Ja myślę sobie, że z kominkiem to jest tak, że się wybiera wywalony w kosmos, z pięknym kamieniem i miejscem na drewno, a mało kto myśli o wkładzie. To tak jak kupować wypasiony samochód i nie brać pod uwagę silnika. Kupisz fajne auto z marnym, czyli psujacym się i słabym silniekiem i cierpisz. Co c...