Już miałem nie zabierać głosu w tym wątku, ale skłoniły mnie ostatnie posty.
Panie TB, Pana historia w budownictwie, megalomania i przypisywanie sobie zasług za osiągnięcia innych, jak też oszustwa o sobie, moim zdaniem są doskonałą kanwą do nakręcenia niezłej komedii a nawet serialu budowlanego. Byłby to przebój. Pan pisze gotowe scenariusze. Może na forach czyta jakiś reżyser Pana wypowiedzi oraz adwersarzy? Przynajmniej będzie z tego taki pożytek.
Wracając do sedna dyskusji, choć ono się wymyka spod kontroli. Jak się Panu wykaże brednie czy wręcz oszustwa, atakuje Pan osobę a nie treść albo zmienia zaraz temat. Taka taktyka tylko Pana demaskuje a Pan grzęźnie jak tonący w bagnie!
Czy Pan uważa, że jak się podeprze jakimś nazwiskiem, to zaraz wypowiedź stanie się cenniejsza? To jest znana od lat taktyka wszelkiej maści naciągaczy i oszustów. Biorąc pod uwagę gigantyczną ilość Pana postów na tym i innych forach, wychodzi że tylko propagandą się zajmuje? Żeby napisać ponad 25 tysięcy postów w kilka lat to trzeba mieć czas tylko na to! Każdy, na czele ze mną pewnie zadał już dawno sobie to pytanie: po co Pan to robi? Odpowiedż można znaleźć na Pana stronie internetowej! Ma Pan firmę montującą i sprzedającą. Pana masowe wypowiedzi krytykujące w czambuł dokonania inżynierii budowlanej i fizyki budowli, a nawołujące do montowania wyrobów, którymi handluje, dają jedną tylko odpowiedź: Jakiego kontrargumentu, by Pan nie użył, fakt pozostanie faktem.
Mnie nie przeszkadza fakt, iż skończył Pan edukację zaledwie na szkole średniej. Nie przeszkadza też fakt, iż plecie często od rzeczy. Przeszkadza jedynie to, że zamiast podejmowania dyskusji, przyparty do muru, ucieka się do epitetów albo odwraca kota ogonem. Ustalmy więc, albo podejmie Pan dyskusję merytoryczną i będzie opierać się na faktach, albo skończymy pisaninę na forach. Albo podam nam Pan projekt domu choć jednego ocieplonego od srodka, albo skończy ten temat. Albo poda Pan miejsce, gdzie można zapoznać się z wynikamia Pana pomiarów i ich przygotowaniem, albo da Pan spokój.
Jedno jest pewne, że coraz mniej znajdzie Pan frajerów na swoje pomysły ocieplania od środka i coraz mniej frajerów na "precyzjne regulacje" i zlecenia montowania czegokolwiek bez wcześniejszego projektu. Do czego zresztą zobowiązuje Prawo Budowalane i wykonawcę, i inwestora. Niedługo będzie wielka debata w środowiskach inżynierskich zmierzająca do ustawy sejmowej zakazującej prac wykonawczych bez projektu. Jeśli taka ustawa się pojawi, Pana wypowiedzi staną się bezprzedmiotowe, a i fora chyba skończą żywot - przynajmniej budowlane, bo nie na forach, a w projektach będą rozwiązania. Ma pojawić się też ustawa o nowej specjalności "specjalista fizyki budowli" i wówczas błędy znikną z projektów - siłą rzeczy, gdyż architekci nie znają fizyki budowli bo jej nie studiują, a te zagadnienia w projektach są i to w ogromnej ilości i w każdym projekcie: dużym i małym.
Póki co, zmuszeni wszyscy jesteśmy czytać Pana brednie, zmyślenia, fantazje i udawanie Greka.
Zacznę od udawania Greka:
Proszę się zdecydować, czy prof. Pogorzelski jest autorytetem fizyki budowli, czy nie. W wielu wcześniejszych wypowiedziach Pan setki razy krytykował Go i a Jego absolwentów nazywał właśnie szkodnikami, co nie znają fizyki budowli. Teraz, jak Panu trzeba to się podpiera Pogorzelskim?
Podobnie jest ze mną. Setki razy Pan deklasował moją wiedzę w fizyce budowli, a teraz Pan raz się na mnie powołuje, to znowu tę wiedzę mi odbiera.
Proszę sobie darować powoływanie się na autorttety, z którymi ponć Pan dyskutował, ponieważ to jest bezwartościowe! Pan się zapomina! O ile swoim klientom może Pan taki kit wciskać i rżnąć eksperta, to publicznie się Pan ośmiesza!
Po pierwsze:
trudno wyobrazić, by autorytet podjął z Panem dyskusję, bo o czym? O fizyce budowli? To niemozliwe! Z prostego powodu - tu podam dowód niewprost Pana kłamstwa: już z pierwszego Pana zdania wynika dyletantyzm w tym temacie, a to wyklucza dyskusję na temat fizyki budowli. Gdyby ktoś chciał dowodu wprost, to mogę sam zapytać o to wskazane osoby i zamieścić ich odpowiedź, a mogę to bez trudu uczynić (nawet na piśmie), gdyż znam wszystkich w Polsce zajmujących się fizyką budowli.
