Problemy po usuwaniu pleśni.

Dzień dobry,
Chciałbym Państwa poprosić o pomoc. Ponad tydzien temu moi rodzice z pomocą jakiegoś znajomego fachowca zabrali się za usuwanie pleśni. Niestety nie wiem dokładnie co zastosowali,najprawdobopodniej jakiś preparat do usuwania pleśni z chlorekiem didecylodimetyloamonu i solą sodowa 1-tlenku pirydyno-2-tiolu(?).
Środek był zastosowany w 3 pomieszczeniach na dwóch kondygnacjach. W dwóch pomieszczeniach na strychu, które wykonczone są płytami gipsowymi pleśń usuneli, wywietrzyli i wsyztsko jest w porządku. W trzecim, starym pokoju(ostatni raz gruntownie remontowanym, chyba w latach 80) pomimo minięcia ponad tygodnia w powietrzu ciąglę unosza się opary(?), po wywietrzeniu przez chwilę jest ok. Wystaczy jednak zamknąc okno i nawet po krótkim pobycie pieką oczy, ma się dziwny posmak w ustach(tak opisują to rodzice).
Jak przpuszczam ten środek wszedł w jakaś reakcje chemiczną ze ścianą. Nestety ja się na tym nie znam, i jak się okazało ten ich "fachowiec" też nie. Czy moje przypuszczenia sa prawdopodobne? Jak im z tym pomóc, co doradzić?

Czy pokój jest pomalowany farbą kredową?

Z tego co wiem to nie.

Przepraszam za zwłokę ale byłem w szpitalu.

Czy da się w jakiś sposób ustalić przyczynę i ją zneutralizować?
Czy może trzeba wszystko skuwać?

Wystarczyło tyko pobrać próbki nalotu ze ścian i zanieść do SANEPIDU aby stwierdzili jaka to pleśń czy grzyb. Pod tym kątem dobiera się środki biobójcze lub też promieniowanie U-VC lub ozonowanie pomieszczeń. Często przy stosowaniu podchlorynu sodu dochodzi do reakcji z cementem, wapnem i powstaje chlorowodór i smród nie ziemski

Są oczywiście środki dezaktywujące reakcje chemiczne ale lepiej o takich nie pisać na forum ogólnym bo "Zosi Samosi i Janów Niezbędnych" dużo więcej niż się wydaje a nie umiejętne posługiwanie się chemią, może skończyć się tragicznie.

Krystian_Tarnowski pisze:Wystarczyło tyko pobrać próbki nalotu ze ścian i zanieść do SANEPIDU aby stwierdzili jaka to pleśń czy grzyb. Pod tym kątem dobiera się środki biobójcze lub też promieniowanie U-VC lub ozonowanie pomieszczeń. Często przy stosowaniu podchlorynu sodu dochodzi do reakcji z cementem, wapnem i powstaje chlorowodór i smród nie ziemski

Są oczywiście środki dezaktywujące reakcje chemiczne ale lepiej o takich nie pisać na forum ogólnym bo "Zosi Samosi i Janów Niezbędnych" dużo więcej niż się wydaje a nie umiejętne posługiwanie się chemią, może skończyć się tragicznie.

Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem Pana całkowicie.
Nie chcę żeby rodzicie jeszcze pogorszyła sprawę, ale niestety są strasznie uparci, a ja ciągle nie mogę do nich pojechać. Ten ich fachowiec twierdził, że wszystko ustanie za jakiś czas, a teraz twierdzi, że to nie może być wina jego środka bo zawsze stosuje i nie ma problemow(też mi argument). Poprosiłem żeby to więcej o rady nie prosili. Jednak problem pozostaje.
Co by Pan doradzał, żeby rozwiązać te sprawę?
Jakby mógł Pan do mnie napisać byłby niezmiernie wdzięczny.