Smród ze ścian

Zastanawiasz się z czego budować ściany? Chcesz wiedzieć jakie wykonać tynki? Szukasz pomysłu na ciekawe wykończenie elewacji? W tym dziale znajdziesz porady i inspiracje.

Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl

Tolak
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 04 mar 2021, 15:57
Re: Smród ze ścian

autor: Tolak » 08 mar 2021, 13:46

Witam wszystkich. Mamy podobny problem. Jedna ściana w mieszkaniu śmierdzi przez jakąś reakcje chemiczną która zaszła między gipsem a klejem. Nie pomoglo ozonowanie ani pomalowanie wapnem. Jedyna szansa wydaje się skuć tynk ale nie możemy sobie na to pozwolić w mieszkaniu w bloku. Jeśli ktoś byłby w stanie doradzić mi coś w tej sprawie to bardzo proszę o kontakt. :roll: Co nałożyć na ten śmierdzący tynk? :?: Pozdrawiam. 696028748

Lamcello
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 03 sty 2022, 17:49
Re: Smród ze ścian

autor: Lamcello » 03 sty 2022, 17:54

Mam ten problem , tyle że ja kupiłem dom śmierdzący kotami . Czy wystarczy zedrzeć farbę ze ścian (płyty regipsowo gipsowe ) i zagruntować ?

Falcon22
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 30 sty 2022, 16:54
Re: Smród ze ścian

autor: Falcon22 » 20 kwie 2022, 18:44

Identyczny problem do opisanego przez forumowiczów wystąpił u mnie po zagruntowaniu ścian (nowy tynk gipsowy) gruntem Atlas Uni-grunt i położeniu dwóch warstw gładzi polimerowej Atlas GTA (sama gładź nie była dodatkowo gruntowana czy malowana, tynk położony ponad rok temu - wilgotnościomierz wskazywał wartości w normie). Prace wykonywane były na przełomie grudzień 2021/styczeń 2022. W trakcie prac nie obserwowałem żadnych dziwnych zapachów - grunt nałożony na tynk nie wydzielał żadnego zapachu (grunt w baniaku też nie śmierdział, miał swój specyficzny zapach). Sama gładź gdy była jeszcze świeża i niewyschnięta (położona kilka dni po gruncie) miała swój specyficzny raczej przyjemny zapach. W tym czasie okna nie były otwierane z racji mrozów panujących na zewnątrz. Problem pojawił się wraz z nastaniem okresu wczesnowiosennego - po pierwszym otwarciu okien. Kilku godzinne wietrzenie jakby uruchomiło jakaś reakcję która skutkuje wydzielaniem się dziwnego zapachu. Serwisant wezwany do pieca gazowego pytał czy mieszkanie było ozonowane. Zapach utrzymuje się do tej pory. Wietrzenie mieszkania tylko go nasila, podobnie jak nasłonecznienie.

Producent czyli Atlas najzwyczajniej w świecie wypina się na ten problem. Na infolinii zapytani technicy udają, że pierwszy raz słyszą o takim problemie mimo iż z ich dziwnych pytań o samą gładź da się wyczuć, że takie przypadki już się zdarzały.

Jedyną mądrą radę jaką mogę zostawić tutaj to unikanie gotowych gładzi z wiaderka jak ta Atlas GTA oraz wykonywanie testów na pojedynczych ścianach. Przy czym takie testy należy wykonywać w warunkach wiosenno-letnich (możliwość otwarcia okien na dłużej, wyższa temperatura i wilgotność powietrza, nasłonecznienie).
Zgodnie z radą forumowiczów przed podjęciem bardziej drastycznych kroków jak zrywanie tynku/zrywanie warstw farby itp. należy odczekać okres jednego sezonu letniego - w niektórych przypadkach problem samoczynnie znika.

