chcę wyrównać i trochę podnieść podłogę w piwnicy bazując na tym co tam już jest, czyli jakiś krzywo rozlany beton. planowałem kupić gotowy beton w workach i jak mario-budowlaniec w swoim filmie o remoncie piwnicy -- trochę skuć, wylać i wyrównać. ale jak obliczyłem, że potrzebowałbym około 32 worków to trochę mi mina zrzedła.
i tak się zastanawiam, jak i czy sensownie da się obciąć koszty takiej zabawy.
przeglądająć oferty sklepów z artykułami budowlanymi wpadły mi w oko zwyczajne, najtańsze płyty betonowe, chodnikowe 35cm x 35cm x 5cm, gładkie w cenie kilku złotych za sztukę lub 50xm x 50cm x 6cm po kilkanaście. ogólnie jest z czego wybierać. zastanawiam się, czy dałoby się je wykorzystać do takiej pracy. wymagania dla czynnika estetycznego niewielkie. ma być sensownie trwałe, nie pękać, trzymać poziom, równe. będą na tym stały regały z przetworami, mały stół warsztatowy i to tyle z cięższych rzeczy.
pomysł mam taki, że dalej kupiłbym gotowy beton np. B20 w workach, ale kupiłbym go mniej. czy jak posadzę "miejscowo" płyty na takim betonie, wcześniej poziomując je, a następnie wyleję beton B20 pomiędzy pozostałe przestrzenie między nimi i wyrównam do poziomu płyt (z obliczeń wychodzi mi ok. 5cm odstępu między płytami) to zda to egzamin czy nie bardzo?
innym pomysłem jaki mam to wylać tylko "ławy" na brzegach piwnicy, osadzić na tym legary drewniane, do legarów kawałek płyty OSB, które gdzieś mi zalegają.
co myślicie o tych pomysłach? który lepszy, albo dlaczego żaden z nich, albo jaki inny?