Czy Zembrowski to Brzeczkowski ?

Zapytania dotyczące funkcjonowania forum, nowe pomysły ...
siódmy
Początkujący
Początkujący
Posty: 10
Rejestracja: 24 paź 2008, 21:47
Czy Zembrowski to Brzeczkowski ?

autor: siódmy » 30 paź 2008, 21:14

Brzmi dziwnie, ale.

1 - Po co ?
Zembrowskiemu Brzeczkowski jest potrzebny. Tak jak ladniejszej dziewczynie jest potrzebna brzydsza kolezanka, aby na jej tle mogla lsnic w towarzystwie. Zembrowski na kazdym kroku podkresla Swoje wybitne wyksztalcenie okazujac gamonstwo i imbecylizm Brzeczkowskiego. Z latwoscia neguje wszystkie kretynstwa Brzeczkowskiego, bo:

2 - Brzeczkowski wypisuje takie dyrdymaly, ze glowa boli. Kazdy, kto chociazby asystowal przy budowie czegos wiecej niz karmnik dla ptakow, wie, ze Brzeczkowski to heretyk. Heretyk ciekawy jednakze. Gdyz dysponujacy dosyc duza wiedza, ktora ciezko z folderow "wentylatorkow" wyciagnac. Wiedza porownywalna lub rowna wiedzy Zembrowskiego.

3 - Nachalnosc. Tak jak Brzeczkowski ze swoim "termosem", swoimi dowodowymi folderami w nieludzkich jezykach, doswiadczeniami i 18-ma latami w "biznesie" - tak Zembrowski jest nachalny ze swoja analiza "cieplno-wilgotnosciowa". Co mozna zaobserwowac na niemal kazdym forum budowlanym w polskim internecie. Gdzie pan ekspert, kazdego chcacego docieplic dom straszy gniciem scian. Oferujac oczywiscie pomoc za symboliczna oplate kilkuset zl.



Zagladnalem na to forum, aby dowiedziec sie czegos ciekawego, czegos nauczyc, poczytac opinii.
Niestety, nic z tego.
Dipolowy ekspert tu rzadzi.

jochwaw
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 728
Rejestracja: 03 wrz 2008, 9:11
Lokalizacja: Warszawa

autor: jochwaw » 31 paź 2008, 12:50

Ciekawe jak ten temat się rozwinie.Mam mieszane uczucia.
Ta kontenstacja może rozwinąć się w niezłą awanturę.
Ale czy forumowicze mają czytac porady techniczne na forum czy rewelacje prosto z FAKTU bąź SuperExpressu?
Hmmm?? :?

matt_davis
Aktywny
Aktywny
Posty: 186
Rejestracja: 28 paź 2008, 8:21

autor: matt_davis » 03 lis 2008, 15:53

ja powiem tak ze mnie niektorych wypowiedzi smiesza poprostu, czasem spotkalem sie z postami gdzie ktos podawal jakies informacje ktore byly bledne a pisal z calkowitym przekonaniem ze ma racje... wiec cos tu jest nie tak... jak zauwazyl autor tematu dwoch uzytkownikow zachowuje sie jakby mialo jedna ta sama glowe... troche przesada... jak ja komus pomagam to staram sie dotrzec do niego w jak najprostrzy sposob.

Pozdro

fruzin
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1138
Rejestracja: 28 kwie 2006, 0:03
Lokalizacja: Lublin

autor: fruzin » 06 lis 2008, 0:56

Zapewniam, że obaj Panowie to dwie RÓŻNE postaci.
folia kubełkowa... czemu nie
robota będzie za parę lat...
i nie ma czegoś takiego jak 99% izolacji

matt_davis
Aktywny
Aktywny
Posty: 186
Rejestracja: 28 paź 2008, 8:21

autor: matt_davis » 06 lis 2008, 9:26

a skad ta pewnosc ;) ? kto wie :P

JBZ
Śmieszne i straszne!

autor: JBZ » 19 sty 2009, 18:25

Zupełnie przypadkowo spotkałem ten wątek, po dłuższej nieobecności spowodowanej blokadą dostępu przez admina - ze względu na fakt podawania namiarów na mnie lub mój serwis internetowy

