Witam,
Mieszkam w bloku i od jakiegoś miesiąca rury od wody strasznie piszczą. Początkowo myślałam, że winna będzie uszczelka, ale wszystkie możliwe krany w mieszkaniu zostały sprawdzone, dopływy do prali, toalety. Co ciekawe piszczenie uaktywnia się samoczynnie, w momencie, kiedy u mnie w ogóle nie jest puszczana woda. Po zakręceniu zaworów od rur z wodą ciepłą i zimną pisk ani się nie zmniejsza, ani tym bardziej nie znika. Co ciekawe, mimo zakręconych zaworów też zaczyna samo piszczeć. Najgorsze jest to, że piszczeć potrafi po kilka godzin dziennie, bez przerwy, z różnym natężeniem, na tyle głośno, że nie da się oglądać telewizji.
Czy ktoś ma pomysł co to może być? Czy problem może leżeć w mojej instalacji, jeśli mam zakręconą wodę (i zawory od rur)? Czy może być to instalacja u sąsiada (mieszkam na trzecim piętrze, blok jest czteropiętrowy) czy może wina leży po stronie rury głównej?