piwopijca pisze:Tomasz_Brzeczkowski pisze:... Współczesne systemy grzewcze mają tak precyzyjną automatykę, że wyliczenia zapotrzebowania są zbędne - i tak zużyją dokładnie tyle ile potrzeba. Podobnie wentylacja - też jest regulacja. ....
Zastanawia mnie wciaz na jakiej podstawie dobiera Pan Panie TB moc urzadzen do ogrzewania (czy to maty grzejne czy cos innego) i centrale wentylacyjna skoro nic nie trzeba liczyc?
Mysle ze wg Panskiej metodologi to daje sie tyle ile uzna "fachofiec" czyli Pan, bez zadnej podstawy obliczeniowej i nie mowie tutaj tylko o analizie cieplno-wilgotnościowej, ktora przewija sie tutaj nazbyt czesto ale o innych obliczeniach np. sporządzona analiza energetyczna itp.
Nie chcialbym eby moj dom budowal ktos kto zachowuje sie jak ze skeczu: "bedzie Pan zadowolony".
Moze sa jeszcze inwestorzy ktorym Pan Kazio wybuduje dom "porzadnie" bo tak zawsze budowal i nikt nie narzekal ale na szczescie wiekszosc oczekuje juz potwierdzenia np. w obliczeniach energetycznych.
Pzdr.
Nie chciałby Pan, by Panu budował dom człowiek nie znający fizyki, ale się Pan zdecydował. Otóż analiza energetyczna, różnego rodzaju programy OZC itp. są wymyślone od obliczeń kotłowni. Dlaczego? W starych centralnych systemach ogrzewania, płaci się za ciepło wytworzone a nie odebrane. Przewymiarowanie kotłowni to większe nakłady inwestycyjne i większe opłaty eksploatacyjne. Dlatego tak ważne są tu obliczenia choć tak naprawdę są robione dla picu bo i tak w 100% przypadków w praktyce, kotłownie są przewymiarowane.
Zupełnie inaczej jest w systemach niecentralnych tu płaci się za ciepło odebrane. W pokoju termostat się wyłączył dokładnie o tyle mniej chodzi licznik. Czyli przewymiarowanie mocy nie skutkuje większymi opłatami. Mało tego jeżeli dodamy programowanie czas/pomieszczenie/temperatura ( a jest to od 20 lat integralna część systemu ) to się okaże, że jest odwrotnie jak w centralnym ( im większa moc /m2 tym mniejsze zużycie energii. ( proszę sobie sprawdzić czy zagotowanie w czajniku litra wody będzie 5 x dłuższe grzałką 0.2kW niż 1kW nie będzie znacznie dłuższe niż 5 x) Dlatego też, jeżeli ktoś w domach izolowanych energooszczędnych liczy używając OZC to od razu widać, że się nie zna . Nie jest też moją winą, że o niecentralnych systemach ogrzewania nie ma na naszych politechnikach. Tam jest po staremu ocieplenie za odbiornikiem ciepła i kotłownia.
Co do wentylacji projektuje się ją i liczy ! Tylko trzeba to robić dobrze a nie wysysać z palca jak jest na znakomitej większości projektów wentylacji domowych. Szanowny Panie wyjaśnię Panu jak się liczy to i Pan będzie fachowcem.
Najważniejsze parametry wentylacji to poziom szumów poniżej 30dB ( nie może być w nocy słychać czy wentylacja chodzi czy nie) minimalne opory na dystrybucji, wykluczenie przenoszenia głosu z pokoju do pokoju. Co do wydajności tu jest regulacja wydajność i tak każdy dopasowuje sobie do aktualnych potrzeb i komfortu.
Kiedy powietrze w kanałach ma najmniejsze opory i najcichsze przepływy? Jest to w podręcznikach i potwierdza się w praktyce PRĘDKOŚĆ OPTYMALNA POWIETRZA W KANAŁACH. Wynosi ona od około 2 do około 8 m/sek. Jeżeli powietrze płynie wolniej rośnie opór i poziom szumów, podobnie jest gdy płynie szybciej. Jest to nie tylko w podręcznikach i praktyce ale i w normach!
I teraz jeżeli producent centrali to wyliczył i dał do centrali, która ma minimum 120m3/h i maksimum 400m3/h, króciec 160mm ( 200cm2) to projektant jeżeli wyszło mu w domu 7 anemostatów nawiewnych powinien dać do nich kanały ( 200cm2 : 7 = 28.5 cm2 ) 60mm ! Wtedy są najmniejsze opory przepływu i najcichsza dystrybucja . Stosują się do tych zasad
zehnder, brink, atlantic...