PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

Wszystko o kanalizacji i odwodnieniu. Dział poświęcony poradom na temat najnowszym rozwiązaniom technologicznym związanymi z kanalizacją, drenażem i oczyszczaniem ścieków.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

Karol-5
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 05 lis 2008, 20:05

autor: Karol-5 » 05 lis 2008, 20:57

Witam
Przypatruję się Waszej dyskusji ale niestety nie znajduję tu odpowiedzi na kwestię która mnie dotyczy.
Mianowicie przymierzam się do wybudowania przydomowej oczyszczalni ścieków (koszt około 5000 zł). Wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że przy mojej działce za kilka lat (a może wcześniej) będzie prowadzona kanalizacja.
Czy jeśli teraz wybyduję oczyszczalnie i wydam te niemałe pieniądze to czy Przedsiębiorstwo Komunalne później będzie miało prawo zmusić mnie do przyłączenia sie do kanalizacji????

Wstępnie telefonicznie otrzymałem informację z gminy, że nie będzie przymusu ale czy taka odpowiedź wystraczy???
Jeśli nie jest to uregulowane prawnie to budowa oczyszczalni jest bardzo ryzykowana tym bardziej przy dość bliskich planach budowy sieci kanalizacyjnej.
Proszę o pomoc w tej sprawie.
Pozdrawiam
Karol :D

Broda79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 652
Rejestracja: 09 lip 2008, 7:51
Lokalizacja: Mikołów
Kontaktowanie:

autor: Broda79 » 06 lis 2008, 7:18

W ustawie jest zapis, że podłączenie do kanalizy ma każdy, chyba, że ma przydomową oczyszczalnie ścieków. Wtedy nie musi. Znajdź ten przepis w ustawie o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Nie będziesz musiał na bank...
projekty przyłączy wod-kan. info na priv.

Karol-5
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 05 lis 2008, 20:05

autor: Karol-5 » 08 lis 2008, 17:49

Bardzo dziekuje za pomocne informacje, podjąłem decyzję- budujemy przydomową oczyszczalnię.
...

Unknown Pleasure
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 19 gru 2009, 9:53
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: Unknown Pleasure » 19 gru 2009, 11:08

Monika
Na wstepie niech nie zrażają cie opinie tych pseudo doradców broda lexus itp (przez których przemawia jakiis ukryty interes ( o którym tu szerzej nie piszą), byc moze to jacys instalatorzy, architekci, urzednicy którym twoja oszczednosc moze odbierac chleb.

