(ten Baks powyżej to nie ja)
Widzę, że poziom dyskusji w tym wątku jest raczej niski jak to często bywa w temacie studni w którym to nawet studniarze mają problem, żeby dobrze ocenić sytuację.
Nikt się nie odniósł do problemu tylko jakieś pitolenie o badaniach i innych nieistotnych rzeczach. Ale tak to niestety jest, że w tej sieci coraz mniej prawdziwych fachowych informacji a tylko coraz więcej bełkotu marketingowego i jakichś losowych wynurzeń.
Ja miałem podobną sytuację. 13 metrów pojawiła się woda, doszli do 26 metrów, powiedzieli, że pojawiła się kurzajka (to chyba ten piasek, który opisujesz) i zostawili.
No i mam taką studnię, z której od roku leci drobny pył/piasek. Jest to kurzajka albo coś podobnego. Walczyłem z tym bardzo długo. Powodem jest to, że gdy wyłączysz pompę, woda stoi w rurze, stabilizuje się. Potem włączasz pompowanie, woda leci czysta ale jest wysysana z rury a następnie jest wysysana ze złoża, z którego zasysany jest drobny piasek z powodu turbulencji i silnego przepływu..
Możesz spróbować dać mniejsze obroty w pompie, możesz do tego celu użyć falownika (lub przydusić ją zaworem, zwłaszcza na próbę). Zejdź do 10-20L/min i zobacz czy ten efekt będzie dalej występował. Bo jak wydajność pompy jest na granicy wydajności złoża to oznacza, że złoże jest niejako "męczone" silnym przepływem. Na pewno przy wydajności 1l/min nie będzie piasku ale taki przepływ się do niczego nie nadaje.
Jeżeli zmniejszenie przepływu nawet do 10-15L/min nie pomoże to niestety musisz zrobić dobrą filtrację oraz odpowiednią pompę.
Oczywiście taki problem mija po kilku czy kilkunastu dniach, ale jak nie minie po kilku miesiącach jak w moim przypadku to znaczy, że już nie minie.
No i zakładam, że na chłopski rozum, próbowałeś podnieść pompę wyżej? Bo jak jest za nisko to będzie zasysać piasek. Ja zauważyłem, że im pompa jest wyżej tym mniej piasku zasysa, ale też spada wydajność. Jednak nawet jak jest metr pod lustrem to i tak mi zasysa drobny piaseczek (to jest nawet nie piasek tylko taki pył - dlatego tak wysoko podchodzi).
Ja nie chcąc robić nowej nieco płytszej studni zrobiłem tak:
Wykonałem filtrację w ten sposób, że jest filtr siatkowy ze stali nierdzewnej 100 mikronów, gładki w korpusie 10 calowym, w którym na dole jest zawór do spustu osadu. Do tego zaworu mam podłączony elektrozawór, który jest co 90 sekund włączany na 3 sekundy. Przez te 3 sekundy pięknie obmywa cały osad z gładkich ścianek filtra.
Elektrozawór i timer włącza się automatycznie tylko wtedy kiedy włączana jest pompa.
Tak, że w moim przypadku musiałem użyć falownika i filtru z automatycznym spuszczaniem osadu.
Problem był oczywiście też z pompą. Przy ciągłej pracy na drobnym piasku padła jedna pompa, druga, próbowałem też ślimakową, która niby jest dedykowana do pompowania piasku do 2mm. Nic to nie dało. Składałem coraz to kolejne reklamacje, w końcu któryś kumaty sprzedawca powiedział, że do ciągłej pracy na drobnym piasku są pompy IBO 3TI15. I w moim przypadku sprawdziła się rewelacyjnie, pracuje już sezon i spadku wydajności nie ma. Pewnie pompy innych firm tez niektóre by dały rady, no ale musza o tym wiedzieć sprzedawcy a oni najczęściej jedyne co wiedzą o pompie to jej cena i dane z tabliczki znamionowej
Jakby ktoś chciał więcej szczegółów na temat mojego nietypowego rozwiązania problemu to niech napisze e-mail:
przemo@przemo.org, mogę przesłać fotki. Miałem zrobić film na YT jak sobie radzić z takim problemem bo jeszcze nikt do tego nie doszedł i nie opisał, ale na razie mi się nie chce.
Moje koszty dodatkowe to filtr siatkowy 80zł, falownik 500zł (aczkolwiek jego nie musi być jak się utrafi z mocą pompy), elektrozawór 70zł, do niego timer cykliczny z osobnym czasem włączenia i wyłączenia 30zł
P.S. Wiem, że autor to pisał pare lat temu i pewnie już ma nową studnię lub jakoś inaczej to ogarnął, ale zostawiam dla potomności.