Nie wiem jak Wy Panowie, ale ja żelazka w domu nie dotykam. Pozwalam więc żonie wybrać takie, jakie jej odpowiada, a jest to zazwyczaj żelazko... różowe.
Mówię poważnie, moja kobieta wybiera sprzęt po kolorze, teraz ma Tefal, ostatnio Bosh (to chwaliła sobie bardziej, ale ja spaliłem). Nie znam innych żelazek niż parowe, ale wydaje mi się, że para bardzo ułatwia prasowanie.