Młotek pisze:... norma do której powinien stosować się każdy projektant i wykonawca nie może narzucać nam 350 % nośności ponad potrzeby tylko dlatego, że "żelbet da się zepsuć" nawet 500 % przez jakąś super niekompetentną ekipę budowlaną. Norma idzie w kierunku rozsądnego traktowania kontroli na budowie, ....
Niestety jesteś w błędzie jeśli chodzi o intencje stosowania współczynników bezpieczeństwa w normie.Nie wynika to z wyłącznie z prostowania błędów wykonawczych (udział 10%) ale w znacznych różnicach właściwości wytrzymałościowych materiałów oraz tego że wszystkich sił w naturze nie sposób policzyć gdyż każdy obiekt może mieć z goła odmienne stany naprężeń od założeń.
Nawet beton jak zamawiasz B-jakiśtam to oznacza określenie jakości betonu odpowiadające wytrzymałości
gwarantowanej, oznaczone literą B i liczbą wyrażającą wartość
wytrzymałości gwarantowanej w MPa czyli że
95% masy betonowej powinna osiągnąć ten parametr.
A jak te akurat 5% pójdzie w słup?To masz utratę nośności i katastrofę.Dlatego w statyce przyjmuje się wartości obliczeniowe a nie charakterystyczne zwiąkszając bezpieczeństwo konstrukcji.
Przykład liczenia konstrukcji "na styk" to hala w Katowicach.Gdyby współczynniki były większe nie doszłoby do tragicznej w skutkach awarii.