Chciałbym zasięgnąć opinii na temat konieczności stosowania paroizolacji podczas adaptacji poddasza. Wiem, że tamat niejednokrotnie był wałkowany lecz chciałbym pod kątem mojego przypadku poddać to dyskusji.
Na początek informacje: jestem na etapie przed montażem płyt gk, cała połać dachu jest od środka ocieplona wełną grubości 25 cm (15 pomiędzy krokwiami + 10 pod stelażem), krokiew ma wys. 18 cm więc jest 3 cm szczeliny wentylacyjnej pod membraną dachową. Okapy dachu posiadają otwory wentylacyjne.
Na jętkach wykonana jest podłoga z płyt i dodatkowo przestrzeń pomiędzy jętkami docieplona jest wełną grubości 10 cm. Na strych na górze prowadzi wyłaz strychowy.
I teraz do meritum, powierzchnia poddasza to ok 60 m2 z czego ok. 5m2 zajmuje łazienka gdzie bezwzględnie będzie paroizolacja. Pozostała przestrzeń to będzie jedno duże pomieszczenie a'la salon. Zastanawiam się czy stosować tam paroizolację gdyż wg mnie nie da się idealnie uszczelnić powierzchni od środka ze względu chociażby na wyłaz dachowy, elementy oświetlenia, system audio w suficie podwieszanym itp. Tym bardziej, że 2 okna połaciowe posiadają nawiewniki, w łazience planuje zastosować wentylator z czujnikiem wilgotności, który w razie potrzeby przewietrzy poddasze.
Spotkałem się z opinią, że nieszczelna paroizolacja jest gorsza od jej braku. Poniżej schematycznie przekrój przez poddasze i pokazana linia ocieplenia. Co myślicie?