Zaczerpnij wiedzy zródłowej w przepisach (ustawy -bedzie troche czasochłonne)
Panowie Broda Lexus itp. Mam pytanie? Jestem wlascicielem dzialki w wiosce gdzie nie mieszkam na stałe(200km od miejsca zamieszkania), chetnie wróce tam byc moze w wieku emerytalnym. Wioska sie zkanalizowała, w trakcie tych robot, zadzwonil do mnie wlasciciel firmy, ktora chyba dziala na zlecenie gminy z prosba o wykonanie przebiegu instalacji przez moja posesje. Wyrazilem telefonicznie wstepna zgode, pod warunkiem , ze wysle mi na adres korespondencyjny, zakres wykonywanych robót wraz ze szkicem, jakas mapka i dokładnym opisem stanu działki przed rozpoczecie robót -przychylnie sie do tego odniósł. Jak piszecie mam swiadomosc wygody, oraz czystości srodowiska, dodatkowo nie mam zamiaru robic sąsiadom żadnych utrudnien, bo widzę w tym interes wszystkich. Teraz przyjezdzam po pół roku na swoją dzialke. Instalacja jest zrobiona, przebiega przez moją działkę, jedank ja zadnych dokumentow nie otrzymalem, ani tez zadnych nie podpisywałem. Tu nasuwa sie pytanie - to co moja właśność do grutnu jest ponad interes gminy... mogą robić co chcą na moim terenie bez żadnej zgody, za pół roku może wymyśłą chodnik i też przyjadę i będę miał piękny przeż środek mojej działki ? Chyba obowiązaują jakieś procedury- a jeśłi są nieszczelne to może gdybym był warchołem, teraz mógłbym zniszczyć taką instalację, bo formalnie o niej nic nie wiem. Jelsi wiec krytykujecie Monike... to to może działać w dwie strony.
Zakładam, że moze sie tam wprowadze na emeryturze lub nigdy. Obecnie gmina jest tylko wykonawca instalacji, zaklad komunalny tylko odbiarca sciekow. Z tego co sie zorientowalem, jesli zakład komunalny tylko odbiera scieki, ale nie dostarcza wody pitnej rozlicza mieszkancow ryczaltowo. Jesli nie mieszkam w budynku (obecnie gospodarczy-letniskowy) nikt nie jest zameldowany, w praktyce uzytkowany góra 2-3 tyg w roku, to prosze mi podac, jaka podstawa prawna ma mnie zmusic do placenia za cos czego w rzeczywistosci nie używam (scieki ryczałtowe) -tymbradziej , że gmina nie ma ze mną zadnych umow na korzystanie z kanalizacji.
Czy to oznacza, ze wielu obywateli w naszym kraju w obecności urzedników, czy uprawnionych budowlanców (Takich jak chyba Wy Broda i Lexus ), przestrzegając procedury nie może wykonac legalnych prac, w kolejnych etapach, budowa szamba, licznik wody w budynku i dokonywać legalnych kontroli tych mediów?
Dlaczego w takiej sytuacji nie moge miec szczelnego szamba ? Dodatkowo Wasze obliczenia. Mieszkam w bloku, rodzina 3 sobowa, wiekszosc dnia poza domem srednio wyjscie po 7 powrót ok 16-17. Zuzycie max kazdego z nas to uzycie spłuczki ok 2/3 razy (do 20 litr), mycie, prysznic gąbką (rano wieczór ok 10-20 litr), pranie co 2/3 dzien 60 litr, woda czajnik ok 1,5 litr, naczynia 10 litr (wszyscy). Nie jestem super skąpcem, który myje sie w tej samej wodzie, ktora nastepnie myje podłoge i spłukuje ubikacje-uważam nas za rozsądnie korzystających z wody (szczelne kurki, brak odkręcanycjh zbednie kranów) . Moje zuzycie wdg licznikow to 12m3 na kwartał (4 na miesiac). Idąc tropem Moniki, dlaczego zatem miałbym np w bloku płacić ryczałtowo wdg waszych obliczen 9m (100l na osobe na dobe) na miesiac jesli my całą rodzina zuzywamy 4m? Czy to oznacza ze takze oszukujemy, nosimy wode ze studni na 6 piętro, albo mamy nielegalne podłączenie do ujecia wody ? Nie mozna traktować obywateli jak oszustów, co chcecie udowodnić Monice. W przytocznonej wiosce wielu mieszkancow jest oddalonych od scislego centrum gdzie juz kanalizacja nie dotarła, a z kolei chciliby bardzo korzystac z niej... to teraz co powinni nieczystosci wiaderkami nosci pare km bo dyrektywy Uni nie uznają ich szamba? Idąc Waszym tokiem rozumowania, to np gdybym nie wyraził zgody, ktora jednoczesnie mogłaby mnie zobligować do ryczłatowych co miesięcznych opłat ścieków, które w rzyczywistości odprowadzałbym 2-3 tyg w roku, to powinno sie mnie utylizować, karać 40 tys zł (skąd ta kwota? -konkrety).. bo co? bo nie pasuje do reszty mieszkancow?, nie spelniam ich oczekiwan?.... jakas paranoja... to pachnie poprzednim systemem, tylko w nowym wydaniu.
Wstyd Panowie wstyd.

samouk
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: samouk » 19 gru 2009, 14:30

Tylko dlaczego (tak, jak w moim mieście) oprócz opłaty za przyłącze, którą ponosi właściciel, Rada Miejska uchwala jeszcze stałą opłatę eksploatacyjną, którą sobie potem może podwyższać kiedy chce i na ile chce?
Właściciele posesji są potem na łasce i niełasce ZWiK-u nie mając wpływu na wysokość tej opłaty.

