Przyjechał inny serwisant i nie mówiąc słowa na pracę poprzednika wziął się do roboty. Po 30 minutach kocioł był sprawny jak w dniu zakupu. Przeprosił za swego poprzednika, zrobił wpis w karcie gwarancyjnej, zostawił swoją wizytówkę i do widzenia. Okazało się, że wystarczyło wymienić iskrownik zapło...