Co do pytania w tytule, to rozumiem, iż celem była prowokacja? :lol:
Na wszelki wypadek objaśniam, iż ukończyłem Politechnikę Warszawską na wydziale Inżynierii Sanitarnej i Wodnej ze specjalnością urządzeń cieplnych i zdrowotnych. Pracowałem na Politechnice Białostockiej przez lat 9 na stanowisku od asystenta do wykładowcy i specjalizowałem się w fizyce budowli. Po odejściu z uczelni, założyłem Przedsiębiorstwo Nowej Techniki w Inżynierii Sanitarnej o statusie jednostki innowacyjno-wdrożeniowej - ze szczególnym uwzględnieniem procesów cieplnych i wilgotnościowych w budynkach. Po 10 latach prac badawczo-studialnych i ekspertyz uzyskałem tytuł rzeczoznawcy w tej dziedzinie. W roku 1990 wyjechałem na nauki w dziedzinie chemii budowlanej do firmy Furtenbach AG (Austria). Potem współpracowałem blisko z takimi firmami zagranicznymi jak: Kerakoll, Isola, Tegola Polonia, Botament, Baumit, Alsecco, Remmers, Optiroc, Deitermann, Torggler i wielu innymi - w zakresie fizyki budowli. Do tej pory konsultowałem projekty architektoniczno-budowlane lub rozwiązywałem problemy projektowe, wykonawcze i eksploatacyjne na ponad 1700 obiektach. Prowadzę szkolenia całodniowe dla projektantów i wykonawców na terenie całej Polski na temat wykorzystania fizyki budowli w celu zapewnienia wysokiej jakości budownictwa.
A ktoś raczy porównać wiedzę zawodową Brzęczkowskiego z moją? Kpiny czy dalsza prowokacja? :(
Pan Brzęczkowski jest jakimś tam pasjonatem budownictwa, ale nie popartym żadnym przygotowaniem zawodowym. Sam potwierdził, iż z aż 3 uczelni był wyrzucany i żadnej nie ukończył - ba nawet nie zawędrował do przedmiotów kierunkowych. Całą wiedzę opiera albo na domysłach typu "na chłopski rozum", albo na folderach reklamlowych od producentów. I tyle w kwestii porównania wiedzy.

Dlaczego zabieram głos na forum? Nie czynię tego za często, gdyż nie mam wolnego czasu. Od czasu do czasu z ciekawości zaglądam i jeśli trafię na herezje, nie mogę przemilczeć, widząc jak dosłownie w maliny ten czy ów (a najczęściej własnie Brzęczkowski) wpuszcza nieszczęśników szukających tutaj ratunku na swoje problemy budowlane. Poprawiam i podaję poprawne informacje - wykazując herezje czy dyletantyzm oszołomów. Z tego zadowolony jest właściciel tego forum, gdyż polemiki wykazują po kilka tysięcy odsłon każdego wątku!

Co do mojego nawoływania do wykonywania analiz cieplno-wilgotnościowych, to muszę przyznać, iż laikom rzeczywiście mogło wydawać się, iż naciągam na niepotrzebne wydatki, bo i bez tego domy powstają i stoją - prawda? Starałem się przekonywać do niepopełniania błędów wydając ciężko zarobione pieniądze na inwestycje życia. Kto wysłuchał, dzisiaj się cieszy - ja także, gdyż dzięki temu powstały domy spełniające oczekiwania inwestorów i nie męczące wieczną walką z błędami i wadami.

Dzisiaj już nie muszę nawoływać, gdyż od 01.01.2009 r. obowiązuje opracowanie dla każdego domu charakterystyki energetycznej - i to już na etapie wykonywania projektu! koniec zatem bałwochwalczych wypowiedzi i zapewnień takich Brzęczkowskich o genialności ich rozwiązań! Teraz certyfikat energetyczny wykaże jakość energetyczną domu, a nie puste słowa!
Żeby jednak spełnić wspomniane wytyczne (jako pokłosie Dyrektywy EPBD), projektant musi wykazać w projekcie, że jego rozwiązanie nie powoduje kondensacji pary wodnej w żadnym miejscu na wewnętrznej powierzchni przegród tracących ciepło! Ponadto, musi tak zaprojektować układ warstw każdej takiej przegrody, że będzie wykluczona kumulacja kondensacji pary wodnej wewnątrz przegrody przez min. 2 kolejne lata!
Szanowni Panowie! Żeby to wykazać, trzeba wykonać analizy cieplno-wilgotnościowe!
Koniec - kropka!

