Zaczęło się od pęknięcia w ścianie, które chciałem pogłębić przed załataniem. Zacząłem grzebać szpachelką i okazało się że z ściany zaczęły odrywać się całe płaty warstw farb (3 warstwy) aż do gipsu.
https://ifotos.pl/z/qsawsps/
Nie jestem fachowcem ale wyglądało to jakby ktoś położył gładź na ściany wyszlifował je a potem bez gruntowania je pomalował. No i szybko poszło 1 całą ścianę zeskrobałem do samego gipsu. Druga poszła prawie cała ale został duży plac który już tak łatwo się nie odrywał, trzecia też ciężko idzie. No to przeczytałem żeby spryskać wodą ścianę i skrobać, no to ten plac co nie szedł popryskałem. Ku mojemu zdziwieniu zaczęły schodzić 2 warstwy farby a 3 żółta już ciężko schodzi wręcz wcale, trzeba skrobać aż do tunku. Pytanie czy mam tą żółtą farbę też skrobać? Budynek jest z lat 50 i boję się że to może farba kredowa (czy klejowa) której się nie pomaluje akrylową. Nie wiem co mam robić pomocy.
https://ifotos.pl/z/qsawspn/
https://ifotos.pl/z/qsawspe/