PS.
Oczywiście żaden z produktów którego użyłem nie był przeterminowany. Wszystkie prace wykonywane były zgodnie z zaleceniami w karcie produktów oraz według wskazówek techników z infolinii Atlas. Produkty zakupione były online w Castorama Targówek.
Teraz mogę stwierdzić, że stosując wadliwe produkty firmy Atlas zniszczyłem sobie zupełnie nowe mieszkanie.

mariomarian
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 25 kwie 2022, 17:28
Re: Smród ze ścian

autor: mariomarian » 25 kwie 2022, 17:49

Witam.
4 lata temu borykałem się z tym samym problemem. Farba gruntującą śnieżki i smród kocich sików. Całą górę 3 pokoje pomalowałem tą farbą gruntującą. Malować planowałem dopiero tydzień później i po paru dniach niespodzianka, smród nie do wytrzymania. Przy malowaniu i parę dni po wszystko było ok. Nowy dom i załatwione 3 pokoje u góry :( dół na szczęscie nie zdążyłem pomalować.
Zacząłem przygodę.. szukanie w internecie.. pełno opisów i różnych metod.. mnie i bardzie skutecznych.. ja w jednym pokoju zdarłem gładzie niestety nie chciałem ściągać regipsow z sufitów, nad nimi wełna itp. zapach utrzymywał się dalej z sufitów i lekko z tynku. Użyłem podkład crown, pomógł, lecz długo utrzymywał się po nim chemiczny zapach jak po farbie olejnej.. przez ok 2ch tygodni. Później poszła na to farba beckers i do dziś jest ok. Na pozostałe dwa pokoje szukałem czegoś o bardziej przyjemnym składzie.. na zagranicznych forach znalazłem farbę podkład na bazie szelaku.. zinsser bin. Nie jest to tani wydatek ale okazał się strzałem w 10tke. Rozpuszczalnikiem nie był tam fenol a alkohol metylowy który całkowicie szybko odparuje. (Malowanie przy otwartym oknie i w masce z filtrami). Podkład miał bardzo szybki czas schnięcia. Tworzy gładką powłokę. Po malowaniu czuć lekko słodki zapach, utrzymywał się może przez 2-3dni. Jeden i drugi podkład nie są tak białe jak na zdjęciach, przez zawartość żywic mają lekko żółta poświatę. Na to również poszedł beckers i spokój od 4 lat.
Może komuś ta informacja pomoże, chociaż nikomu tego nie życzę.

madzialova
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 11 maja 2022, 14:11
Re: Smród ze ścian

