Witam. Na jesieni "fachowiec" założył mi kanalizację. Drugi, wylał chudziak. Zajechałem na działke i okazało się, że brakuje paru odpływów. Twierdzi że wykuje dziury w tych miejscach i dopnie się do idącej już w tym miejscu rury "jakimś" trójnikiem.
Czy to ma sens?
Czy nie powinien wykopać całej rury, przyciąć tak jak trzeba, dać trójnik i iść dalej?
Czy takie dołączenie się do istniejącej rury "w środek" będzie szczelne?
Pozdrawiam
Jacek