Tomasz_Brzeczkowski pisze:To nie mój dom więc nie wiem czy się daje wytrzymać po napaleniu. My tam tylko robiliśmy ogrzewanie i wentylację. Kominek jest otwarty, komin poza domem, więc praktycznie nie grzeje. Powietrze bierze z wentylacji, więc nie bardzo wierzę w te 10kW nawet w 2kW...
Prawdę mówiąc, gdy się temu projektowi przyjrzałem uważniej (wcześniej oglądałem ten rysunek, który Pan zamieściła w galerii
Forum - jest no niestety bardzo niewyraźny, teraz znalazłem inną jego kopię), to śmiem twierdzić, że ten dom nie ma najmniejszych szans, przy normalnej eksploatacji (temp. 20 st. C, 4 osoby korzystające z ciepłej wody) zużyć na wszystko 40kWh/m2 rocznie. Uwzględniając w tym oczywiście ogrzewanie, bez wykorzystywania kominka.
Dlaczego ? Dom ten jest zaprzeczeniem domu energooszczędnego. Ma bardzo rozbudowany rzut, znaczną część przegród stanowią okna, wcale nie optymalnie skierowane w stosunku do stron świata. Tak zbudowany dom, pomimo potężnej ilości izolacji ma także sporo mostków cieplnych, nie dających mu szans na tak niskie zużycie energii.
Owszem, jeżeli w tym domu regularnie pali się w kominku, obniża temperaturę, gdy nie ma domowników, bardzo oszczędnie korzysta z ciepłej wody, można zejść ze zużyciem energii elektrycznej do takiego poziomu, ale tylko energii elektrycznej - resztę trzeba pokryć ciepłem z kominka, który, jeśli wierzyć Pana opisowi ma bardzo małą sprawność, a w dodatku zabiera ciepła z wentylacji.