Pomoc w ocenie działki - wykop na działce.

Witam.
Przymierzam się do zakupu działki i budowy domu. Będzie to dom szkieletowy na płycie fundamentowej. Problem w tym, że na działce jest wykop ok 11m X 9m, tak jakby ktoś zaczął szykować pod budowę.

Czy mogę to zakopać po prostu ziemią, którą mogę mieć praktycznie za darmo z innej budowy? Boję się, że z czasem budynek będzie się zapadał. Proszę o poradę.

https://zapodaj.net/73d2ab91c9b69.jpg.html
https://zapodaj.net/f6434d0aa0f3a.jpg.html

Jak dobrze ubijesz to powinno być ok. Koleżka zasypywał dość strome zbocze i wcale nie ubijał a dom budował zaraz po usypaniu i stoi ,nie zjechał z górki. Jeszcze..

Mapa, odwierty, osoba biegła w temacie i wtedy możesz to robić systemem gospodarczym.
W innym przypadku bierz od razu profesjonalną firmę abyś nie robił dwa razy.
Projekt płyty też byłby pomocny więc do dzieła.

Bez przesady ziom. Przecież płyty robi się właśnie na trudnych gruntach a tu dodatkowo ciężar szkieletowej chaty jest praktycznie żadnym obciążeniem.

xander119 pisze:Bez przesady ziom. Przecież płyty robi się właśnie na trudnych gruntach a tu dodatkowo ciężar szkieletowej chaty jest praktycznie żadnym obciążeniem.

Czytałeś dokładnie gościa, który zadał pytanie Jak nie to przeczytaj raz jeszcze.
gość chce zasypać jakąś "ziemią" dziurę pod płytę fundamentową a Ty piszesz, że luz
Ziemia to może być np humus albo torf - posadawiałeś kiedyś budynek na torfie

W tym przypadku - należy zbadać grunt przez geologa - koszt około 500zł za 2 odwierty. Zbadać stany gruntu, poziom wody gruntowej.
Przygotować się do wykonania nasypu gruntem zasypowym - żwir, piasek i odpowiednio to zagęścić. Zbadać na koniec stopień zagęszczenia gruntu zasypowego i pod to zaprojektować płytę fundamentową - jeśli rzeczywiście szkielet ma być na płycie.
Tylko takie działanie będzie skutkowało prawidłowym posadowieniem budynku.

Zasypywać ziemią to sobie można sadzeniaki w redlinie a nie coś, co ma stanowić fundament pod własny dom.

piotr2569 pisze:Czytałeś dokładnie gościa, który zadał pytanie Jak nie to przeczytaj raz jeszcze.
gość chce zasypać jakąś "ziemią" dziurę pod płytę fundamentową a Ty piszesz, że luz
Ziemia to może być np humus albo torf - posadawiałeś kiedyś budynek na torfie

Zasypywać ziemią to sobie można sadzeniaki w redlinie a nie coś, co ma stanowić fundament pod własny dom.

Nie wiem co to są sadzeniaki ani redlina ale mój koleżka zasypywał skarpę właśnie ziemią prosto z wykopu. Powiedziałbym nawet że był to czarnoziem. Na tym postawił chałupę i nie cyka że mu zjedzie. Co prawda jest to dopiero stan surowy i stoi od zeszłego roku więc wszystko się może zdarzyć.
Tu w tej dziurze jak zasypie odpowiednio zagęszczonym kruszywem i na to da płytę bankowo nic nie pęknie. A już na pewno nie ściana szkieleciaka. Nie jest to jakaś kotlina więc nie widzę sensu robić odwiertów co jest pod spodem. Ile tam jest głębokości? 50cm? 70 max. No chyba że to tereny ze szkodami górniczymi.

xander119 pisze:ale mój koleżka zasypywał skarpę właśnie ziemią prosto z wykopu. Powiedziałbym nawet że był to czarnoziem. Na tym postawił chałupę i nie cyka że mu zjedzie

Mój koleżka jest biskupem i tak mu baby sypią, że nie musi nic innego robić.... a drugi kradnie w hipermarketach.

Z drugiej jednak strony gratki za kolegę - zasypywać humusem pod płytę fundamentową - trzeba być niezłym kamikaze - wyraźnie napisali iż grunty organiczne nie są nośne.
Jestem ciekawy ile mu to osiądzie i co prawda płyta powinna osiąść równomiernie - jeśli koleżka nie zaoszczędził na betonie czy stali, to czy w przyszłości nie będzie mieszkał poniżej poziomu gruntu .

xander119 pisze:Tu w tej dziurze jak zasypie odpowiednio zagęszczonym kruszywem i na to da płytę bankowo nic nie pęknie. A już na pewno nie ściana szkieleciaka.

A skąd będzie wiedział, że jest odpowiednio zagęszczone wbije łopatę i sprawdzi czy jakiś inny sposób

Wiesz jak się liczy nacisk na fundament Mogę od siebie dodać iż zbiera się wszystkie obciążenia użytkowe, stałe, zmienne a następnie szuka ich najniekorzystniejszej kombinacji, przy której naprężenia są największe. I sobie np wyobraź iż aby posadowić taki szkieletowy budynek na czymkolwiek musisz z niego zebrać np śnieg, który może wystąpić lub nie wystąpić - i zapewniam iż obciążenia od śniegu wcale nie są małe.
W projektach nie podaje się teraz obliczeń ( chociaż ja osobiście zawsze podaję ) - więc rzadko kto zwraca na to uwagę.

Po co geolog - a no po to bo pod warstwą tego co widać - może być coś, czego nie widać - np torf. Równie dobrze pod warstwą zagęszczonego piasku może być warstwa luźnego żwiru i to ta warstwa gruntu przejmie obciążenia i to dla warstwy słabszej trzeba będzie liczyć naprężenie.
Dalej po co geolog - a np woda gruntowa może być na tyle płytko iż rozluźnia ona grunt, który nie będzie w stanie przejąć naprężeń ( chociaż przy płycie to rzadkość ).

Żaden projektant dbający o swoje nazwisko nie zaprojektuje fundamentu bez geologii.

A może nie trzeba zakopywać wykopu? Dom postawić na ławie fundamentowej, podwyższony o te ok 100 cm, a środek wypęłnić piachem zagęszczając.

Można

A jak radziliście sobie z obniżeniem poziomu wody, gdy dno zaplanowanego wykopu znajduje się poniżej poziomu wód gruntowych? Tutaj http://www.ponako.pl/oferta/wynajem/zestawy_iglofitrowe czytam o takim zestawie iglofitrowym do wypożyczenia. Myślicie, że sobie z tym poradzi?

że z czasem budynek będzie się zapadał. Proszę o poradę.