Dzien dobry Panstwu,
Mieszkam w 8 pietrowym bloku mieszkalnym w ktorym znajduje sie ok. 150 mieszkan.
Mieszkancy ostatniego pietra maja schody z salonu do kilkumetrowej oranzerii na dachu, wokol ktorej znajduja sie tarasy, ok. 40m2 na mieszkanie. Ogolnie okolo 40% dachu pokryte jest takimi tarasami, reszta to kominy, oraz puste przestrzenie.
Jestem mieszkanką tego bloku i obserwatorką astronomiczną, wiec w nocy wychodzilam na dach, drabinka z ostatniego pietra klatki schodowej i obserwowalem niebo.
Niestety pare tygodni temu jeden z sasiadow zdecydowal powiekszyc swoj 40m2 ogrodek na dachu, o cala pusta przestrzen ktora byla wokolo jego ogrodka. Z tego powodu nie mam mozliwosci (oraz nikt inny) wyjsc na dach (tzn. wyjscie jest, ale od razu jest nowy plot ustawiony przez sasiada ktory z 40m2 zrobil sobie 250-300m2.
Czy takie dzialanie sasiada jest legalne ? Dach, poki co byl czescia wspolna (wprawdzie bezz zadnych chodnikow, zwykla papa, ale do ktorej kazdy mial dostep poprzez drabinke), a teraz ten teren stal sie dostepny tylko dla jednego z mieszkncow.
Prosze o opinie.