My kiedyś mieliśmy większego psa, rottweilera. Kojec był niezbędny dla niego, strach było go puszczać samego po placu. Straszny z niego wariat był i był też niezbyt rozgarnięty. Swoje z nim przeżyliśmy dlatego teraz kupujemy maltańczyka, dużo mniejszego i ładniejszego psa. Już wszystko mamy ogarnięt...