hehe, dobre te wypowiedzi naprawdę.
Po 1 sprawa jest trudniejsza niż się wydaje bo:
- standard mieszkaniowy w Polsce w przypadku większości mieszkań to ok 37-45m2 w dużych miastach i może 45-75m2 w mniejszych i tak naprawdę z mojego doświadczenia w lokalu do 45m2 w ogóle da bardzo da się zaprojektować cokolwiek ciekawego gdzie ciężko wstawić wannę dłuższą niż 1,60cm, gdzie jedne drzwi obijają się o drugie, gdzie brak ściany w "salonie" na ciekawą meblościankę, brak pomieszczeń dodatkowych jak schowki na urządzenia gospodarcze, garderoby, balkony gdzie zmieszczą się 2 leżaki + stół, bark przestrzeni przy oknie min 1,20cm by szafki nie otwierały się na okna a okna na szafki itp. itd.
Więc użytkownicy takich mieszkań nie szukają nawet projektanta o może i dobrze bo ten niewiele by tu i tak pomógł (chociaż nie zawsze) i ograniczają się do doboru podłóg, koloru ścian, bo meble już zaprojektuje przypadkowa osoba w meblowym, która przeważnie nie ma pojęcia o projektowaniu a powtarza gotowe wzory i style. Ponadto użytkownicy twierdzą, że
mieszkanie można zaprojektować "samemu" tzn. projektują je w sklepie co polega na tym że może wezmę to a może tamto a może to co ma sąsiad albo co podoba się mamie. Oczywiście, że może zdarzyć się że użytkownik potrafi sam pomierzyć mieszkanie, naszkicować układ mebli zestawić koszty w którym momencie pozwolić sobie na cos droższego a w którym zaoszczędzić i na tej podstawie wychwycić błędy lub problemy zanim będzie za późno. Użytkownicy twierdza że projektant wnętrz jest nie potrzebny ale tylko za 1-szym razem kiedy. W 2 miesiące po wprowadzeniu już mówią co by zmienili
i planują następny remont hehe.
Część użytkowników podnieca się wizualkami 3D a tak naprawdę sa one niepotrzebne, wykonawcy potrzebne sa rysunki techniczne z wymiarami żeby potem nie siedzieć na kiblu ze skrzywionymi nogami bo pralka przeszkadza a wizualki potrzebne tylko dla osób, które kompletnie nie mają wyobraźni bo na pewno nie sa potrzebne dobremu projektantowi który traci na nie cenny czas - wizualki to czysty marketing a nie projektowanie wnętrz.
Trochę lepiej jest jak wybierze się doświadczoną ekipę z "kumatym" brygadzistą który co nieco podpowie i mamy wtedy dobra jakość oraz w miarę funkcjonalne wnętrze.
Jeżeli chodzi natomiast o naprawdę prawidłowe i indywidualne zaprojektowanie wnętrza w większych lokalach (nie kiszkach) to ktoś kto je pomierzy i narysuje i ma odrobinę doświadczenia jest niezbędny i taką osobę nazywamy projektantem wnętrz obojętnie kto nim będzie. Taki projektant powie nam np. że:
- podłóg z laminatu nie kładzie się na piance która jest gratis w sklepie
- parkietu nie daje się w łazience tak samo jak elementów zmieniających kształty pod wpływem wilgoci np. profile styropianowe itp.
- pralka nie nadaje się do łazienki bo łazienka to pokój dla higieny własnego ciała a nie pralnia (osobiście uważam że powinna tam znajdować się cała bielizna i część garderoby a pralka do piwnicy ostatecznie zabudowana w kuchni lub innej szafie)
- że samochodu nie parkujemy w domu (garaż w budynku) bo śmierdzi i jest brudny itp. więc od domu jak najdalej z tym
- będzie świadom strefowania funkcji nocnej i dziennej w mieszkaniu żeby nie biegać potem w majtkach przed sasiadką kiedy ta rano przyjdzie na kawę a my jeszcze nie wstalismy
- będzie świadom gustów estetycznych, doboru materiałów, faktur i barw a przede wszystkim w jednym palcu będzie miał materiałoznawstwo
Każdy kto bez podstawowej wiedzy o wszystkich branżach podejmuje się zaprojektowania mieszkania jest po prostu ignorantem i naraża się na uzyskanie ostatecznego efektu poprzez promocje w marketach, gusta przypadkowych doradców, pomieszanie pomysłów z katalogów od sąsiadów z internetem itp.
Piszę to ponieważ znam lenistwo i brak myślenia większości ludzi i wiem że nie czytają nawet instrukcji użytkowania danych elementów nie mówiąc już o rysunkach technicznych czy prostym kosztorysie. Pozostawiając lokale wartości 100-500tyś zł i więcej komuś niedoświadczonemu na ryzyko a może z tego wyjdzie coś fajnego bo widziałem w katalogu, miejmy potem do siebie pretensje o efekt.pzdr.