autor: madzialova » 11 maja 2022, 14:41

Chciałabym opisać mój przypadek smrodu ze ścian, który zmusił mnie do wyprowadzki z domu.
W październiku 2021 r. chciałam odświeżyć ściany w mieszkaniu w nowym bloku - 5 letnim. Wybraliśmy z mężem farbę Beckers Designer kupioną w markecie budowlanym Leroy Merlin. Malarz nie stosował żadnego gruntu, gdyż ściany były gładkie, bez skaz, pomalowane 5 lat temu farbami Dulux kolory świata.
Proces malowania przebiegł pomyślnie, kolor ładny, nic nie odchodziło, żadnych oznak, że zaraz spotka nas totalny koszmar.
Po kilku dniach zaczęłam odczuwać w pomieszczeniach zapach brudnego człowieka? potu? stęchlizny? Bardzo niekomfortowy zapach, który każda odwiedzająca nas osoba określał innym mianem. Smród nasilał się najbardziej pod wpływem wietrzenia oraz gdy słońce świeciło bezpośrednio w okna. Testowaliśmy zamykając drzwi na noc każde pomieszczenie, niestety zapach był wszędzie.
Co poszło nie tak? Nie wiemy do dziś. Farby były w terminie. Czy malarz miał stare wałki? Czy za szybko malował i to wpłynęło na ten smród? Nie wiemy do dziś.
Czekaliśmy 4 tygodni z nadzieją, że uda się to jakoś wywietrzyć i smród minie sam.
Tak się nie stało, ze względu na ciąże wynieśliśmy się z mieszkania. Zrobiliśmy profesjonalne testy powietrza w mieszkaniu. Nie wykryto żadnych szkodliwych związków ale smród, jak był tak był. Oczywiście badanie było tylko na określoną pulę związków chemicznych więc nadal baliśmy się wrócić do mieszkania.
W międzyczasie działaliśmy ciągle z nadzieją, że uda się pozbyć tego zapachu. Co zrobiliśmy?
- wszystkie domowe sposoby usuwania zapachu farb opisane w internecie - kawa, goździki, pomarańcze, soda, woda z solą itp. - nie pomogły nic. Kawa tylko na pewien czas nasiliła smród w pomieszczeniach
- ozonowaliśmy mieszkanie - nic nie pomogło, gdy wyparował ten dziwny zapach ozonu smród powrócił na nowo
- zrobiliśmy zabieg odorexem tzw. hydroksylem - zabieg niby skuteczniejszy niż ozon, stosowany do usuwania zapachów np. po pożarach - nie pomógł nic, wręcz nas załamał zapach przekształcił się w jeszcze gorszy smród
- osuszaliśmy pomieszczenia - liczyliśmy, że może ta farba gdzieś niedoschła więc jeszcze dodatkowo osuszacz pochodził żeby pozbyć się ewentualnej wilgoci, której tak na prawdę nie było.
Po ponad 2 miesiącach walki postanowiliśmy przemalować pomieszczenia na nowo inną farbą. Tym razem położyć grunt, dwie warstwy farby innego producenta.
Czy pomogło? NIE. Czekaliśmy kolejny około miesiąc wąchając ściany z nadzieją, że smród puści.
Koniec końców pozbyliśmy się smrodu z domu. W jaki sposób? Najgorszy i najbardziej kosztowny. Zerwaliśmy wszystkie warstwy farby ze ścian. Większość firm odmawiała nam podjęcia się tego karkołomnego zabiegu. Żadne maszyny nie poradziły sobie z tym zadaniem, gdyż farby pseudo lateksowe rolują się na ścianie, nie schodzą żadnymi szlifierkami, żyrafami itp.
Wszystko musiało zostać zerwane ręcznie specjalnymi ździerakami malarskimi.
Ściany po takim zabiegu wyglądały koszmarnie, musieliśmy położyć wszystko na nowo, gipsy, gładzie itp. Dopiero później pomalowaliśmy na nowo ściany. Tym razem już nie ryzykowaliśmy, po wszystkich naszych przeżyciach i ogromnych kosztach postawiliśmy na farby mineralne KEIM. Nie chcieliśmy po przeczytaniu tego forum i wielu innych wchodzić ponownie w pseudo lateksy z marketu. Nie wiedzieliśmy co przyniosło nam smród do domu czy farba, czy stary wałek, czy złe zachowanie malarza.
Po całym zabiegu smród opuścił ostatecznie nasz dom. Straciliśmy bardzo, bardzo, bardzo dużo pieniędzy. Nie to byłoby jednak najgorsze.... straciliśmy tez dużo czasu, zdrowia i nerwów. Nie życzę takiej sytuacji najgorszemu wrogowi! Trzymajcie się wszyscy wy, którzy borykacie się z tym problemem. Mam nadzieję, że mój post choć trochę skróci wam czas użerania ze smrodem ze ścian.

twegier
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 16 sie 2022, 17:30
Re: Smród ze ścian

