W meczu może być także remis. W ruchu ciepła także, jeśli temperatura w mieszkaniu będzie taka sama jak w piwnicy.
Mimo, że p. Brzęczkowski rzeczywiście wiele plącze, to ma rcję: w ciałach ciepło zawsze przepływa od temperatury wyższej do niższej - nigdy odwrotnie. Na skutek przepływu ciepła spada temperatura powierzchni cieplejszej i człowiek odczuwać może chłód.
Wracając do tematu:
Mozliwości jest wiele więcej niż piszą poprzednicy.
1. Można ocieplać strop od strony piwnicy, ale także część ścian przyległych, bo grozi powstaniem mostka termicznego.
2. Można podnieść temperaturę w piwnicy poprzez ocieplenie ścian fundamentowych od strony gruntu (wówczas zapewne wystarczy cienka izolacja pod podłogą na stropie).
3. Można wykonać ogrzewanie podłogowe.
Jednakże, to tylko rozważania teoretyczne. Żeby podać konkretne rozwiązanie najbardziej opłacalne, trzeba więcej przesłać informacji.
Co do bilansu ciepła, wyjaśniam: w miejsce traconego ciepła musimy dostarczyć nowe ciepło (np. poprzez instalację grzewczą) - inaczej ciepło będzie uciekać z mieszkania tak długo aż się wyrównają temperatury w mieszkaniu, piwnicy i na zewnątrz.
Dla rozweselenia zacytuję ojca ciepłownictwa polskiego prof. Kamlera, który na wykładach mawiał: "instalacje c.o. służą tylko po to, by ogrzewać atmosferę ziemską, a mieszkania przy okazji".
Pozdrawiam,