Jerzy

Unknown Pleasure
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 19 gru 2009, 9:53
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: Unknown Pleasure » 19 gru 2009, 15:37

Panie Jerzy na tyle na ile się zorientowałem, takie opłaty mogą wynikać włąsnie z częstotliwości, użytkowania instalacji. Własciciel Kanalizacji ( w różnych gminach może to być inny podmiot) musi utrzymąć obsługę takiej instalacji. Dla niego są to stałe koszty utrzymania pracowników, przepompowni itp. Mam nadzieję, tylko ze opłata, którą Pan przytacza to rzędu np 5 zł, a nie 50zł. Inny wariant to może taki przypadek jak opisywałem powyżej. Jeśłi właściciel kanalizacji nie jest (nie może) jednocześnie dostarczać wody, to ni e moze jej także rozliczać, a tym samym rozliczać ilości ścieków. Sięga tym samym po rozliczani e ryczałtowe, które umożliwia mu ustawodawca.
Jednak moja konkluzja. Jesli w dobie możłiwości precyzyjnego kontrolowania wielu dziedzin życia, dlaczego i tu ni emożna byłoby liczyć takie ścieki... a raczej dlaczego uniemożłiwać tego w spósb ściśle kontrolowany, plombowany odbiorcy (zakładowi odbioru ścieków) przez producenta (wlaściciela domu) ?
Poniżej podaję kilka linkówdo dakich urządzeń:

/http://www.metalchem.pl/katalogi/przeplywobjcieczy/przeplywobjcieczy.html

/http://www.ekozet.pl/sklep/index.php?cPath=87

/http://kapex.com.pl/

/http://www.label.pl/po/rek810.html

krzysztofkhn
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 73
Rejestracja: 30 kwie 2009, 11:18
Lokalizacja: zgierz
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: krzysztofkhn » 19 gru 2009, 17:23

Unknown Pleasure !

Przejdź się do prawnika. Będzie bardzo ciekawie. Ktoś może nieźle beknąć.

Przedmówcy mają doświadczenie i wiedzę praktyczną. Nie należy ich krytykować nie mając ku temu podstaw.
Prawdą jest, że do kanalizacji nie chcą się podłączyć Ci którzy swoje ścieki wywalają do rowu lub w pola.
Dogadałem się ze swoim odbiorcą ścieków i płacę tylko ułamkową część stawki. Domek weekendowy.

Pozdrawiam.
krzyś.

Unknown Pleasure
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 19 gru 2009, 9:53
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: Unknown Pleasure » 19 gru 2009, 17:55

Krysztof

Krytykuję obłudę, a nie ludzi. Przyznaję bardzo mnie to wyprwadza z równowagi, gdy ktoś nie widzi w drugim człowieka tylko "jakiś interes". A moze tak... interes jak najbardziej tylko uczciwy dla obu stron, i dlaczego w naszym kraju jest tak, że gdy dla jednego 50 zł to może być bardzo duzo to inny chce mu wmówić ze jest oszustem.
Ja poznalem takiego oszusta z urzedu miasta, który wyciągnął ode mnie wlasnie 500 zł za jakies naniesienie na mapce geodezyjnej punktów, wodnych i kanalizacyjnych i wmawial jak mi sie to przyda. Teraz po 2 latach gmina zrobila kanalizacje, a ja wtedy nie mialem wiedzy jak sie zabrac do tematu, gdzie szukac informacji zródłowych. Dla niego 500 zł to była niezła fucha, a dla mnie wtedy 2 mies pieluch dla dziecka. Biiorąc pieniądze juz wiedzial o inwestycji kanalizacji, zatwierdzone projekty itp. Więc ja takich urzędników to traktuje jako żródło informacji na takim forum jak mnie chca i innych oszukać i wyciągnąć pieniądze.