autor: twegier » 16 sie 2022, 18:31

cześć,
Właśnie się wkopałem w podobny problem. Mieszkanie sprzed kilku lat. W/g developera na ścianach tynki gipsowe, na to (nieznany) grunt. Majster który wykańczał mieszkanie malował farbą lateksową Bondex. Teraz chciałem odświeżyć ściany, wybór padł na Beckers Designer White. Do dużego pokoju kupiłem całkowicie nową farbę, a do małego użyłem farbę otwartą rok temu i używaną na innej nieruchomości. Byłem sceptyczny co do tej używanej farby, ale zostalo mi ok 5L, farba miała dobry zapach i konsystencję. W czasie malowania małego pokoju temperatura była bardzo wysoka z powodu upałow, ok. 30C i tylko jakies 40% wilgotności. Cieżko się malowało, bo farba szybko wysychała, poza tym było OK. Po kilku dniach dotarło do mnie, że w mieszkaniu utrzymuje się nieprzyjemny zapach, kwaskowy i drażniący. Cieżko okreslić co dokładnie przypomina, jednak raczej nie "kocie siki", a prędzej zapach potu czy świezo kładzionego silikonu, co sugeruje kwas octowy. Śmierdzi głównie w tym małym pokoju. W dużym, malowanym nową farbą, zapach ma podobną nutę, ale jest znacznie słabszy, tolerowalny.
Zadzwoniłem na infolinię Beckersa. Tam uznali, że do farby dostały się bakterie i farbę trzeba zrywać. Farba może i straciła jakieś właściwości po roku od otwarcia, ale nie sądzę by bakterie ją zepsuły. Po pierwsze nie udało mi się wyhodować z niej żadnych bakterii na szalce (akurat mam taką możliwość by to sprawdzic). Po drugie jej pH wciąz jest mocno alkaliczne, ok. 9.0. Po trzecie, resztki farby z malowania, które zostały na torbie foliowej nawet po tygodniu mają całkiem ładny, normalny zapach farby.
Po naczytaniu się mnóstwa podobnych wątków i stron o farbach, mam pewien pomysł co to może być za reakcja, choć to czyste spekulacje. Być może w tej farbie są polimery z resztami octanowymi, np. octan poliwinylu. Być może w wyniku hydrolizy wiązania estrowego następuje uwalnianie kwasu octowego. Do reakcji hydrolizy pasuje to, że w/g wielu osób smród wzmaga się po wietrzeniu (wilgotność) i przy upałach (reakcja wymaga ciepła). Moje mieszkanie ma wystawę SW i obecnie temperatury nie schodzą poniżej 26 stopni, typowo raczej 27-28. Nie wiem jeszcze jak będzie jak temperatury spadną. Póki co staram się czesto wietrzyć i zastanawiam co dalej. W mieszkaniu jest mechaniczna wentylacja, ale ewidentnie smród powstaje szybciej niż wentylacja jest w stanie go usunąć :(
Jeśli mam rację z tą hydrolizą, to dobre byłoby to, że kiedyś musi się skończyć. Być może nie ma sensu stopować tej reakcji, tylko wprost przeciwnie; nakręcać ją by jak najszybciej usunąć reszty octanowe. I wietrzyć. Może też być tak, że za tym stoją jednak bakterie lub grzyby i to one produkują enzymy odpowiedzialne za smrodliwą reakcję. W farbie raczej ich nie ma, ale mogło coś być na ścianie. Myślę, że to mało prawdopodobne, bo na ścianach żadnego grzyba nie widziałem, ale może jednak coś tam osiadło i teraz żre tę nową farbę. Taką wersję promowała kilka lat temu jedna firma z USA, która wypuściła farbę walącą kocimi sikami.
Na razie nie wiem co dalej robić. Może kupię ozonator i będę ozonować regularnie. Na hydrolizę to mieć wpływu nie będzie, ale jeśli to grzyb lub bakteria, to powinno go wytłuc. Może trzeba spryskać ścianę roztworem łagodnego kwasu lub zasady (np. soda), ale ciezko przewidziec efekt, bo hydroliza może być zarówno w obecności kwasów jak i zasad. Obawiam się, że w końcu zabraknie mi cierpliwości i zacznę zrywać farbę. Wtedy żadnej lateksowej, może po prostu wapno na jakiś czas.
Jeśli ktoś ma jakaś poradę dla mnie, to będę bardzo wdzięczny, zwłaszcza za informację czy w farbie Beckers mogą być polimery z resztami octanowymi (zapytałem producenta, ale nie sądzę, ze mi odpowiedzą), i czy to faktycznie może być hydroliza. A jeśli tak, to jakimi roztworami można wpłynać na taką reakcję, by ją zatrzymać lub nakręcić.
A moja przestroga dla innych: nigdy nie używajcie farb lateksowych uzywanych w poprzednim sezonie, nawet jeśli wciąż mają datę ważnosci, mają dobry zapach i konsystencję. Bo po malowaniu może się zacząć koszmarek.
pozdrawiam

Falcon22
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 30 sty 2022, 16:54
Re: Smród ze ścian

autor: Falcon22 » 20 sie 2022, 9:11

W kwietniu zamieściłem pierwszy post odnośnie kwaśnego smrodku wynikającego z użycia gruntu Atlas Uni-grunt w połączeniu z gładzią Atlas GTA, wrzucam więc update sytuacji.

