Witam
Wiem, że takich tematów jest na forum dużo ale chciałbym jednak rozpatrzeć mój przypadek.
Cały problem polega na nadmiernym hałasie w moim nowym mieszkaniu. Jest to nowe budownictwo. Budynek oddany do użytku w 2015 roku.
Ja go kupiłem jako ostatni z lokali pół roku temu i nadal mam go w stanie surowym. Jest to mieszkanie na ostatnim piętrze. Ściany są otynkowane, brak drzwi wewnętrznych, brak podłogi.
Ściany nośne wykonane z 24cm pustaka ceramicznego. Strop 25cm, 2cm styropianu i 6cm wylewki. Okna szczelne akustycznie.
Słyszę wyraźnie odgłosy z każdej strony. Zza ściany słychać bezpośrednich sąsiadów. Ich rozmowy są prawie zrozumiałe. Słyszę sąsiadów z dołu. W ich przypadku nie rozmowy, ale odgłosy uderzeń. I są to bardzo wyraźne uderzenia. Nie podejrzewam ich, że robią tam coś hałaśliwego. Są to odgłosy prawdopodobnie normalnego użytkowania plus małe dziecko. Dla mnie to jak uderzenia młotkiem. Następnie słychać wszystko z klatki i mam wrażenie, że słyszę dalszych sąsiadów oraz każdego który przechodzi oraz wchodzi do mieszkania poprzez trzaśnięcie drzwiami.
Chciałbym też zaznaczyć, że zdaję sobie sprawę z tego, że mieszkanie w bloku zawsze będzie narażone na hałasy. Ale miałem okazję mieszkać oraz odwiedzać w swoim życiu wiele mieszkań i w żadnym nie było nawet porównania do tego.
Moje zasadnicze pytanie odnosi się do tego czy po wykończeniu mieszkania tj. założeniu paneli z dobrym podkładem, założeniu drzwi w środku, wypełnieniu mieszkania meblami i miękkim wyposażeniem sytuacja się polepszy? Czy to już taka technika wykonania przez oszczędnych deweloperów..? Czy da się z tym coś zrobić na drodze prawnej? Deweloper twierdzi, że wszystko zostało wykonane zgodnie z normami.
Czy macie jakieś sensowne porady na skuteczne wygłuszenie takiego mieszkania. Jestem to w stanie zrobić póki lokal jest niewykończony. Polecicie jaki jest najlepszy podkład pod panele? Ściana w kuchni graniczy z sąsiadami. Planowałem za meblami umieścić również jakąś izolację akustyczną. Co się do tego nadaje?
Dzięki za pomoc