Sprawa wygląda tak: mam stół, który ma pewnie z 70-80 lat. Kupiłam go za przysłowiową złotówkę, bo wygląda jak wyciągnięty z jakiegoś skansenu. Zrobiony jest z litego dębu, zerwano z niego wszystkie warstwy czegokolwiek czym był pokryty.. A więc surowe drewno, dębina. Kolor - bardzo jasny,chłodny, blady odcień brązu. Ponieważ nie da się na nim nic postawić, aby nie został ślad - muszę go czymś zabezpieczyć.
Dodam, że drewno jest mocno porowate, spękane, najwidoczniej stół stał do tej pory w złych warunkach, drewno pewnie pęczniało i schło na przemian.
Przedwczoraj w akcie rozpaczy pociągnęłam po blacie lakierem poliuretanowym do parkietu. Drewno ściemniało, wchłonęło lakier. Kolor tragiczny, efekt marny, nie chcę dalej tego lakierować. Rozpłakałam się jak to zobaczyłam
Straaasznie był chciała tak zabezpieczyć drewno, aby jak najmniej zmieniło kolor, aby jak najbardziej przypominało kolorem to co mam w wersji "surowej". Mam zamiar ściągnąć tę warstwę lakieru, którą już wylałam na stół i zacząć od nowa.
Błagam pomóżcie, nie krytykujcie, wiem, że to co zrobiłam to amatorszcztzna, ale już nie wiem czyich rad słuchać. Wierzę, że ktoś mi dobrze doradzi jak zabezpieczyć stół (kuchenny bądź co bądź, a więc musi być odporny) i jednocześnie jak najmniej go zmienić. Pozdrawiam!