Od połowy maja rozpocząłem proces intensywnego wietrzenia - w pokoju okno balkonowe otwierane było na około 8-16 godzin dziennie + rozchylone w nocy (pokój wyłączony z użytkowania). Wietrzenie i nasłonecznianie pokoju pomogło. Największą zmianę zauważyłem po kilku bardzo upalnych dniach w czerwcu gdy temperatura w pokoju skoczyła do prawie 30 stopni - po wejściu do pokoju dosłownie czułem się jak w piekarniku (słońce świeciło przez otwarte skrzydła balkonu przez cały dzień). Kolejnego dnia po otwarciu i zamknięciu pokoju nie było czuć już smrodku. Aktualnie dalej wietrze i powoli przygotowuje się do wznowienia prac wykończeniowych.

Kasienka1
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 23 maja 2023, 22:04
Re: Smród ze ścian

autor: Kasienka1 » 23 maja 2023, 22:08

KateZuku pisze:Witam,
Ponawiam wątek - bardzo proszę o informację - jeżeli ktoś poradził sobie ze smrodem?
Mam taki sam problem ze śmierdzącymi scianami w jednym pokoju- wszystkie symptomy się zgadzają (zwiększenie temperatury powietrza = większy smród "kwaśnych kocich sików".
Opiszę moje próby:
1. Wyrzuciłam wszystkie meble - na początku myślałam że to one bo przywiozłam je z poprzedniego mieszkania. Smród się nasilił bo meble drewniane chłonęły zapach
2. zdemontowałam panele i podkłady - na szczęście one wywietrzały.
3. Umyłam ściany wodą z płynem - nic nie dało
4. Wymyłam ściany wodą z octem / na początku zniwelowało to zapach - ale po prostu zapach octu był intensywniejszy niż zapach ścian. Teraz ocet wywietrzał smród pozostał.

Dzisiaj namoczę ściany wodą z płynem - zedrę szpachelką powłokę farby tyle ile się da. Następnie umyję ścianę mydłem malarskim porządnie ją nasączę - i uruchomię maszynę do pochłaniania wilgoci - może te bakterie które wydzielają smród rozpuszczą się w tej wodzie a następnie maszyna je wyciągnie :/
Następnie zamówię grunt rozpuszczalnikowy i dokładnie wszystka pomaluję....
Nie wiem czy to coś da.... ale jestem już załamana - wiem że latem będzie jeszcze gorzej. Developer twierdzi że on nic nie czuje!!! Jasne ! (ale przecież mu nie udowodnię że czuje) a fachowcy wycenili mi zrywanie tynków i kładzenie nowych na 3600!!! masakra! ta opcja odpada...

Proszę o informację czy ktoś już wygrał walkę z tym uciążliwym zapachem
pozdrawiam



Witam, czy udało się rozwiazac ten problem ? Bardzo proszę o informację

peperg
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 08 sie 2023, 17:36
Re: Smród ze ścian

