Witam wszystkich,
Mam do wykonania z pozoru łatwą sprawę, mianowicie pomalować pokój w wynajmowanym mieszkaniu, dla mojego dziecka.
Nie mam pojęcia, jaka farba była wcześniej, co i czym kto malował - wiem, że jest kolor żółty, a pod nim był niebieski. Ja chcę pomalować prawdopodobonie Dekoralem Clean Color w wersji Lazurowy Szantung.
Pokój niestety jakiś czas temu był zalany, bowiem jest to ostatnie piętro bloku - SM nie zabepieczyło dachu w pewnym momencie i widać na ścianach w niektórych miejscach żółte zacieki, z góry na doł. Nie ma tego dużo, głównie przy oknie. Do tego w niektórych miejscach farba się złuszczyła - śmiało można ją oderwać palcami bez użycia siły.
Dodam, że w okolicach okna jest pleśń oraz grzyb - w tym temacie dowiedziałem się już, że trzeba by to usunąć - mam już od tego preparat zakupiony w jednym sklepie budowlanym u mnie w mieście, który zostal mi polecony. Tylko teraz kwestia taka - czy aby na pewno pod farbą gdzieś jeszcze nie ma grzyba/pleśni?
Czy czeka mnie całkowite drapanie ściany, czy można zdrapać tam, gdzie się łuszczy i na to jakiś unigrunt + szpachla na ubytki aby wyrównać różnice pomiędzy miejscem gdzie jest stara farba, a miejscem gdzie już odpadła?
Jestem kompletnie zielony w tym temacie, mam tylko tydzień na skończenie pokoju a w sumie nie wiem, za co się zabrać.