są dwie rzeczy, których nie lubię w salonie: fototapet (niezależnie czy są to jakieś konturowe kwiaty, pseudo szykowne, czy dzikie krajobrazy, panoramy miast), dla mnie to takie zapychanie dziury i bardzo często jest to ślepe podążanie za modą; a drugą rzeczą są intensywne kolory wszystkich ścian, w...