xander119 pisze:Te zawieszki mają sporego rozmiaru-na oko 8 mm- bolce pod które musisz nawiercić otwory w ściance mebla.
OK, pojedyńczy bolec może być sporego rozmiaru, więc bolec się nie złamie. Problemem jest
nie wytrzymałość zawieszki, a wytrzymałość płyty, do której ta zawieszka zostałaby przymocowana. Fizyki nie oszukam — nawet najwytrzymalsza zawieszka nie zagwarantuje mi, że wióry w płycie się nie pokruszą pod dużym obciążeniem.
Cały czas szukam rozwiązania, które rozłoży ciężar mebla z zawartością na jak największą powierzchnię mocowania uchwytów do ścianek tegoż mebla. Mniejsza o to, czy będą to tradycyjne uchwyty przykręcane wkrętami od tylnej strony bocznych ścianek, czy raczej — wspomniane zawieszki mocowane od wewnętrznej strony mebla do bocznych ścianek i wychodzące przez plecy. Grunt żeby zastosowane mocowanie było przykręcane wieloma wkrętami, niezbyt gęsto rozłożonymi na dużej powierzchni płyty wiórowej/pilśniowej/paździerzowej (rozpoznać jej nie potrafię).
Podsumowując:
1.
Niezbyt duża gęstość umieszczonych wkrętów jest o tyle ważna, że zbyt gęste ich ułożenie sprawi, że pomiędzy nimi będzie niewiele materiału, który mógłby się wykruszyć.
2.
Duża ilość wkrętów rozłożonych na dużej powierzchni płyty sprawi, że ciężar nie będzie spoczywać na odrobinie trocin czy wiórów, lecz na sporej ich ilości.
W skrócie: zamiast kilku, choćby nawet grubych bolców, lepsze będzie kilka razy więcej bolców lub wkrętów powtykanych/powkręcanych w odpowiednich odległościach, tak że ciężar będzie się rozkładał na większej ilości wiórów/trocin/paździerzu/pilśni.
xander119 pisze:raczej powinno dać radę u ciebie- nie wiem co ty tam chcesz trzymać w tej szafie, może teściową..
Całą rodzinką zamieszkamy w tym meblu
Ale żarty na bok. Rzecz w tym, że ten mebel był wcześniej nadstawką stojącą na dolnej, głębszej części mebla. Po zmianie umeblowania w jednym z pokojów część mebli z niego wyrzuconych ma trafić do innego pokoju. Mieszkamy dość sporą rodzinką w średniej wielkości mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty. Przy tej ilości osób potrzeba sporej ilości mebli na przechowywanie sporej ilości rzeczy, ale miejsca u nas mało, dlatego część pozostałości po meblach z jednego pokoju chcę powiesić nad tapczanem w innym pokoju. Mebel jest dość duży, a nie chcę, by spadł na tego, kto będzie pod nim spał. Na nowy mebel z twardymi ściankami mnie nie stać.
Jakieś nowe pomysły? Rozważam twój pomysł ze stalowymi kątownikami budowlanymi. Takich kątowników mogę umieścić po kilka na jedną ściankę, więc ciężar będzie rozłożony na sporą ilość wiórów/trocin/paździerzu/pilśni.
Zastanawiam się jednak, czy wspomnianej szyny montażowej nie dałoby się przymocować od tyłu do ścianki mebla zamiast do ściany. Jak duże otwory na wkręty są w takiej szynie. Zbyt grube wkręty rozsadziłyby płytę meblową, która ma 2 cm grubości.
Mam zatem do rozważenia póki co 2 pomysły: ten z kątownikami i ten z szyną przytwierdzoną do mebla zamiast do ściany. Ewentualnie tę długą szynę można by zastąpić
tradycyjnym zaczepem montażowym, tyle że bardzo długim. Są gdzieś takie w sprzedaży? Byłby to trzeci pomysł na rozwiązanie problemu. W zasadzie chronologicznie byłby to pierwszy pomysł, gdyż właśnie podczas internetowych poszukiwań takich podłużnych zaczepów/uchwytów ukazała się wśród sklepowych ofert owa szyna montażowa. Potem okazało się, że podobne szyny można kupić również w wielu innych sklepach. Tym niemniej, wciąż mam nadzieję znaleźć gdzieś podłużny uchwyt przykręcany wieloma wkrętami.
Sposób z kątownikami byłby najsolidniejszy, ale wymagałby precyzyjnego wywiercenia dziur w ścianie, tak by pasowały do dziur w kątowniku, jednak precyzyjne wiercenie w betonie jest bardzo trudne. Mam do dyspozycji 2 wiertarki: jedną zwykłą, która z betonem prawie sobie nie radzi, choć wierci dość precyzyjnie, a druga, którą mogę pożyczyć od siostry, to młotowiertarka, która błyskawicznie robi dziury w betonie, jednak o precyzyjność w jej przypadku raczej trudno. Dlatego wolę rozwiązania oparte o wieszanie na dwóch grubaśnych hakach wetkniętych wraz z kołkami do dwóch dziur wywierconych po przeciwległych stronach mebla. Oczywiście uchwyt, który zawisłby na takim haku, powinien być przymocowany w co najmniej 5 miejscach wzdłuż tylnej krawędzi pionowej ścianki meblowej.
Ktoś ma pomysł na jakieś czwarte rozwiązanie? A może ktoś ma
namiary na podłużny zaczep z co najmniej pięcioma otworami?