autor: peperg » 08 sie 2023, 17:40

twegier pisze:cześć,
Właśnie się wkopałem w podobny problem. Mieszkanie sprzed kilku lat. W/g developera na ścianach tynki gipsowe, na to (nieznany) grunt. Majster który wykańczał mieszkanie malował farbą lateksową Bondex. Teraz chciałem odświeżyć ściany, wybór padł na Beckers Designer White. Do dużego pokoju kupiłem całkowicie nową farbę, a do małego użyłem farbę otwartą rok temu i używaną na innej nieruchomości. Byłem sceptyczny co do tej używanej farby, ale zostalo mi ok 5L, farba miała dobry zapach i konsystencję. W czasie malowania małego pokoju temperatura była bardzo wysoka z powodu upałow, ok. 30C i tylko jakies 40% wilgotności. Cieżko się malowało, bo farba szybko wysychała, poza tym było OK. Po kilku dniach dotarło do mnie, że w mieszkaniu utrzymuje się nieprzyjemny zapach, kwaskowy i drażniący. Cieżko okreslić co dokładnie przypomina, jednak raczej nie "kocie siki", a prędzej zapach potu czy świezo kładzionego silikonu, co sugeruje kwas octowy. Śmierdzi głównie w tym małym pokoju. W dużym, malowanym nową farbą, zapach ma podobną nutę, ale jest znacznie słabszy, tolerowalny.
Zadzwoniłem na infolinię Beckersa. Tam uznali, że do farby dostały się bakterie i farbę trzeba zrywać. Farba może i straciła jakieś właściwości po roku od otwarcia, ale nie sądzę by bakterie ją zepsuły. Po pierwsze nie udało mi się wyhodować z niej żadnych bakterii na szalce (akurat mam taką możliwość by to sprawdzic). Po drugie jej pH wciąz jest mocno alkaliczne, ok. 9.0. Po trzecie, resztki farby z malowania, które zostały na torbie foliowej nawet po tygodniu mają całkiem ładny, normalny zapach farby.
Po naczytaniu się mnóstwa podobnych wątków i stron o farbach, mam pewien pomysł co to może być za reakcja, choć to czyste spekulacje. Być może w tej farbie są polimery z resztami octanowymi, np. octan poliwinylu. Być może w wyniku hydrolizy wiązania estrowego następuje uwalnianie kwasu octowego. Do reakcji hydrolizy pasuje to, że w/g wielu osób smród wzmaga się po wietrzeniu (wilgotność) i przy upałach (reakcja wymaga ciepła). Moje mieszkanie ma wystawę SW i obecnie temperatury nie schodzą poniżej 26 stopni, typowo raczej 27-28. Nie wiem jeszcze jak będzie jak temperatury spadną. Póki co staram się czesto wietrzyć i zastanawiam co dalej. W mieszkaniu jest mechaniczna wentylacja, ale ewidentnie smród powstaje szybciej niż wentylacja jest w stanie go usunąć :(
Jeśli mam rację z tą hydrolizą, to dobre byłoby to, że kiedyś musi się skończyć. Być może nie ma sensu stopować tej reakcji, tylko wprost przeciwnie; nakręcać ją by jak najszybciej usunąć reszty octanowe. I wietrzyć. Może też być tak, że za tym stoją jednak bakterie lub grzyby i to one produkują enzymy odpowiedzialne za smrodliwą reakcję. W farbie raczej ich nie ma, ale mogło coś być na ścianie. Myślę, że to mało prawdopodobne, bo na ścianach żadnego grzyba nie widziałem, ale może jednak coś tam osiadło i teraz żre tę nową farbę. Taką wersję promowała kilka lat temu jedna firma z USA, która wypuściła farbę walącą kocimi sikami.
Na razie nie wiem co dalej robić. Może kupię ozonator i będę ozonować regularnie. Na hydrolizę to mieć wpływu nie będzie, ale jeśli to grzyb lub bakteria, to powinno go wytłuc. Może trzeba spryskać ścianę roztworem łagodnego kwasu lub zasady (np. soda), ale ciezko przewidziec efekt, bo hydroliza może być zarówno w obecności kwasów jak i zasad. Obawiam się, że w końcu zabraknie mi cierpliwości i zacznę zrywać farbę. Wtedy żadnej lateksowej, może po prostu wapno na jakiś czas.
Jeśli ktoś ma jakaś poradę dla mnie, to będę bardzo wdzięczny, zwłaszcza za informację czy w farbie Beckers mogą być polimery z resztami octanowymi (zapytałem producenta, ale nie sądzę, ze mi odpowiedzą), i czy to faktycznie może być hydroliza. A jeśli tak, to jakimi roztworami można wpłynać na taką reakcję, by ją zatrzymać lub nakręcić.
A moja przestroga dla innych: nigdy nie używajcie farb lateksowych uzywanych w poprzednim sezonie, nawet jeśli wciąż mają datę ważnosci, mają dobry zapach i konsystencję. Bo po malowaniu może się zacząć koszmarek.
pozdrawiam


