Witam, mam dokładnie ten sam problem, z tym że dom jest nowy i ma niecały rok. Wilgoć pojawiła się na początku w pomieszczeniu gospodarczym gdzie jest m.in. piec kondensacyjny, pralka, jest też wentylacja. Następnie przyszła kolej na ściany w przedsionku, korytarzu (w mniejszym stopniu). Najgorzej jednak jest w pom. gospodarczym. Dzisiaj szpachlą usunąłem te odstające częsci farby i tynku bo nie mogłem już na nie patrzeć - wolę zdecydowanie odrapane ściany bo przynajmniej wygląda to jakby były po poprawkach i przed malowaniem
We wszystkich miejscach gdzie pojawiły się wykwity przebiega ogrzewanie podłogowe, nie zauważyłem w ogóle problemu w pokojach gdzie są tylko grzejniki. Odrzucam jednak tak samo jak robkuf problem nieszczelnej podłogówki gdyż nie zauważylem spadków ciśnienia, odpada sprawa nieszczelności kanalizacji, rur, itp., gdyż nie przebiegają w tych miejscach.
Dom stoi na wzniesieniu na lekkim spadku terenu a od strony północnej (w tej części domu pojawiły się wykwity) na wysokim fundamencie ok. 1 m. Izolacja pozioma jest zrobiona co widać i można sprawdzić, gdyż pomimo że budynek jest ocieplony (styropian + tynk zewn.) to cokół jeszcze nie jest wykonany. Jest również zrobiony drenaż. "Fachowcy", którzy widzieli problem na własne oczy stwierdzili, że pochodzi on z nie wyschniętych tynków. Poniekąd może to być prawda, gdyż delikatnie mówiąc jako niedoświadczony w tym temacie "naciskałem" chłopaków na przyspieszenie prac, co chyba nie było dobrym pomysłem
Jeśli macie jakieś rady w tym temacie, będę wdzięczny za chęć pomocy.