Wyczułem z wypowiediż Moniki, że chcą zwyczajnie szukać oszczędności.. czy to w naszym kraju ma się równać z oszustwem i odobywać na zasadzie utylizacji obywatela, czy kar (jakis z palca wyssanych przytoczone 40 tys.) - chętnie poczytam skąd takie kary się biorą. W swojej gminie doczytałem się że za ścieki nie mozliwe do rozliczania (czyt, uszkodzony licznik, lub wlasnie nielegalne scieki gmina tego nie ujela no bo byla by to podpowiedź jak mozna oszukiwac) mozna placic wdg stawek ryczaltowych ustawowo naliczonych na jednego mieszkańca od ostatniego sprawnego odczytu. Byc moze chodzilo o oplaty degradacji srodowiska (kara 40 tys), ale jesli ktos cos pisze to prosze konkretnie (przepis, ustawa), a nie na zasadzie straszenia. Skoro kupili dom, mogli kupic np juz z nieszczelnym szambem, mogli tego nie przewidziec za to tez trzeba karac obywatela. Moze lepiej podowiedziec jak to zrobi tanim kosztem i aby bylo w z godzie z ekologią i wlasnym inetersem.

Czy jeśłi Monika znajdzie sie na inny forum i napisze ze chce uzywac tanszego proszku do prania (w legalnym sklepie) to Panowie ja beda straszyc karami za niszczenie srodowiska i okradanie np gospodarki krajowej.
To mnie razi Krzysztof, a nie krytyka- na krytyke jestem zawsze otwarty jesli bladze, szukam odpowiedzi, jesli sie myle chetnie wysłucham ludzi mądrzejszych, bogatszych swym doswiadczeniem, ale mędrkowanie to zasadniczo inna sprawa i pouczanie o slusznosci wlasnych "prawd".
Tu nie bylo zadnej wskazowki dla Moniki tylko z góry założone oszustwo.

Dla innych zainteresowanych , zdązylem w swej gminie znaleźć rozwiązanie mnie satysfakcjonujące (rozliczanie wdg sciekow ktore odprowadzę, i jest zarowno przewidziane szczelne szambo jak i korzystne opomiarowanie kanalizacji do której mogbym sie podłączyć. W moim przypadku sadze nijak to sie ma do straszenia Moniki, zadnych dokumentow nie podpisywalem, a jak gmina zechce ruszyc "szambo", które bym ewentualnie zamontował, to sobie sama smrodu moze narobić... za prace wykonane bez moje zgody.

Monika
Jeśli jeszcze temat jest aktualny rozglądnij się u siebie w Gminie.
1.Proponuję zorientować się, czy jakiś "urzędas" was nie podszedł i podpisaliście dokumenty, które obligują was do używania kanalizacji - w mojej gminie akurat to nie jest problem umowę można wypowiedzieć.
2. Jesli macie nieszczelene szambo, szkodzicie srodowisku na którym sie znajdujecie. można je opróźnić i uszczelnić.
3. Jesli mieszkacie na stale to sadze koszty eksploatacji kanalizacji sa sporo tansze niz szambo. Jesli jednak gmina chce narzucic ryczaltowe rozliczanie, ktore byloby dla was nieoplacalne warto rozwazyc pozostanie przy szambie -trzeba znac szczegółowy cennik Twojej gminy.
Na wzór podaje ci link do cennika mojej gminy z którego sie dowiesz jakie skladniki mogliibyście ponosic i jak dokonac kalkulacji kosztów eksploatacji.

/http://mpgkjaslo.w.interia.pl/Taryfa%20woda%202009%20r.%20.htm

Paweł

krzysztofkhn
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 73
Rejestracja: 30 kwie 2009, 11:18
Lokalizacja: zgierz
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: krzysztofkhn » 20 gru 2009, 7:03

Pawle !

Jest takie Chińskie powiedzenie.
"Obyś żył w ciekawych czasach "
Ma ono zastosowanie dla Nas wszystkich.

Pozdrawiam.
krzyś.