Cześć,

Czy metoda podgrzewania i wietrzenia pomogła?
Mam całe mieszkanie pomalowane Beckers Designer i tylko jeden kolor śmierdzi (ten, którego jest najwięcej niestety). Pusta puszka po farbie, w której są resztki na ściankach też śmierdzi, ale tylko jedna. Nowa farba, w terminie z Leroy Merlin. Wyklucza to reakcję z gruntem, gładzią czy czymś, skoro śmierdzi opakowanie i inne kolory nie śmierdzą.

dnn
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 12 wrz 2023, 17:44
Re: Smród ze ścian

autor: dnn » 12 wrz 2023, 17:47

Witam serdecznie. Nie trudnym będzie odgadnąć mój odzew w tym temacie, jak nie fakt, że są problemy.
Prześledziłem myślę, że w pełni post, analizowałem „ co mogłoby” spowodować problemy, przez co może ktoś ruszył podczas remontu kolejny detal jak ja ( przez co możliwość do wyeliminowania pozostaje kolejna ).
Sytuacja miała miejsce 3 lub 4 sierpnia br. kiedy to zapragnąłem odkryć stary parkiet ( całe szczęście w tej sytuacji, że przez kubaturę mieszkania w jednym z pokojów ). Mieszkanie z 80 roku, wielka płyta i bardzo wysoce prawdopodobne lepik/subit. Cykliniarz wycyklinował parkiet, zrobił podkład kapon’em, drugą i trzecią warstwę domaluxem półmatem ( classic silver ) o ile dobrze pamiętam , a tak w internecie patrząc widzę to opakowanie. Pomieszczenie wietrzyłem 3-4 dni, wg mnie pozostał wyczuwalny delikatny zapach lakieru. Całkowicie znośny – nie miałem żadnych zastrzeżeń. Przykryłem więc podłogę folią malarska i papierem i zabrałem się za resztę. Pokój 10.5m2 … zakres pracy, ściągniecie kamienia elewacyjnego pas ok 1.2m długości, wysokość pod sufit, płyta gk spod spodu też została zerwana, i poprawienie pęknięcia na suficie. Wymiana ościeżnicy, drzwi, listwy przypodłogowe jakieś klasyczne pcv, chciałem mdf ale podłoga raczej na nie nie pozwalała. Po wszystkim pomalowanie.
Do pracy użyłem gruntu : cekol silver dl 50, zaprawy klejącej Ceresit cm17 albo atlas plus biały ( nie pozostawiłem paragonów, nie sądziłem, że te dyrdymały będą mi do czegokolwiek potrzebne ), gładzi szpachlowej finish – gipsar, pianki montażowej soudal genius gun. Farby. Na suficie jest latexowy luxens do ścian i sufitów ( salon, sypialnia, korytarz ) i na ścianach beckers designer follow me. Do połączenia płyty na ścianie i sufitu akryl, który miałem ( myk ! Był po terminie, niemniej powąchałem go i pachnie nadal jak akryl , jego konsystencja była należyta, nadal w zasadzie jest ) Niemniej nie wykluczam tego faktu oczywiście.
W kwestii farby pojawia się też pewien detal. Chciałem ją kupić w LM, natomiast mieli wyłącznie 5 l wiaderka, nie będąc przekonanym czy będę na pewno ich potrzebował kupiłem u konkurencji 2 x 2.5l ( pomyślałem najwyżej oddam ) i ba! Akurat na ten kolor, który mnie interesował ( jakieś 2 czy 3 jeszcze ) miał promocje, więc tym chętniej skorzystałem. Niestety :/
Co się dzieje, jak wygląda problem. ( Sam się z tego śmiałem. W momencie gdy montowałem dosłownie ostatni odcinek listwy zacząłem wyczuwać jakąś woń. Nie umiałem tego zidentyfikować. Spałem 2 dni w tym pomieszczeniu na 3 się wyniosłem.
Ja wyczuwam w nim smołę taki zapach jakby ktoś pape podgrzewał, 2 inne osoby wyczuwają jakąś woń farby zmieszanego z czymś, wykluczając by była w tym jakakolwiek woń smoły, 4 osoba wyczuwa coś, czego nie potrafi nazwać.
Mija tydzień, kiedy pokój pozostawiłem by po prostu wietrzał a mniej więcej drugi od momentu kiedy coś zacząłem wyczuwać. Zapach jak u przedmówców jest uzależniony od nasłonecznienia zdecydowanie, niemniej po nocy, gdy jest chłodniej jakby nieco ustępował swoją intensywnością. Mam też mały problem z dużą cyrkulacją pomieszczenia gdyż wszystkie są z jednej strony i ( w tym momencie ) bywają zdecydowanie mocno nasłonecznione. Także zostawiam okno otwarte a okna zasłonięte. Co ciekawe , wg mnie za żadnym z tych elementów nie wyczuwam zapachu, który czuć wewnątrz jako mieszanina tego wszystkiego.
Proszę o zapoznanie się moja treścią. Będę wdzięczny z jakąkolwiek wymianę wiadomości. Najgorzej ( w mojej ocenie ) jest nic nie robić i naiwnie czekać. Niemniej najprawdopodobniej będę szedł w stronę wypowiedzi jednego z przedmówców i pomyślę o tym nadtlenku wodoru
Dziękuję za poświęcony czas.

