polsce) przy przeciętnej sprawności 25-33 % potrzebują go prawie trzykroć więcej i co zrozumiałe (jako że bazują na najgorszych gatunkach węgla) przynajmniej o tyle więcej emitują zanieczyszczeń ( CO2 i tlenków siarki) . Co do pkt. 2 to wilgotność przegród (względna, bezwzględna) w każdym przypadku, bez względu na sposób docieplania (czy jak Pan woli izolacji) jest sprawą oczywistą, ale to raczej sprawa sztuki budowlanej i rozwiązań związanych z wentylacją ( i tu proponowane przez Pana rozwiązania stawiają wykonawcę w trudniejszej sytuacji.)
Pkt. 4 tu podam przykład mojego domu, przy projektowaniu którego uczestniczyłem, i który budowałem sam (sic! do pomocy miałem po pracy ponad 60 letniego emeryta )
Dom o powierzchni 140 m2 i kubaturze 800 m3 (jestem między innymi instalatorem z 26 letnim doświadczeniem, z tego 12 lat w Holandii , z tego powodu raczej preferuję określenie, iż ogrzewa się kubaturę aniżeli metry kwadratowe) Za najistotniejszą uważałem orientację w stosunku do stron świata i rozmieszczenie poszczególnych pomieszczeń w/g funkcji i zapotrzebowania na ciepło. Dach dużą połacią nachylony na zachód (przewaga wiatrów i deszczy) , jedno okno kuchenne, od południa duże okna balkonowe i taras, od wschodu sypialnie, pokoje dzieci, na parterze biblioteka i jadalnia, natomiast od północy wejście główne oraz dwa niewielkie okna łazienek (dolnej i górnej. Na całej powierzchni podpiwniczony' z garażem wewnątrz budynku. Piwnice do połowy zanurzone w gruncie. Sciany piwnic beton plus 6 cm styropian i okładzina ceramiczna, Parter i 1sze piętro od wewnątrz: tynk gipsowy pół cm, tynk mineralny 1.5 cm , pustak żużlowy z komorami 25 cm, przerwa powietrzna 6 cm, pustak żużlowy 14 cm, styropian 6 cm, wykończenie na gładko i faba akrylowa. Okna (dom wubudowałem 11 lat temu więc i materiały i normy były inne) PCV 2.7 W/m2/K,(w przyszłym roku wymiana na 1W/m2/K) dach o konstrukcji drewnianej 10 cm wełna/styropian (naturalnie paroizolacja), ogrzewanie podłogowe, kocioł retortowy, sterownik pogodowy, CWU z ogrzewaczy przepływowych 21 kW . Mieszkam na południu Polski w tzw. III strefie klimatycznej. Puenta? Nie mieszczę się naturalnie w Pańskich 40 kWh/m2 , ale spokojnie "wyciągam" niespełna 70 kWh/m2. Czy warto inwestować, aby osiągnąć cele za 30 lat? Cytat z Internetu: "Dlatego jeśli dziś ktoś stawia w Polsce pytanie, czy budownictwo pasywne się opłaca, to znaczy czy poniesione nakłady dadzą się w nieodległej perspektywie (20-30 lat) odzyskać, a potem pozwolą jedynie oszczędzać na wydatkach eksploatacyjnych, to odpowiedź na to pytanie brzmi: z ekonomicznego punktu widzenia mogłoby to jeszcze nie być uzasadnione. W obecnej sytuacji ekonomicznej takiego rachunku z założoną perspektywą zwrotu nakładów przeprowadzić nie można. Należy jednak zmierzać do poprawy energooszczędności wznoszonych budynków, niekoniecznie osiągając zaraz standard domu pasywnego." I to mi wystarcza za odpowiedź. I kończąc dodam, aby wrócić do meritum Audytor OZC wybitnie mi w tym pomógł. Nie mniej na styku pomiędzy teorią a praktyką zawsze będzie iskrzyć Sam z tego powodu często stoję w rozkroku, bo teoria jedno a rozum mówi co innego. Pozdrawiam