Nie ma już miejsca na puste dyskusje, a tylko analizy c-w! Dlatego nieszczęśników odsyłałem do naszego BDB, gdyż tutaj za symboliczną przecież opłatą uzyskają wszelkie analizy oraz odpowiedzi na nurtujące ich i ich wykonawców pytania.

Czy teraz jest już jasne? Mam nadzieję, że tak.

Pozdrawiam i błądzących zapraszam po wiedzę.

Jerzy Zembrowski

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 26 sty 2009, 13:31

A ja zajmuję się wszystkim innym, czyli domami energooszczędnymi. W których nie da się i nie ma potrzeby robić analizy c-w , w których nie da się zrobić i nie ma ekonomicznego uzasadnienia pośredni (centralny) system ogrzewania, domu jak i wody. W których nie da się zrobić wentylacji grawitacyjnej. A o tym Pan Zembrowski nie ma zielonego pojęcia, więc sobie nie przeszkadzamy. Oczywiście mogę to robić dzięki temu, że nie uczyłem się na politechnice, że uważam za szkodliwe obliczenia typu OZC itp, że uważam mostki termiczne i wilgoć w przegrodzie za zupełnie nieprzydatne w domach energooszczędnych, a wiedzę Pana Zembrowskiego o wentylacji umieściłbym w rubryce humor cytat JBZ : „Wbrew pozorom, wentylacja grawitacyjna jest najlepszym rozwiązaniem, tyle że trzeba się uporać z jej największymi wadami: zależność od aktualnej różnicy temperatur wewnętrznej i zewnętrznej, zależność od siły i kierunku wiatru, brak możliwości odzysku ciepła, małe zdolności regulacyjne .”

JBZ

autor: JBZ » 26 sty 2009, 19:30

1. Proszę jaśnie Panie TB. Co to znaczy "zajmuję się"?

2. Od 01.01.br. charakterystyka energetyczna drogi Panie, a nie zapewnienia czy "zajmowanie się" określa planowane potrzeby cieplne domu. Zatem, zajmować się można jedynie w dwóch zakresach:
A. projektowaniem domu,
B. wykonawstem.

Ad. A
Według nowych przepisów, projekt musi zawierać obliczenia c-w w zakresie wykluczenia kondensacji pary wodnej na wew. powierzchni przegród tracących ciepło oraz niedopuszczenia do kumulacji kondensacji pary wodnej w dwóch kolejnych latach wewnątrz przegród tracących ciepło. To są właśnie analizy c-w, o których bębnię od kilku lat! Wreszcie są wymagane prawem i nie muszę nikogo namawiać.

Ad. B
Według nowych przepisów, za końcowy efekt charakterystyki energetycznej domu odpowiada projektant, zaś do wykonawcy należy ściśle trzymać się projektu - w przeciwnym razie, on weźmie na siebie odpowiedzialność za niespełnienie wartość EK podanej w charakterystyce energetycznej. Zatem, żadnych samowolnych zmian!
Z tego to powodu, nowe przepisy w zakresie formy projektu budowlanego wymagają od projektanta wielu nowych rysunków detali oraz szczegółowego opisu technicznego - po to, by wykonawca nie miał żadnych wątpliwości co do technologii prac. Wszystkie urządzenia mające wpływ na zapotrzebowanie energii EK muszą być dobrane przez projektanta z podaniem wszystkich danych technicznych. Wykonawcy nie pozostawia się żadnego pola manewru na samodzielne zmiany!

Pan pisząc "zajmuję się" może jedynie szarpnąć się na wykonawstwo - pilnie i bacznie przestrzegając rozwiązań podanych w projekcie. Zatem, proszę pisać "zajmuję się wykonawstwem". To, czy dany dom jest bardziej czy mniej energochłonny, wynika nie z Pana gadania po próżnicy, lecz jest zawarte w certyfikacie energetycznym.
Koniec kropka!

Tak naprawdę, to nie wiem, co Pan teraz będzie pisał na forum? Już koniec Panie TB radosnej twórczości i paplania o niebotycznych sukcesach w zakresie domów energooszczędnych! Teraz trzeba wskazać na konkrektny adres takiego domu, ale i tak jego parametry będą zasługą projektanta, a nie wykonawcy! Nie ma Pan już nic do powiedzenia - na szczęście i ku zadowoleniu niczego nie świadomych inwestorów, których do tej pory Pan oszukiwał i mamił.

