a ja zupełnie inny kierunek z mężem obrałam:) byliśmy w stolicy w grudniu, jeszcz przed Świętami, zrelaksować sie i odpocząć od tej nerwówki i chaosu przedświatecznego...mieliśmy milutki apartament i czas dla siebie, na rozmowy, spacery. Fajna stronkę znaleźlismy z ofertami na kążdą kieszeń... https...