Malowanie po 7 latach.
Witam, od razu podkreślę, jestem totalnym amatorem który szykuje się do malowania ścian 40m2 w pokoju i teraz tak bo mam mętlik w głowie, po kolei:
1) Zaczynam od skrobania ściany, co odpada i się kruszy trzeba zdrapać to jasne.
2) Łatam dziury i szczeliny gipsem szpachlowym.
3) Moje ściany nie zostawiają żadnych smóg na rękach ani po przyklejeniu taśmy i oderwaniu nic się od ściany nie odkleja, czyli nie gruntować czy gruntować na wszelki wypadek?
4) Kolejny punkt to już malowanie farbą?
Czy druga werjsa, najlepiej oceniana od pewnego użytkownika youtuba, on to zrobił tak.
1)Skrobanie
2)Łatanie dziur gipsem szpachlowym
3)Gruntowanie
4)Nałożenie gładzi spachlowej (Trzeba to robić? Moja ściana jest prosta a to też koszt ok. 200zł jakby nie patrzeć)
5)Znowu nałożenie drugiej gładzi już bez gruntowania.
6)Szlifowanie.
7)Gruntowanie (on miesza z farbą podkładową) albo coś źle zrozumiałem.
Malowanie na kolor
Nie wiem czy dam radę robić tak skomplikowany zabieg na pierwszy raz, nie da się tego jakoś uprościć? Moja ściana jest w całkiem dobrym stanie tylko malowane było jakąś najtańszą farbą, mam plamy po komarach, jakieś zabrudzenia i w niektórych miejscach odchodzi to tyle, chciałbym ładnie pomalować pokój a farbę którą wybrałem to Magnat Ceramic.