Na tworzenie certyfikatów energetycznych nie ma Pan już żadnej szansy, na projektowanie - także. Zostaje jedynie sprzedaż urządzeń - wyłącznie wg danych zawartych w projekcie! Ewentualnie wykonawstwo, ale tu już nikt nie będzie Pana pytał o zdanie.

Właśnie aktualnie pomagam kilku pracowniom architektonicznym w projektowaniu domów wielorodzinnych (jeden na 473 mieszkania) oraz pięciu domów jednorodzinnych. Wykonałem już dla nich promesy charakterystyk energetycznych i architekci wykonują uszczegółowienia - także przy mojej pomocy. Może Pan nie uwierzy, ale w każdym domu jednorodzinnym przybyło po ponad 25 rysunków detali, których do tej pory żaden projekt domu nie zawierał! No i projekty instalacji c.o., wentylacji i c.w.u. - w szczegółach! Projekt domu wielorodzinnego zawiera 64 rysunki detali!
Wszystko po to, by wykonawca miał pełną jasność prowadzenia prac - bez żadnych zmian czy odstępstw!

W kwestii wentylacji grawitacyjnej, co napisałem jest prawdą, ale tego Pan nie pojmie - z prostego powodu: nie ma Pan pojęcia o fizyce budowli. Wentylacja (każda: grawitacyjna i mechaniczna) podlega tym samym prawom mechaniki płynów oraz termodynamiki. Zresztą, w wentylacji mechanicznej ma swój udział także wentylacja grawitacyjna. A rzecz w tym, że każdy system pracujący bez udziału energii z zewnątrz, jest niezawodny, zaś system wymagający energii zewnętrznej jest zawodny - tym bardziej, im bardziej jest spiętrzony. Z tego to powodu, instalacje grawitacyjne np. c.o. czy wentylacji są najbardziej niezawodne. Z tego powodu przy grzejnikach mamy zawory samoczynne termostatyczne, a nie elektryczne. Chodzi o to, że wszystkie instalacje grawitacyjne działają bez dostępu energii elektrycznej. Instalacje wymuszone wymagają niezawodnej dostawy energii elektrycznej.

Oczywiście, każdy system ma swoje zalety i wady - nie ma i nie będzie takiego, który ma same zalety.

Zaletą systemów grawitacyjnych jest ich niezawodność. Wadą jednak są małe zdolności regulacyjne, a w przypadku wentylacji, ścisłe uzależnienie od różnicy temperatur wewnętrznej i zewnętrznej. Mimo tych wad, systemy grawitacyjne przetrwały do dzisiaj z innego ważnego powodu - są tańsze od wymuszonych!

W zakresie c.o. najszybciej przeszło się w technice sanitarnej na systemy wymuszone, ze względu na znacznie mniejsze średnice rur, co nie tylko zmniejsza koszty, ale i ułatwia ich montaż. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal pozostał problem niezawodności pracy instalacji. Jeśli budynek jest wybudowany w technologii murowej, pewnym ratunkiem jest wykorzystanie zdolności kumulacji ciepła otaczających przegród, co pozwala przetrwać nawet 24 godzinne przerwy w dostawie prądu - przy surowej zimie.
Gorzej jeśli dom ma konstrukcję szkieletową lub co gorsza został ocieplony od środka! W takim przypadku przerwa w dostawie prądu nawet 2-godzinna obniży temperaturę wewnętrzną poniżej dopuszczalnej.

