jakie kolektory wybrać ?

autor: **exeter** » 16 cze 2011, 22:58

nie koniecznie???

mowisz, ze
-zaczynasz montowac?
czyli
Hmm, nikt tego wczesniej nie robil???

i sprawdzac??
-czyli to jeszcze nie jest sprawdzone???

i nie jest drozszy???
-czyli chcialbys zasugerowac, ze tanszy (bo chyba nie za darmo),
moze jeszcze
-mniej klopotliwy, bezobslugowy i moze bezawaryjny i na wodzie, na 4 pory roku i z dozywotnia gwarancja???

Sorki, ale mi nic "auro" nie mowi i szczerze powiedziawszy nie wiem o czym piszesz.
pzdr

autor: **bachus** » 16 cze 2011, 23:43

Witam.
exeter napisał:

Sorki, ale mi nic "auro" nie mowi i szczerze powiedziawszy nie wiem o czym piszesz.

No to powiem jeszcze raz.

Hmm, nikt tego wczesniej nie robil???

Robił, ale tego typu instalacje mają swoje uwarunkowania i nie wszędzie mogą być zastosowane ale w 90% przypadków mogą.

czyli to jeszcze nie jest sprawdzone???

Sprawdzone, chodzą wyśmienicie.

nie jest drozszy???
-czyli chcialbys zasugerowac, ze tanszy (bo chyba nie za darmo),

Nie nie za darmo (po cóż ta drwina?) a tańszy chociażby o cenę glikolu, naczynia.

mniej klopotliwy, bezobslugowy i moze bezawaryjny i na wodzie, na 4 pory roku i z dozywotnia gwarancja???

Odpowiem również sarkastycznie: tak dokładnie jak piszesz,, no może z tą gwarancją to trochę przesadziłeś Jeżeli myślisz, że to nie możliwe to jesteś w błędzie i nawet ta woda na 4 pory roku nie zamarznie i nie jest z innego źródła dogrzewana.
.

Sorki, ale mi nic "auro" nie mowi i szczerze powiedziawszy nie wiem o czym piszesz.

Piszę o instalacji solarnej nie co inaczej pracującej, gdzie wiele kłopotów z jej zabezpieczeniem odpada.
To przecież Ty pisałeś:

Poczytaj o urzadzeniach zabezpieczajacych i po co sie je montuje.
O tym sie nie mowi bo to drogo kosztuje i nie potrzba na poczatku.
A pozniej to juz nie masz wyjscia musisz kupic i juz.

Można tak jak pisałeś ale też można inaczej całkiem odwrotnie.
pozdrawiam.
Witold

autor: **exeter** » 17 cze 2011, 8:46

Bachus,

Moje sarkastyczne podejscie do tematu wynika z tego, ze systemy solarne nie maja nic wspolnego z wygoda ani z korzysciami ekonomicznymi (szczegolnie w domkach jednorodinnych).

A ja mam pytanie do ciebie:
Dlaczego nie oferujesz systemow zabezpieczajacych razem z systemem solarnym???

Sam zestaw to dla mnie jak samochod bez chamulcow albo instalacja elektryczna bez bezpiecznika.

Ja mam wlasna odpowiedz na pytanie jakie tobie postawilem, otoz:
1.sam zestaw jest tanszy i latwiej przekonac klienta do mniejszej kwoty i wyliczyc okres zwrotu.
2.brak systemow zabezpieczajacych to wieksze wydatki (klienta) na serwis i obsluge
3.i tak wkoncu klient przyjdze w sprawie zainstalowania systemow zabezpieczajacych.

Ja tu nie widze okreslenia dla slowa 'WYGODA'.

Dlatego uwazam, ze nie ma ludzi w polskich warunkach klimatycznych, ktorzy dobrze wychodza na solarach.
Bo albo o tym nie wiedza co stracili montujac je w ogole albo glupio im sie przyznac ze wydali np 12000zl na cos co nie jest tego warte.

autor: **bachus** » 17 cze 2011, 21:26

Witam.
exeter napisał:

Dlaczego nie oferujesz systemow zabezpieczajacych razem z systemem solarnym???

Oeruję.

Ja tu nie widze okreslenia dla slowa 'WYGODA'.

Jeżeli masz kociol typu węgiel, groszek ,pellet, kominek, czy coś w tym stylu to grzanie wody latem jest już uciążliwe, stąd "wygoda" I na ogół to 50% moich klientów. Po dwóch latach palenia latem mają dość. Spróbuj to zrozumieć.

Dlatego uwazam, ze nie ma ludzi w polskich warunkach klimatycznych, ktorzy dobrze wychodza na solarach.

Może przyklad nie co odosobniony ale własny.

