Witam.
Półtora roku temu kupiłem kawalerkę i czasami zmagam się z kilkoma problemami dotyczącymi wentylacji:
1.Kratka wentylacyjna zamiast zasysać,często wdmuchuje powietrze do łazienki,w zimie jest to szczególnie dokuczliwe.Ostatnio w łazience często pojawiały się latające mrówki.Pomyślałem,że ściągnę kratkę-może coś tam się zalęgło.W kominie wentylacyjnym znalazłem kilka martwych owadów i prawdopodobnie pozostałości po jajach owadów,Dodatkowo wybrałem PÓŁ MISKI wysuszonych ptasich gówien.Nazbierało się tego trochę przez 20 lat.Martwi mnie cała budowa tego pionu wentylacyjnego,zatem mam pytania do ludzi bardziej biegłych w temacie.Łazienka była przerabiana pod względem rozmieszczenia wanny i umywalki i na ścianie z kratką wentylacyjną jest płyta kartonowo-gipsowa.Blok z 2001 roku.Przedostanie piętro bloku,nade mną jest tylko małe mieszkanie na poddaszu.
Przewód wentylacyjny jest okrągły,zbudowany z takich okrągłych cegieł,jest drożny,patrząc przez lusterku widać światło-ujście przewodu na dachu.Przewód wentylacyjny kończy się w łazience kawałkiem rury PCV ale ustawionej....pionowo.Pierwszy raz widzę,że przewód wentylacyjny kończy się pionowo.Rura wystaje ze ściany pionowo,na to nałożona jest płyta karton gips w której jest poziomy otwór wentylacyjny.Jednak otwór ten w żaden sposób nie jest połączony z tą rurą wentylacyjną,przez 20 lat między ścianą ceglaną a kartonowo-giposwą nagromadziło się pewnie wielu kurzu,ptasich gówien i innego syfu.Z pionowej rury cały syf leci między szczelinę ściany ceglanej a kartonowo-gipsowej.
Czy to to jest prawidłowo rozwiązane? Czy powinienem kupić elastyczny okrągły wąż i połączyć to ujście rury wentylacyjnej bezpośrednio z kratką wentylacyjną?
2.Pion kanalizacyjny.Tam niestety też nagromadziło się sporo syfu przez ten czas.Co najdziwniejsze po całkowitym zatkaniu tej rury od przewodu wentylacyjnego,również w łazience mocno wieje,jednak z pionu kanalizacyjnego.Sprawdziłem lusterkiem i okazuje się,że również widać ujście pionu kanalizacyjnego na dachu budynku.Wychodzi na to,że mam najlepiej wentylowaną łazienkę na świecie-przewód wentylacyjny + o wiele większy pion kanalizacyjny.
Teraz pytanie-czy Pion kanalizacyjny powinien mieć ujście na dachu i kończyć się całkiem sporym otworem? Tą drogą też dostaje mi się do pionu sporo syfu,który dzisiaj musiałem wybierać.Zastanawia mnie też jedna rzecz.Pion też jest zabudowany tą dziadowską płytą karton-gips,Cały pion był zapchany wełną mineralną.Po co ktoś wypychał pion wełną i czy to jest prawidłowe postępowanie? Wywaliłem dzisiaj sporą część tej wełny(tyle ile sięgnąłem łapą) Czy dobrze zrobiłem? Czy zaglądając do pionu kanalizacyjnego w dół powinienem zobaczyć otwór ciągnący się do samej piwnicy?
3.Często w łazience z prawdopodobnie pionu kanalizacyjnego wieje nieprzyjemny zapach.Nie jest to jakiś ostry zapach fekaliów ale perfumami też bym tego nie nazwał.Czy ten zapach prawdopodobnie wydostaje się z ujścia napowietrzającego kanalizację? Skoro moje mieszkanie jest blisko ujścia pionu kanalizacyjnego to przez zawirowania powietrze zapachy mogą przedostawać się do pionu kanalizacyjnego i do mojej łazienki?
Wkleiłbym rysunek ale nie mogę nic dodawać w poście.
Z góry dziękuję za wskazówki