W zakresie wentylacji grawitacyjnych, jest inny powód przechodzenia na mechaniczną lub półmechaniczną. Otóż, chcąc odzyskać część energii cieplnej z powietrza wywiewanego z mieszkań, trzeba to powietrze zorganizować, zatem wprowadzić ruch wymuszony. W starych domach mających znaczne potrzeby energetyczne nie było powodu dla odzyskiwania tego ciepła, gdyż stanowiło ono zaledwie kilka % w całym bilansie energetycznym domu. Obecnie, kiedy jesteśmy zmuszeni do projektowania domów energooszczędnych (o niskim zużyciu energii), udział energii na cele wentylacyjne stanowi nawet ponad 40% bilansu. Jest to już pozycja znacząca i warto przeanalizować celowość odzyskania nawet 70% tej wartości, co przy niskich potrzebach energetycznych domu wydłuża jednak czas zwrotu nakładów na odzysk ciepła. Tak czy inaczej, są wyraźne podstawy do projektowania wentylacji mechanicznej i odzysku ciepła wywiewanego. Jak zawsze, są zalety ale i wady takich rozwiązań. Wadą zawsze jest zawodność no i wysoki koszt eksploatacji takich systemów. I nie się to miejscowe rekuperatorki z lokalnym nawiewem i wywiewem - jak Pan często mami naiwnych. Dla domów (nawet jednorodzinnych) konieczne jest sporządzenie projektu wentylacji - tego wymagają aktualne przepisy - nawet jeśli to będzie najmniejsze pojedyncze mieszkanie!
Ten projekt to zapewnienie odpowiedniej wymiany powietrza, jego rozdziału oraz dobór urządzeń, a także instalacji wspomagających typu GWC. Koniec samowolki Panie Brzęczkowski.

Mam nadzieję, że napisałem jasno? Wiem, że są to dla Pana informacje trudne do pojęcia, ale już prościej nie potrafię objaśnić.

Jerzy Zembrowski

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 27 sty 2009, 10:47

. Od 01.01.br. charakterystyka energetyczna drogi Panie, a nie zapewnienia czy "zajmowanie się"

Nic do Szanownego Pana nie dociera! Kiedyś się Pan czepiał co to znaczy 40kWh/m2 rocznie -( na wszystko , nie tylko ogrzewanie) TO JEST WŁAŚNIE CHRAKTERYSTYKA ENERGETYCZNA.
To są właśnie analizy c-w, o których bębnię od kilku lat!

Bębnić Pan może dalej, w domach energooszczędnych się tego nie robi - zawilgocenie przegrody termicznej nie może zimą przekraczać 1% by zachowała swoje właściwości. Badanie c-w przegrody termicznej może przeprowadzać tylko ktoś kto nie rozumie roli izolacji termicznej w budownictwie
Według nowych przepisów, za końcowy efekt charakterystyki energetycznej domu odpowiada projektant,

I moi projektanci robią to od dawna!
Pan pisząc "zajmuję się" może jedynie szarpnąć się na wykonawstwo - pilnie i bacznie przestrzegając rozwiązań podanych w projekcie

To chyba nie do mnie ! Ja przestrzegam co do joty! Pan chyba nie czyta tego forum! Tu się ludzie pytają "Jaka ściana?" "Jaka wentylacja, piec rurki, ile styropianu czy wełny???"
Szanowny Panie to co ci ludzie kupili PROJEKTY??? Czy rysunki domów???.
[/quote]Właśnie aktualnie pomagam kilku pracowniom architektonicznym w projektowaniu domów wielorodzinnych

I ile kWh/m2 Pan zagwarantował???

Pana znajomości wentylacji nawet nie będę komentował
NIECH PAN PRZESTANIE KRZYWDZIĆ LUDZI!

JBZ

autor: JBZ » 28 sty 2009, 1:27

Tak sądziłem, że niczego Pan nie pojmie. A charakterystyka energetyczna, to dokument, a nie czcze gadanie.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 28 sty 2009, 9:04

Szanowny Panie czy to nie dość. Nie widzi Pan swojego czczego gadania, pisania, bezproduktywnego cofania budownictwa do lat 80" ? Ma Pan ochotę mącić się wygłupiać , miast porad pisać frazesy i zwalać wszystko na dyplom. Moi kierownicy budów i architekci też mają dyplomy, tylko że oni jeszcze wiedzą co to jest budownictwo energooszczędne.( Chyba nie sądzi Pan, że projekty zrobione były bez uprawnień). A Pan jak człowiek odporny zupełnie na wiedzę i do tego złośliwy nie wie co to jest energooszczędność. Będę więc Panu wyjaśniał z dużą dozą cierpliwości. Pod warunkiem dyskusji o temacie: domy zużywające do 40 i do 70kWh/m2 rocznie na wszystko. Reszta zapewniam Szanownego Pana zupełnie nie leży w sferze moich zainteresowań, nie znam się na energochłonnym budownictwie, nie studiowałem takiego kierunku , nie robiłem badań i pomiarów, mało tego, nie mam zamiaru tego robić i wydawać na takie badania sporej kasy!
Jeżeli jeszcze raz pan będzie coś pisał o technologii izolacji, o wentylacji czy ogrzewaniu , to proszę zawsze dodać jakiego domu (kWhm2/rocznie ) to dotyczy . Przy technologiach powyżej 70kWh/m2 rocznie nie będę spraw komentował.

