Po glebokim przemysleniu zastosuje technike najpewniejsza, czyli :
- przelece sciany atlas unigrunt rozcienczonym 1:1 woda, chyba ze rozciencze jeszcze bardziej bo boje sie zaciekow, ktorych juz kiedys narobilem gruntem.
- raz przemaluje jakas niezadroga farba podkladowa np sniezka unigrunt
Czytajac i sluchajac wielu wypowiedzi ta metoda jest w 100% chwalona.
Ciekawi mnie tylko skad biora sie te setki postow na internecie- zepsulem sciane uni gruntem?
Pozostaje jednak nadal wierne grono. ktore chwali swoje metody- farba z gruntem, tania rozcienczona farba itp
Do tej pory nigdy nie malowalem profesjonalnie. Raz pomalowalem mieszkanie, ktore i tak wiedzialem ze bedzie na sprzedac, wiec efekt byl bardzo sredni- lacznie z odchodzeniem farby i przebiciami po gruncie.
MAcie moze jeszcze jakies rady dla mnie ?
Co zrobic z pokojem, ktory deweloper pomalowal mi juz biala farba z gruntem?
Wydaje mi sie ze przejade sniezka unigrunt i nic wiecej tam nie bede robil....