twegier
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 16 sie 2022, 17:30
Re: Smród ze ścian

autor: twegier » 07 lut 2024, 21:03

Ktoś zapytał, czy wietrzenie pomogło, więc napiszę krótkie podsumowanie moich kłopotów z farbą Beckers Designers White. Problemy były w sierpniu 2022 r. Wietrzenie i/lub spadek temperatur spowodowały, że problem znacznie zmalał już we wrześniu 2022 r. Jednak jak wchodziłem do tego mieszkania wciąż miałem wrażenie, że czuję trochę zapach tej farby. W końcu jednak zdecydowałem się wynajać to mieszkanie od listopada 2022 r. Najemcy mówiłem szczerze o wszystkich problemach z malowaniem i moich wątpliwościach i zaznaczyłem, że będzie mógł w każdej chwili zrezygnować, jeśli problem się zaktywuje, On jednak nie widział (czy raczej nie czuł) problemu i mieszka do dziś. Odwiedziłem go raz w 2023 r., i nic nie czułem, ale byłem tylko w salonie. Do sypialni, gdzie śmierdziało najbardziej, rzecz jasna nie wchodziłem, a do tematu nie wracałem. Wiec albo problem zniknął, albo przynajmniej jest na tyle mały, że najemcy nie przeszkadza.
Mogę jeszcze napisać, że resztki felernej farby w wiadrze i wysuszone resztki na folii trzymałem dość długo i nic podejrzanego z nich nie czułem. Malowałem też tą farbą kawałki płyty gipsowej i tylko raz z takiej probki doszedł mnie przez chwilę ten podejrzany zapach, jak była trzymana w wysokiej temperaturze.
Nie potrafię wiec powiedzieć co dokładnie zaszło i czy zapach farby zniknął całkowicie. Mogę jedynie napisać, że największy smród minął w ciągu miesiąca.

KowalskiRob
Początkujący
Początkujący
Posty: 13
Rejestracja: 30 sty 2024, 21:35
Re: Smród ze ścian

autor: KowalskiRob » 29 lut 2024, 22:57

Ja właśnie tez się tego boje w związku z kupowaniem mieszkania z rynku wtórnego....ze już będzie jakaś stęchlizną i nie będzie się przez to zbyt dobrze mieszkało. Niemniej nie powiem, chętnie bym coś pomyślał o takim apartamencie jak Skaryszewska 11 od APM Development bo to właśnie zrenomowana kamienica będzie...tylko czy opłaca się mieszkać w takim domku?


Wróć do „Ściany elewacje fasady ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości

Gotowe projekty domów