Unknown Pleasure
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 19 gru 2009, 9:53
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: Unknown Pleasure » 20 gru 2009, 10:01

Krzysztof
Ciekawe... oj to już mamy.
Szukającym odpowiedzi na podobne pytanie z którym spotkała się Monika w skrócie odpowiadam - mozna mieć szambo.
Jeśłi w mojej gminie istnieje możliwość korzystania z szamba to przypuszczam i w wielu innych także, bo reguluje to ta sama ustawa.
Jeśli jednak sąsiad zanieczyszcza swoje i twoje środowisko masz także prawo do ochrony i kontroli tego tą samą ustawą. Zakład odbioru ścieków podpisując umowę ma prawo do kontroli opomiarowania i sposobu odprowadzania ścieków w każdej chwili trwania umowy.
W mojej gminie, Zakład Komunalny może odbierać ścieki tylko od osób, które mają opomiarowany system dostarczania wody, albo zlewu ścieków, tym samym nieszczelne szambo to szkoda dla samego siebie i brak jakichkolwiek oszczędności.
A tak dodatkowo Monika, jeśli Gmina wysyła do was Straż Miejską (czy Pożarną -nie piszesz) w celu zastraszania, Ty i wielu innych może zwyczajnie zamknąć drzwi i powiedzieć dowidzenia - marnują tym sposobem Twoje pieniądze jako podatnika,i wykorzyustują moim zdaniem złsużby mundurowe do zastraszenia.
Gmina, kóra ma dbać min. o ochronę środowiska (pośrednio odprowadzanie ścieków) powinna zwrócić się do zakładu ich odbierania czy robisz to w zgodzie z prawem (zawarta umowa, okreśłony sposób i opomiarowanie). Jeśłi nie posiadasz takiej umowy, tym samym nie przestrzegasz ustawy, a zakład nie może odbierać od ciebie ścieków. Jełśi oddajesz ścieki jak podajesz to tenże zakład ma prawo do kontroli układów pomiarowych na miejscu i zbędna tu jest interwencja Straży(miejskei czy pożarnej), która jakby nawet nie jest upoważniona do tego aby sprawdzać jak się "zalatwiacie" - od tego jest zakład odbioru ścieków.
Jeśłi on ma zastrzeżenia, powinien was zobligować do poprawy ewentualnych usterek, włąsciewie opomiarować, a jeśłli to nie skutkuje przekazać sprawę gminie, która może bez interwencji straży miejskiej skierować sprawę do sądu.
Koszt podstawowy sprawy cywilnej to ok 700 zł i koszt ten ponosi strona, ktora złamała prawo lub je niewłaściwe zinterpretowała.

Pozdrawiam
Paweł

Broda79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 652
Rejestracja: 09 lip 2008, 7:51
Lokalizacja: Mikołów
Kontaktowanie:
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: Broda79 » 21 gru 2009, 9:37

Wszystkich amatorów rozważań teoretycznych na temat co by było gdyby i dlaczego ci przeklęci urzędnicy są tacy niedobrzy odsyłam do ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków oraz o utrzymaniu czystości w gminach. Nie będę cytował oczywistych i wyraźnych przepisów z ww ustaw. Wiem też, że trzeba jeszcze zrozumieć to co się czyta, co w przypadku większości użytkowników wielu forów jest grubo ponad ich możliwości. Kiedyś udzielałem tu na forum takich informacji, siedziałem w ustawach i szukałem, dopóki ktoś mnie nie uświadomił, że za takie porady płaci się grube pieniądze. Dlatego mogę ewentualnie teraz kogoś naprowadzić, ale za darmochę doradzał nie będę. A pan Panie Wątpliwa Przyjemność lepiej się zastanów czy by na pewno Pan nic nie podpisywał, bo juz miałem takich klientów co nic nie podpisywali, a potem sie okazało, że mam ich dokumenty zgody, oświadczenia w projekcie. Poza tym musiał Pan dostać zawiadomienie z Powiatu (wysyłają do wszystkich zainteresowanych przy procedurze pozwolenia na budowę) i skoro Pan Wątpliwa Przyjemność nie wniósł sprzeciwu to oni wydali decyzję pozytywną, bo nie mieli podstaw do wydania innej decyzji jak pozytywna.

Unknown Pleasure
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 19 gru 2009, 9:53
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: Unknown Pleasure » 21 gru 2009, 10:09

Bardzo Ciekawa teoria, pamięć to mam i to dość niezawodną. Przyznam merytorycznie konkretna odpowiedź. Szarpać nie mam się zamiaru bo szkód żadnych mi nie poczyniono na moje posesji poza brakiem powrotu do stanu pierwotnego ( kilka zwałów ziemi itp. jednak to też nie jest na tyle dużym uniedogodnieniem aby się wdawać w kłótnie czy procesy sądowe- jak wcześniej napisałem nie lezy to w mojej naturze).