W sezonie grzewczym gdy nie było tych kolektorów na dachu ten budynek zużył prawie 40GJ ciepła, gdy były już kolektory to w sezonie grzewczym zużyłem ok. 25 GJ ciepła a więc sporo zaoszczędziłem, oceń sam.
pozdrawiam.
Witold

autor: **exeter** » 18 cze 2011, 0:49

OK, bachus
masz swoje racje jesli chodzi o grzanie paliwam stalymi.
Ale jesli mowic o wygodzie to ja nie widze lepszego rozwiazania jak wkrecic grzalke elektr do zasobnika.
policzmy twoj domek.
tylko ty pracujesz na J a ja na kWh popraw mnie jak sie myle:
zuzywales 40GJ
1J=Ws
3600J=Wh
3600kJ=1kWh
3.6MJ=1kWh
3.6GJ=1000kWh
czyli zuzywales ok
40GJ~11000kWh czyli ok 6000PLN (gdyby zastapic to wszystko pradem)
sprawdz czy nie robie bledu bo jest 1AM prosze
teraz zuzyles 25 zamiast 40GJ wiec zaoszczedziles 15GJ

wiec twoj rachunek za prad bylby nizszy o jakies 2200zl czyli tyle oszczedzasz rocznie.
zakladajac 'na oko' koszt twojej instalacji wynosi 22000+ to okres zwrotu wyjdzie ponad 10 lat.
wiec uwazam ze grzalka w zbiorniku jest o wiele wygodniejsza od solarow.
Jesli zrobilem blad w obliczeniach to mnie popraw.

A swoja droga grzanie pradem nie jest takie drogie. Jak na twoj dom 6000 na sezon nie jest kwota porazajaca.

autor: **bachus** » 18 cze 2011, 12:26

Witam.
Obliczenia jak najbardziej prawidłowe. To był sezon grzewczy do którego należałoby dodać ciepłą wodę latem, no powiedzmy bez zbędnego obliczania, że ta moja instalacja zwróci się po 8 latach.
Przy dzisiejszych cenach prądu to 8 lat a ponieważ ceny rosną to okres ten skróci się jeszcze bardziej, sądzę, że będzie to w sumie 7 lat. Rok już przeszedł a więc po 6 latach da mi to konkretne oszczędności. W związku z tym jest jeszcze jeden aspekt: Teraz to jeszcze mnie stać było na wybudowanie takiej instalacji ale później? Ponieważ zakładam, że żywotność tej instalacji będzie ok. 25 lat można łatwo policzyć oszczędności. A więc na emeryturce myślę, że będzie mnie stać na leki siedząc w ciepłym domu (tak myślę).
Jest jeszcze jeden problem do rozwiązania; Ponieważ latem są z tej instalacji duże nadwyżki (sądzę, że w sezonie letnim będzie to ok 30GJ) to wystarczy znaleźć sposób na zkumulowanie tego na sezon zimowy. I tak instalacja będzie pokrywała mi w całości ciepło.
pozdrawiam.
Witold

autor: **exeter** » 18 cze 2011, 14:53

zgadzam sie z toba,
ale ty jestes producentem i instalatorem.
robiac dla siebie masz wszystko o vat tansze i bez podatku.
To samo z serwisem ktory wykonujesz we wlasnym zakresie.

A co do nadwyzek, to musisz dodac ze cos trzeba z ta nadwyzka zrobic, bo jej akumulacja jest bardzo kosztowna.
Chcialbym jeszcze wiedzisc jak pozbywasz sie tej nadwyzki i ile to kosztuje.
W moim przypadku byloby to oproznienie zbiornika do szmba czyli koszty za wode i wywoz (chyba ze podlewalbym dzialke wrzatkiem)
Ja uwazam ze trzeba powiedziec klientom wprost ze NAWYZKA = STRATA a brak pozbycia sie nadwyzki = AWARIA.

autor: **bachus** » 18 cze 2011, 23:13

Witam.
exeter napisał:

A co do nadwyzek, to musisz dodac ze cos trzeba z ta nadwyzka zrobic, bo jej akumulacja jest bardzo kosztowna.
Chcialbym jeszcze wiedzisc jak pozbywasz sie tej nadwyzki i ile to kosztuje.

