Fajnie że w poście piszą sami fachowcy a klienci poszli kupić piec na ekogorszek w castoramie.
Trochę jak w sejmie
Pompa ciepła ma swoje zalety i jest to rozwiązanie, które na pewno warto brać pod uwagę przy budowie domu - szczególnie jak przyłącze gazu ma kosztować czapkę pieniędzy.....
Oczywiście jej skuteczność jest uwarunkowana szeregiem czynników takich jak warunki geologiczne i ich "stałość" w dłuższym okresie czasu. Pytanie się nasuwa czy w ogóle mamy gdzie umieścić dolne źródło? Ja bym nie miał....
Pytanie czy użytkownik lubi ogrzewanie podłogowe i czy chce mieć na podłodze panele, wykładzinę czy kafelki... Ja lubię dywany i drewniane podłogi....
Oczywiście można zastosować grzejniki wysokotemperaturowe, można użyć paneli czy podłóg na ogrzewanie podłogowe ale czy to będzie działać tak wydajnie i efektywnie to już nie wiem ( nie twierdzę, że tak nie będzie ).
Jeśli ktoś używa dużo ciepłej wody użytkowej, wydajność pompy wyraźnie spada i też może być nie za ciekawie ( finansowo ).
Jednakże, jeśli zastosujemy się do właściwości PC i jej możliwości będziemy mogli oszczędzić sporo pieniążków i inwestycja się zwróci.
Oszczędność jest wynikiem zbalansowania takich czynników jak - COP pompy(i jej dobór), jakości źródła ciepła, "kultura" użytkowników, cena prądu - niestety wpływ mogę mieć tylko na swoje zachowanie w domu reszta w rękach innych "decydentów". Jeśli będzie coś nie tak z źródłem ciepła to mamy niezłą grzałką w domu, jeśli cena prądu skoczy ( a wzrośnie ) to zwrot inwestycji również się wydłuży, itd.....
PC to pozycja warta uwagi, ale zdecydowanie nie remedium na bolączki tego drogiego świata.
Najlepsze jest to, że to praktycznie jest nie do sprawdzenia, jakie rozwiązanie jest rzeczywiście najoszczędniejsze i ma najwyższą stopę zwrotu. Nie ma dwóch identycznych budynków, identycznie użytkowanych. Zawsze - znajdą się jakieś różnice, które wychwycą zwolennicy przeciwnej strony i v-ce versa....
Sytuacja przypomina mi nieco sytuację sprzed lat z olejem opałowym - miało być genialnie a wyszło jak zwykle.
Dlatego jestem przeciwny jakimkolwiek skrajnym opiniom, które są jedynie słuszne i najlepsze.
Jestem jak najbardziej za użyciem solarów do wspomagania ogrzewania i CWU. Przemyślana instalacja naprawdę działa efektywnie i jest to instalacja, która ma porównywalną stopę zwrotu (lub lepszą ) jak PC.
Co jest bardzo istotne może ona doskonale współpracować ze wszystkimi rodzajami ogrzewania, dlatego też ładnie się wpisuje w różnego rodzaju remonty czy udoskonalenia istniejących instalacji.
Sprawnie działająca instalacja potrafi zaskoczyć wydajnością i bardzo pozytywnym bilansem rocznym.
Porównanie będę mógł podać na moim przykładzie, gdzie stary (10lat ) kocioł gazowy został zastąpiony nowoczesnym kotłem kondensacyjnym, warstwowym buforem ciepła oraz 10 mkw kolektorów.
Realny (finalny) koszt instalacji wraz z kominkiem PW i instalacją to 42.300 zł.
Średnie zużycie gazu z 10 lat eksploatacji budynku to 29.000m3 / 10 lat = 2.900 m3 rok + ok 800 zł na drewno do kominka. Zobaczymy co będzie teraz. Założenia są na zwrot w ciągu 8-9 lat.
Oczywiście, ktoś może nie mieć miejsca na dachu, albo mogą mu się nie podobać kolektory - to też są argumenty.
Ciekawie przedstawiają się się dla mnie również wyliczenia finansistów, którzy przeliczają ile wynosi zwrot z zainwestowania kwot wydanych na kolektory czy PC w instrumenty finansowe.
Inwestujac na moim przykładzie 42.300 zł na lokatę na 10 lat na realne (4,5% ) z kapitalizacja kwartalną zyskujemy ok 18.000 zł.
Już nie liczę podatku....
Inwestując w instalację ogrzewania 42.300zł po 10 latach wychodzę na zero
Roczne oszczędności na gazie ok 3000 zł - średnioroczna podwyżka cen gazu to 6%
Tylko mały knyf:
W czasie 10 lat wydam na gaz tyle ile na nim bym oszczędził - czyli odsetki umniejszamy o rachunki za gaz - czyli 18.000 zł minus 42.300 daje minus 24.300 zł. Mimo wszystko zostaje mi na koncie 18.000 zł.
Jednak moja inwestycja nie poszła w kosmos i chcę sprzedać dom. Pokazując rachunki za gaz spokojnie odzyskam swoje 42.300 zł w wartości domu. Na to nikt nie zwraca uwagi, tak jak na utratę wartości aut itp.
Na dwadzieścia lat oszczędności są druzgocące: bez liczenia wartości nieruchomości zysk w porównaniu do lokaty to 75.000 zł