JBZ

autor: JBZ » 28 sty 2009, 21:25

Kiedy już ujrzy Pan pierwszą charakterystykę energetyczną "swojego" domu, dojrzy także jakie głupoty wypisywał do tej pory.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 29 sty 2009, 9:05

JBZ pisze:Kiedy już ujrzy Pan pierwszą charakterystykę energetyczną "swojego" domu, dojrzy także jakie głupoty wypisywał do tej pory.


Od ilu lat Panie Zembrowski Pan pisze, że się przekonam? Panie Zembrowski ja się dawno przekonałem, dlatego przekonuję innych, że warto robić wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła, że nie warto mieć zawilgoconej i cienkiej izolacji termicznej, że mostek termiczny do gruntu to ogromne straty i zarodzie wilgoci, że pośrednie ogrzewanie zawsze więcej zużyje kWh niż bezpośrednie.
To takie oczywiste, że i Pan się przekona mimo swojego zacietrzewienia. Nie ma odwrotu od domów energooszczędnych E(całkowite) ≤ 70 kWh/m2 rocznie

JBZ

autor: JBZ » 29 sty 2009, 22:07

Panie TB.
Rzecz w tym, że Pan pisze od rzeczy! :lol:
Przecież nigdy nie negowałem ani potrzeby tworzenia domów o niskim zapotrzebowaniu na energię, ani stosowania rekuperacji, wentylacji mechanicznej itd. Wręcz przeciwnie. Pan jednak świadomie nie trzyma się tematu.

Przypomnę więc zakres mojej krytyki Pańskich stwierdzeń:

1. Dla każdego obiektu można i trzeba najpierw obliczyć ekonomicznie uzasadnione wartości wsp. przenikania ciepła, a stąd grubości ociepleń poszczególnych przegród. Pan zaś strzela z palca i ustala jakieś 30 cm i więcej. Są częste przypadki, gdy powyżej np. 15 a nawet 10 cm ocieplenia w ścianach nie ma uzasadnienia.

2. Teraz przychodzi czas na wykonanie analiz cieplno-wilgotnościowych w celu jeśli nie wykluczenia kondensacji pary wodnej wewnątrz przegród, to przynajmniej jej zminimalizowanie, aby w kolejnych latach nie wystąpiła kumulacja wilgoci wewnątrz przegród. Podczas takiej analizy c-w precyzyjnie określa się wymagane parametry fizyczne wszystkich warstw przegrody, tj. ich grubość, rodzaj, wsp. przewodzenia ciepła oraz wsp. oporu dyfuzyjnego - żeby spełniać kryterium Kunzel'a. Pan ten zakres kompletnie ignoruje. Nie twierdzę, że Pan ma to liczyć, bo nie jest możliwe a do tego potrzebne są studia i to na dobrej uczelni, ale twierdzę, że trzeba to liczyć (są w Polsce oprócz mnie specjaliści i to w nie małej ilości).

3. Mając zminimalizowane potrzeby energetyczne domu i dobrane warstwy przegród, dopiero teraz można i trzeba określić oplacalność zastosowania różnych sposobów na zmniejszenie kosztów eksploatacyjnych - także rekuperacji ciepła wentylacyjnego, ale wraz z rachunkiem efektywności kosztów wentylacji mechanicznej nawiewno-wywiewnej. Pan zaś, strzela na lewo i prawo z "nieba" określanymi mocami rekuperatorów. A rekuperatory (jak kotły, nagrzewnice czy grzejniki) mają swoje charakterystyki sprawnościowe i stąd wynikające energetyczne. Te urządzenia muszą mieć ściśle dopasowane parametry do potrzeb energetycznych domu, w przeciwnym razie, efektywność rekuperacji nie wyniesie tyle ile podaje w ulotce producent badając w stanie pracy ciągłej z 80% wydajnością, a duuuuużo mniej.

