autor: adamis » 02 sty 2009, 17:17
Widzę,że jest tu paru fachowców,to może mi odpowiedzą.
Na czym polega przyjemność słuchania dźwięków kina domowego?Wszędzie,gdzie mam okazję oglądać jakiś film na takim sprzęcie irytuje mnie niesamowita wprost nienaturalność tych dźwięków.Są niesamowicie zniekształcone i baaaardzo dalekie od rzeczywistości.Kroki słychać jako dudniące stukanie,pociąg,czy wodospad,to już w ogóle katastrofa.Wszelakie głośnie odgłosy to tylko kakofonia basów.Nie wiele pomaga regulacja.Jakość sprzętu również ma niewielkie znaczenie.
Od takiego szumnie reklamowanego i topowego sprzętu oczekiwał bym realności odtwarzania dźwięków,a nie przetworzenia ich w sposób daleki od rzeczywistości,choć trafiający w gusta (moim zdaniem sterowane przez media) klientów.
Nie obchodzi mnie żaden bas,itp. duperele tak cenione przez zachwyconych zwolenników.Ja chcę mieć ten bas tam,gdzie jest w oryginale a nie w tupocie myszy.
Inną sprawą jest ta fatalna stereofonia.Przecież właściwy punkt odsłuchowy dźwięku stereo dla telewizora nie powinien nigdy wykraczać poza ekran.Inaczej jest nie naturalnie i bez sensu.Jak można cieszyć się z tego,że widząc na ekranie gościa idącego po schodach z lewej do prawej odgłos jego kroków słyszę daleko poza jego widzialnym źródłem?
Ucho mam wyrobione i uwielbiam muzykę,dlatego nie potrafię cieszyć się oglądaniem filmów w tym pseudo naturalnym gadżecie.
To samo jest w kinie.Potwornie za dużo basów i bezsensowna baza odsłuchowa stereo.
Odnoszę wrażenie,że cały ten zachwyt nad takim pojmowaniem dźwięku przestrzennego został ukształtowany i narzucony przez producentów tego sprzętu i nazwany godnym pożądania przez media.Wmówili ludziom,że to jest super,to jest.
Skoro dało wmówić się ludziom,że facet czy kobieta wygląda elegancko w błazeńskich butach z mocno szpiczastym noskiem,to znaczy,że można ludziom wmówić wszystko.
Cóż.....,w czasach,kiedy człowiek czeka na najnowszy numer tygodnika o modzie żeby dowiedzieć się,co od jutra będzie mu się podobać, można spodziewać się wszystkiego.
adam