Co do tego czy podpisywałem czy nie - to widzę, że jednak tak jak w przypadku Moniki tak i mnie chce Pan coś wmówić nie mając ku temu najmniejszych podstaw ( i tu właśnie typowe urzędnicze myśłenie). W moim odczuciu jeśli ktokolwiek chce coś zrobić na mojej działce ( i nie mowimy tu o Panu Zdzisku co chce sie napić piwa), tylko instytucji panstwowej to nie załatwia tego na telefon.

Jesli jest tak jak Pan przytacza to przynajmniej ślad po tym jakiś powinien być prawda? chociażby list polecony (takiego także nie otrzymałem). Jeśli sie mylę prosze o sprostowanie.

Moim zdanied droga i tu owszem przypuszczenie, ale chyba bliskie prawdy, w oparciu o to co udało mi sie sprawdzić.
W gminie przetarg wygrała duza firma ze Slaska, ona nastepnie zlecila swe prace lokalnej malej firmie. Ktos z przedstawicieli tej firmy dzwonil do mnie. Jesli on nie dopełnił swego obowiązku to chyba nie jest moją winą?
A odnośnie dobroci urzędników- Pan nim jest, wiec logiczne, że będzie Pan bronił sam siebie- a jacy urzędnicy są każdy w naszym kraju wie, kto sie z nimi zetknął. Nie kieruje słów personalnie do Pana, ale statystyczny Polak raczej ma jasną opinię na temat ich uprzejmości, fachowości i chęci pomocy petentowi.
Z własnego doświadczenia i opinii wilu innych wiem, że w tej kwestii zmiana systemu niestety do tej pory niewiele zmieniła, gdy nie wejdzie sie przez drzwi znajomego lub z polecenia to mozna wyjść głupszym niż się weszło i poczuciu, że jest się niemalże idiotą i to bardzo częste przypadek (cytowanie ustaw, rzucanie paragrafów itp. celowo i w taki sposób wyrażane, aby wyprosić petenta. Sytuacja jest odwrotna, gdy wejdzie się "właściwymi drzwiami" i wówczas nawet przepisy są jasne i zrozumiałe dla przeciętnie inteligentnej osoby. Może sie Pan z tym niezgodzić w odniesieniu do siebie, ale bedzie Pan obłudny jeśli zaprzeczy takim praktykom- wręcz nagminnym.
Ciekaw jestem jak każdy urzędnik czułby się chodząc do sklepu, a tam słyszałby pytania... chleb, a jaki proszę podać skład, kosiarka do trawy a proszę podac budowę silnika. Przypuszczam wszedłby tam tylko raz. Niestety my petenci nie mamy takiej możliwościi. Część mieszkańców w naszym kraju, często "głosuje nogami" jadąc za granicę, gdzie okazuje się mimo barier językowych można wiele więcej, skuteczniej i przyjemniej załatwić. Pocieszające jet to, że sporo osób wraca do kraju i mając doświadczenie jak tam działąja urzędy, będą może nowym narybkiem, kóry będzie skostniałe struktury reformować w naszym kraju i wpływac pośrednio na jakość ich działania.

Pracuję w dość dużej firmie, ale miiernikiem i jakością mojej pracy jest klient, który do mnie przychodzi. Życzyłbym sobe tego samego w każdym urzędzie - moje odczucie jest dokładnie odwrotne przychodząc tam najczęściej odnosze wrażenie, że komuś w czymś przeszkodziłem.

Podsumowując, oczywiście nie licze na Pana poradę i oczywiście zgadzam się z Panem, że one kosztują. Jednak wracając do wątku Pani Moniki interesuje mnie jaka jest Pana interpretacja ustawy, gdy w działce została przeprowadzona kanalizacja ściekowa to oznacza, że właściciel nie może korzystać z szczelnego opomiarowanego szamba , jesli jest taka jego wola ? (pomijając logikę i opłacalność długofalową), ale do tego sprowadzało się pytanie na forum zainteresowanej, które mogło być krótkie rzeczowe i bez uwag kierowanych w stronę jej męża.