4. Wbrew pozorom, rekuperacja nie zawsze jest celowa i uzasadniona. Wszystko zależy od możliwości zastosowania alternatywnych lub odnawialnych źródeł energii i potrzeb energetycznych obiektu. Jeśli tylko pojawią się tanie i małej mocy pompy ciepła czy turbiny gazowe lub instalacje solarne, wtedy często będzie bardziej opłacalne zastosowanie nawet bardziej energochłonnego domu i zastosowanie tego źródła energii. Panu wydaje się to herezją, ale dam przykład, kiedy w roku 1986 odwiedzałem po 60 biur projektowych w całej Polsce i szkoliłem w zakresie wykorzystania komputera do projektowania jako codzienne narzędzie typu długopis, wielu (jak Pan dzisiaj) słuchało mnie z niedowierzaniem i powątpiewaniem czy mam zdrowe zmysły? Dlaczego? Ponieważ wtedy komputer zajmował kosztował tyle co połowa budynku - czyli krocie! A ja miałem pod pachą sprowadzonego z Anglii Amstrada i swoim programem ISOC liczyłem to samo co ich komputer zajmujący całe piętro. Wszystkim się wydawało to długą śpiewką. A dzisiaj co mamy? Komputery tanie jak barszcz i nie ma projektanta, żeby nie miał ich kilku - w pracowni i domu. Podobnie będzie w dziedzinie niekonwencjonalnych źródeł energii. Dzisiaj postawienie wiatraka w ogrodzie czy instalacji solarnej kosztuje krocie, ale przy tak szybko rosnących cenach energii konwencjonalnej oraz tak szybko topniejących zasobach Ziemi w gaz, węgiel czy ropę - najdalej za 2-3 lata instalacje solarne czy pompy ciepła będą tanie jak barszcz i każdy - nawet emeryt będzie mógł je zakupić i zainstalować. Może Pan w to uwierzyć czy trudno? Panu, jako osobie nie znającej matematyki, obcy jest rachunek ekonomiczny. Więc wyjaśnię to inaczej. Dzisiaj na całym świecie jest trend na domy niskoenergetyczne, ponieważ nie idzie w tej walce o naszą opinię, lecz fakt iż zasoby energetyczne Ziemi są skończone i oszacowane na lat max. 40. A co będzie potem? Czarna rozpacz? Nie. Dlatego dzisiaj dla UE wydano dyrektywę EPBD zmuszającą do domów energooszczędnych, żeby zyskać kilka czy kilkanaście lat na badania i dać czas producentom na zminiaturowanie pomp ciepła czy kolektorów słonecznych i mocne zmniejszenie ich cen!

5. Dlatego wspomniałem o matematyce, gdyż z tego punktu widzenia, są dwa rozwiązania:
- małe potrzeby energetyczne domów i drogie urządzenia energetyczne,
- normalne a nawet duże potrzeby energetyczne domów i tanie urządzenia energetyczne.
Historia mówi, że ta druga opcja zwycięży, gdyż architekci nie zniosą stanu projektowania obrzydliwych klocków szpecących krajobraz, zaś masa producentów urządzeń typu pompy ciepła czy solary nie będzie spać i musi stworzyć ich miniaturki o niskiej cenie i małych mocach, bo solidnie ocieplone domy wymagają niskich mocy tych urządzeń.

6. Dla mnie jako fizyka budowli, obie drogi są do przyjęcia, tyle że ta druga jest bardziej przyszłościowa, gdyż każdy budujący sobie własny dom chce wygód a nie klitek z drogą eksploatacją. Pan zaś, moje stanowisko odbiera jako sprzeciw do rekuperatorów itp. Mnie to nie dziwi, bo kimże Pan jest w branży budowlanej? Nikim! Bez obrazy, ale taki jest stan rzeczy, tyle że Pan ubzdurał sobie inną rolę. Można i tak, ale trzeba się liczyć z ośmieszeniem - jak zauważyłem, uczucie to jest Panu obce.

