Cześć wszystkim
Ogólnie mam taki problem, zresztą jak każda osoba zakładająca nowy temat, a mianowicie z zawieszeniem szafek kuchennych. Na wstępie zaznaczam, że mieszkam w bloku i nie jest to prywatne mieszkanie, ale do rzeczy.
Blisko 3 lata temu, w naszym bloku "założono" gaz, a jako, że mieszkam w lokalu komunalnym, założono również i u mnie, tzn na podłączenie się nie zgodziłem, ale rury "położono". Jako, że kuchnię miałem w opłakanym stanie, a szafki były powieszone na tak zwane "odwal się", osoby, które montowały rury, poszły po najmniejszej linii oporu i przeciągły rurę przy samym narożniku.
Tego roku odbył się generalny remont kuchni, m.in. położono płytki na ścianie.
Zamarzyła mi się kuchnia z meblami narożnymi i teraz mam problem.
Jako że ściany są kosmicznie krzywe, a żeby zachować kąty dla mebli, płytki zostały dość mocno wysunięte w przód, nawet 4 cm (przy samym narożniku - w innych miejscach dużo więcej), a co za tym idzie, rura od gazu również.
Nie chciałbym zniszczyć narożnej szafki oraz blatu i teraz nie wiem co tak naprawdę powinienem z tym zrobić.
Jestem w kropce. Kuchnia nawet nie jest w połowie umeblowana, nawet nie mam zlewu i ogólnie ciężko jest funkcjonować bez normalnej kuchni. Proszę o jakiekolwiek rady
Dziękuję serdecznie