Broda79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 652
Rejestracja: 09 lip 2008, 7:51
Lokalizacja: Mikołów
Kontaktowanie:
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: Broda79 » 21 gru 2009, 10:45

Nic nie trzeba interpretować. W ustawie o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę jasno jest określone kiedy trzeba się podłączyć a kiedy nie. I co do urzędników, to mam takie samo zdanie jak Pan. Ja pracuje nie w urzędzie a w spółce zajmującej się sieciami na terenie jakieś tam gminy. Natomiast jeżeli chodzi o te zgody to winy należy szukać u firmy projektującej i w Starostwie. Z tego co Pan pisze ani projektant ani osoba wydająca pozwolenie nie dopełniły obowiązku. Zgodnie z tym może Pan napisać odwołanie i zwrócić się o odszkodowanie. Proszę mi też wybaczyć, że pisze tak ostro, ale nie znam szczegółów. Nie wiem np. czy jest Pan wpisany jako właściciel do KW... Co do tego ryczałtu za ścieki to tez jest dla mnie podejrzana sprawa. W mojej okolicy jest pełno gmin, gdzie kto inny dostarcza wodę a kto inny odprowadza ścieki i każdy płaci wg licznika wody (ile wody zużyje tyle odprowadzi ścieków).
Chodzi mi też o to, że ma Pan pewne nieuzasadnione pretensje (oczywiście nie dotyczy to sprawy zgody na wejście w Pan działkę) do spraw, które jasno określone są przepisami i nie ma możliwości ich obejścia.
Ja na rzazie tyle. teraz wracam do papierkowej pracy, bo nie chcę sobie robić zaległości...
Z drugiej strony ustawa wyraźnie mówi o obowiązku przyłączenia do kanalizacji nie zostało jednak w ustawach określone w jaki sposób zmusić kogoś do tego.W związku z czym myślę, że możesz sobie pan Panie Wątpliwa przyjemność mieć na razie spokojnie ten osadnik bezodpływowy.

krzysztofkhn
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 73
Rejestracja: 30 kwie 2009, 11:18
Lokalizacja: zgierz
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: krzysztofkhn » 21 gru 2009, 11:06

Witajcie !

Pracuje w Łodzi. Generalnie mogę powiedzieć, iż Łódzcy urzędnicy sa OK. Oczywiści poza wyjątkami.
Tak dla zabawy.
Kierownik w zarządzie dróg, z doktoratem, nie miał zielonego pojęcia o KPA i stwierdził, że jego instytucji takie coś jak KC nie obowiązuje. Naprawdę.

Mam świadomość, iż w mniejszych ośrodkach kadra urzędnicza jest słabsza, ale i tam się to zmienia.
Innym problemem są sami petenci. Brak podstawowej wiedzy z zakresu problemu z jakim się zwracają do urzędów powoduje przedłużanie spraw. Powoływanie się na opinie " jednej Pani, która mi powiedziała ", jest nagminne. Z racji wykonywanej pracy jestem częstym gościem w rożnych instytucjach i wierzcie mi, potrafią włosy stanąć na głowie jak się, siłą rzeczy słuch ludzi tam próbujących załatwić swoje sprawy.
Już tez nauczyłem się nie wtrącać, nie podpowiadać.

Panowie, myślę, że temat zakończony.

Pięknych i Szczęśliwych Świąt Życzę.
krzyś.

Broda79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 652
Rejestracja: 09 lip 2008, 7:51
Lokalizacja: Mikołów
Kontaktowanie:
Re: PRZEPISY NAKAZUJĄCE PODŁĄCZENIE SIE DO KANALIZY?

autor: Broda79 » 21 gru 2009, 11:24

Masz 100% racji. Zgadza się to co piszesz i od jednej i drugiej strony. Dziękuje za poparcie bo zostałem osamotniony wśród tych krzykaczy wszystkich...


Wróć do „Kanalizacja i odwodnienia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: FB ext hit [Bot] i 20 gości

Gotowe projekty domów