7. Na dzień dzisiejszy mamy taką sytuację, że dla domów energooszczędnych trudno znaleźć kocioł czy pompę ciepła, bo mają zbyt duże moce i siłą rzeczy coraz częściej spogląda się na elektryczne grzejniki. Nie jest to jednak poprawne, bowiem domy tak ogrzewane uzyskują fatalne charakterystyki energetyczne tj. znane Panu jako certyfikaty energetyczne (nazwa już wycofana). Dlaczego fatalne? Ponieważ przy wyliczaniu wartości EP dla domu trzeba stosować mnożnik 3. Zatem Pana dom, który do tej pory miał wartość EK np. 70 kWh/m2 rok w całości oparty na energii elektrycznej - dzisiaj otrzyma śwaidectwo z wartością EP = 210 kWh/m2 rok !!! Prawda, że do d..... ?

8. Co do Pana szumnych zapowiedzi o domach potrzebujących zaledwie 70 kWh/m2 rok czy nawet tylko 40 kWh/m2 rok (na wszystko: ogrzewanie i oświetlenie), napisałem wyraźnie i piszę nadla, iż to mrzonki! Jeśli się weźmie 4-osobową rodzinę, to same tylko potrzeby na c.w.u. wynoszą grubo ponad 43 kWh/m2 rok, zaś wentylacja pociągnie ponad 20 kWh/m2 rok mimo rekuperacji. A gdzie potrzeby grzewcze, czy do napędu wentylatorów i automatyki? Nie wspominając o oświetleniu czy potrzebach bytowych: kuchenka, zmywarka, lodówka, odkurzacze, TV, komputery itd.? Jaśli wyląduje Pan w świadectwie energetycznym poniżej 150 kWh/m2 rok to będzie sukces nad sukcesem i trza to odtrąbić. W Pana przypadku nawet nie jest to fizycznie możliwe, bo poniżej 200 kWh/m2 rok domy napędzane energią elektryczną nie zejdą.

Panie TB: od matematyki i fizyki budowli nie ma odwrotu! Strzelać Pan może, ale na strzelnicy. Budownictwo wymaga wiedzy!

Do tej pory frywolnie Pan szerzył demagogię na tym i innych forach, ale wreszcie mamy czas świadectw energetycznych (między innymi wynik moich starań od prawie 15 lat). Nie szafowanie cyferkami, lecz podanie wartości EP stojącej na świadectwie energetycznym z podaniem jego numeru (bo każde świadectwo ma swój numer) wskaże ile dany domek wymaga energii w roku. Dlatego napisałem, iż Pana demagogie dobiegły już końca. Teraz nawet laik nie będzie Pana słuchał, lecz poprosi o referencje - czyli wskazanie domu z certyfikatem.

Ma Pan jeszcze ochotę coś dodać - poza "przepraszam za głupoty"?

Mam coraz więcej pracy nad certfikacją i współpracą z architektami w zakresie tworzenia domów energooszczędnych, więc nie znajdę więcej czasu na jałowe wykazywanie Panu, iż czarne nie jest białe. Mam tylko nadzieję, że przy okazji tej i innych polemik, wiele osób to czytających, wyniesie coś dla siebie. A już wkrótce w naszym serwisie BDB zamieścimy przykłady nowych typów domów - właśnie energooszczędnych z opisem wniosków i kosztów z ich eksploatacji. (nie podaję adresu www gdyż nie chcę admina doprowadzić do białej gorączki, a w google każdy znajdzie jak wpisze BDB). Zapraszam.

Jerzy Zembrowski

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 30 sty 2009, 9:16

=Czy zmniejszymy zużycie pompą ciepła czy izolacją, to jest ten sam prąd!
=Wentylacja mechaniczna to konieczność w niskiej zabudowie zaś sam odzysk ciepła to 700 ( krzyżowy) 1700zł (rotor) więc nie ma o czym dyskutować!
=we wszystkich krajach w których certyfikacja jest od 2006 roku przechodzi się na elektryczne ogrzewanie
=we wszystkich krajach w których certyfikacja jest od 2006 roku izoluje się od środka !
Ogrzewanie pośrednie (centralne) zawsze więcej zużyje kWh niż bezpośrednie
Termos bez mostków termicznych jest skuteczniejszy niż z mostkami
Izolacja termiczna sucha stawia większy opór cieplny niż zawilgocona.

To są sprawy tak oczywiste, że negowanie ich nie ma sensu!


Wróć do „Uwagi o naszym Forum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

Gotowe projekty domów