spotkałem się z takim czymś ze dekarz z długim stażem ,można powiedzieć dziadek układał blachę w koszu pod łaty bezpośrednio na folie a karpiówkę w koszu docinał na styk aby nie było widać spod niej łat dodatkowo rynny w koszu nie łączyły się tylko pod spodem montował łącznik na zasadzie kosza zbiorczego z dwóch połaci i od tego spust. Widziałem to na jego dwóch dachach ,temat się powtarza .
Czy takie rozwiązanie jest prawidłowe bo wydaje mi się że dziadkowi coś się pomyliło ?