Czyli jedna z bolączek branży budowlanej: podwykonawcy pozostający na lodzie, bo zleceniodawcy "zbankrutowali" i się zwinęli. Podobno generalna zasada jest taka, że jak firma ogłasza upadłość, to syndyk "z automatu" informuje wierzycieli, żeby zgłosili swoje roszczenia. Ale jeżel...