Ta instalacja jest opisana tu: [link usunięty]
pozdrawiam.
Witold

autor: **exeter** » 19 cze 2011, 8:14

bachus,
przekierowanie nadwyzek do gruntu by je pozniej odzyskac w ograniczony sposob i jeszcze przy pompie ciepla???
To juz dla mnie brzmi jak abstrakcja.
dla dodatkowych kilku stowek na rok takie chocki-klocki.
Widac, ze na nie jedno cie stac, ale to twoja praca i hobby,
a z pracy utrzymujesz kosztowne hobby.
Dzieki takim ludziom jak ty poznajemy coraz wiecej ale tez dzieki temu dowiadujemy sie ze to wszystko od poczatku nie mialo sensu.

autor: **bachus** » 19 cze 2011, 11:17

Witam.
Na razie odrzuć pompę ciepła bo jej nie ma.
Ale:

przekierowanie nadwyzek do gruntu by je pozniej odzyskac w ograniczony sposob i jeszcze przy pompie ciepla???
To juz dla mnie brzmi jak abstrakcja.

Można ograniczyć wielkość dolnego wymiennika przez jego szybką regeneracje co daje nam znaczne ograniczenie kosztów w jego wykonaniu.

Dzieki takim ludziom jak ty poznajemy coraz wiecej ale tez dzieki temu dowiadujemy sie ze to wszystko od poczatku nie mialo sensu.

Coraz więcej się gada o dogrzewaniu kolektorami. Większość firm nawet proponuje nawet takie systemy, Większość z nich proponując nawet nie ma zielonego pojęcia jak to zrealizować.
Ale wydaje mi się, że jeszcze jest zbyt wcześnie cały ten mój projekt wrzucać do kosza. Bo jeżeli znajdę sposób magazynowania ciepła na potem to jednak będzie sukces.
Na razie to o czym czytałeś na stronie nie chodzi jak tam jest opisane ale z wyliczeń (po części Twoich) widać, że do sukcesu potrzebuję magazyn na 30GJ i będzie to samograj.
Ponieważ mogę powiedzieć, że jako jeden z nielicznych posiadam wiedzę popartą nie tylko na domysłach i przypuszczeniach ale wiedzę opartą na doświadczeniu i popartą obliczeniami.
Na tym etapie trudno się już wycofać (zbyt duży zasób wiedzy i praktyki) a i do końca pełnego sukcesu wydaje mi się, że już nie daleko. W końcu problemem magazynowania ciepła nie tylko ja się zajmuję.

pozdrawiam
Witold

autor: **exeter** » 19 cze 2011, 18:52

uwazam bachus,
ze zmierzasz w zlym kierunku.
magazynowanie energi cieplej jest drozsze niz jej produkcja.
Przyklad:
zbiornik viessmana V200 litrow:
zagrzanie Elektr. o dt=45st np z 15->60 kosztuje 6,20zl
utzrymanie tej temp w zbiorniku przez rok kosztuje 348zl (straty)
czyli obrazowo:
zagrzanie 56 x 200litrowych zbiornikow jednorazowo to 11,2m3
kosztuje tyle co zmagazynowanie energii o wartosci 6,20zl na rok

Ja zycze ci powodzenia bachus,
i z calym szacunkiem dla tojej pracy prawa fizyki sa w tym przypadku brutalne.

Ale daj znac jak do czegos dojdziesz, chetnie zainteresuje sie tematem.
pozdrawiam.

autor: **Roberttt** » 20 cze 2011, 9:13

Masz chyba nieprawdziwe dane.
W przypadku awarii lub braku zasilania przy braku cyrkulacji temperatura glikolu idzie do gory jak glupia.
Popytaj innych na forum.

Zawsze mnie to ciekawiło jak ludzie którzy nie widzą wiedzą lepiej... Tak jak już pisałem nic nie ma prawa się stać... bo po pierwsze w instalacji nie ma glikolu...po drugie powierzchnia absorbująca jest tak obliczona że nie doprowadzi wody do temp większej niż 90st. jeśli osiągnie taką temperaturę zacznie wyparowywać przez rury stopniowo i mieszać się z zimą z dopływu... System sprawdzony stąd pewność że SIĘ NIE ZAGOTUJE... pozdrawiam

autor: **exeter** » 20 cze 2011, 12:26

Roberttt,

Zawsze mnie to ciekawiło jak ludzie którzy nie widzą wiedzą lepiej...

A mnie zawsze ciekawilo to, ze ci, ktorzy widza nie wiedza .... co widza.
To podobnie jak z Kila lepiej jest jej nie widziec i nie miec niz widziec i miec.

pzdr.

autor: **instalatorsanitarny** » 26 cze 2011, 11:35

gorący temat panowie troszkę ochłońcie,,,pozdrawiam pana witolda

i czekam na kontakt

autor: **Roberttt** » 27 cze 2011, 9:26

Nie wiem exeter kiły nie miałem ale jak już wcześniej mówiłem wierzę tym którzy coś juz sprawdzili wiec mam temacie kiły pełne zaufanie do Ciebie i obiecuje trzymać się od niej z daleka...

A co do systemów to polecam to co sam sprawdziłem...