Po drugie:
Obalane przez Pana prawa fizyki budowli, każą na Pana patrzeć jak na kuriozum!
Pan
exeter, czytelnie i rzeczywiście jak krowie w rowie, objaśnił efekty izolowania termicznego bez analiz. Z tego co podał, nawet gospodyni domowa, zrozumie, że nie ma sensu izolowanie "bez końca". Owszem exeter dokonał sporych uproszczeń, ale sens oddał poprawnie. Powiem więcej, gdyby uwzględnić mostki cieplne, sens byłby jeszcze bardziej wyrazisty. Im większa różnica między współczynnikami przenikania ciepła U ściany czy dachu a wspłczynnikami przenikania stolarki, tym mostki większe. Ideałem byłoby zaprojektowanie wszystkich przegród tracących ciepło o tym samym wsp. U.
Panie TB, proszę podać gdzie Pana uczyli o przepływie ciepła? O ile wiem, w szkole średniej na fizyce podaje się tylko szczątkową informację o cieple i jego ruchu. Trochę Pana nauczę. Otóż, ciepło porusza się zawsze w kierunku gradientu temperatury, co na chłopski język tłumacząc, oznacza, iż strumienie ciepła przemieszczają się prostopadle do izoterm. Izoterma, to powierzchnia o jednakowej temperaturze. Jak może Pan gdzieś czytał, w budownictwie nie ma przegród o płaskich izotermach, a ściany nie są jednorodne. Owszem, z pewnym błędem, przyjmuje się, że ściany murowane są jednorodne o średnim ważonym wsp. przenikania ciepła U, podobnie szkieletowe. Dlatego nie można przyjąć wsp. U dla bloczków czy pustaków, a z uwzględnieniem spoin, czy dla ścian szkieletowych nie można przyjąć wsp. U dla wełny, a z uwzględnieniem słupków, płatwi i innych elementów konstrukcji. Natomiast na styku ścian z otworami czy ścian ze ścianami lub stropami, musimy uwzględniać mostki cieplne, bo tam izotermy są najbardziej odchylone - także dla styku ościeżnica-oszklenie.
Co do obliczeń cieplno-wilgotnościowych i ich obowiązku, to bredzi Pan jak zwykle, Panie TB! Owszem, do roku 1999 obowiązkowe były takie obliczenia, a potem na kilka lat była przerwa, której nikt nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego zniknęła z PN. Jednakże od roku 2003 obowiązuje
PN-EN ISO 13788:2003 ?Cieplno-wilgotnościowe właściwości komponentów budowlanych i elementów budynku. Temperatura powierzchni wewnętrznej konieczna do uniknięcia krytycznej wilgotności powierzchni i kondensacja międzywarstwowa. Metody obliczania?. Zatem, demaskuję po raz kolejny Pana kłamstwo, iż nie ma obowiązku obliczania dyfuzji pary wodnej!
Do wszystkich dyskutujących, a szczególnie do TB apeluję: proszę nie używać pojęcia "grubość termoizolacji" a współczynnika przenikania ciepła U, bowiem nie grubość ocieplenia decyduje, lecz wartość wsp. U. Dla wielkosci przenikania ciepła ma znaczenie U, a nie grubość ocieplenia. Można stworzyć ścianę murowaną z materiału o niskim wsp. przewodzenia ciepła i bez termoizolacji oraz drugą ścianę z materiału o wyższym wsp. przewodzenia ciepła ale ocieploną, gdzie obie ściany będą miały te same ilości traconego ciepła. Oczywiście, obie będą miały różne ceny 1 m2 ściany, ale pod względem U będą takie same.
Panie TB, ekonomicznie uzasadniona wartość wsp. przenikania ciepła U każdej przegrody tracącej ciepło, to taka wartość, przy której koszty eksploatacyjne i roczne odpisy amortyzacyjne, dają wartość najmniejszą! Inaczej mówiąc, dla U ekonomicznie uzasadnionego, wartość NPV jest największa! Proszę to sobie zapamiętać jako pewnik.
Jeśli NPV = 0, oznacza, iż takie ocieplenie nie przynosi korzyści ekonomicznych.
Jeśli NPV < 0, oznacza, iż takie ocieplenie nie ma sensu.
W obu ostatnich przypadkach, efektem jest naciąganie klienta na niepotrzebne wydatki i korzyść, ale dla producentów i sprzedawców termoizolacji. Energetycznie, żadnej korzyści czyli bez sensu!
Mniej więcej, do tego zmierzał poprawnie rozumując
exeter, tłumacząc Panu jak krowie w rowie, iż jest gdzieś granica wartości wsp. U. Jeśli ktokolwiek tego nie zrozumie lub nie zechce pojąć, to krowa może okazać się bykiem lub nawet upartym osłem.
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski