Wiecha

Więźba dachowa to drewniana konstrukcja dachu, jego szkielet, który jest elementem konstrukcyjnym. Dlatego tak ważną sprawą jest jej dobre i bezpieczne wykonanie. Poznaj tajniki więźby dachowej i nie daj się zaskoczyć przy budowie dachu swojego domu.

Moderator: Redakcja e-dach.pl

Awatar użytkownika
Janko60
Aktywny
Aktywny
Posty: 109
Rejestracja: 31 maja 2009, 6:05
Kontaktowanie:
Wiecha

autor: Janko60 » 03 cze 2009, 19:58

Mam pytanie,
jak zalatwiacie sprawe tak zwanej "wiechy" i jak traktuja to zony waszych pracownikow?
W nasze firmie odbywa sie srednio co 2/3 tygodnie (robimy wiezbe z pokryciem - kompleksowo)i malzonki moich ludzi juz mnie nienawidza.
Wiecha zawsze w sobote i do tego calkowity zakaz picia w tygodniu, te zasady sa niezmienne od wielu lat.
Jak odbywa sie to w innych firmach? jakie macie zasady w tym temacie.
Ja na przyklad, po ukonczeniu wiezby, wywieszam wieche, jesli inwestor nie zareaguje i nie podejmie tematu, opuszczam budowe.
Przez 19 lat pracy, tylko raz tak musialem zrobic a i tak wrocilem i dokonczylem - wiecha tez byla :D

GipsKarton
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 750
Rejestracja: 21 lut 2009, 18:22
Lokalizacja: Szczecin

autor: GipsKarton » 03 cze 2009, 20:14

Lubisz wypić to pij byleś nie zmuszał do tego innych w szczególności podwładnych.

Awatar użytkownika
Janko60
Aktywny
Aktywny
Posty: 109
Rejestracja: 31 maja 2009, 6:05
Kontaktowanie:

autor: Janko60 » 03 cze 2009, 20:29

Wybacz przyjacielu, "wiecha" zawsze odbywa sie w czasie wolnym od pracy i lista obecnosci jest nie obowiazkowa, dlatego Twoja uwaga jest niesmaczna.

GipsKarton
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 750
Rejestracja: 21 lut 2009, 18:22
Lokalizacja: Szczecin

autor: GipsKarton » 03 cze 2009, 20:53

Przepraszam podszedłem do sprawy Ogólnikowo. Jak szef zaprasza to, podwładny idzie często sobie samemu na zgubę - bo to utarczki, powrót na podwójnym gazie, itp. itd.
Ale "złość" żon nie jest bez powodu. Bo zakaz picia w pracy to, nie łaska mogą/piją jak wrócą do domów.

Awatar użytkownika
Janko60
Aktywny
Aktywny
Posty: 109
Rejestracja: 31 maja 2009, 6:05
Kontaktowanie:

autor: Janko60 » 03 cze 2009, 21:02

Dokladniej chodzi o to ze, jak jest wiecha to nikt nikomu nie liczy i kazdy ma prawo pic do oporu (za darmo).
Tego kobiety nie toleruja, pije czesto (co 2/3 tygodnie), zgodnie z tradycja, nie traci pieniedzy, do pelna (pijemy jak pracujemy :wink: ) i do tego kobieta nie moze powiedziec ze to jest czyste pijanstwo.

gunar
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 447
Rejestracja: 18 kwie 2009, 18:49
Lokalizacja: Koszalin

autor: gunar » 04 cze 2009, 20:22

Jak inwestor chce postawić, to w drogę mu nie wchodzę. Często dają kasę to jedziemy na kebaba, browar zimny i wódeczka(osobiście lubie 12-letnią whisky). Ale żeby przesadzać to bardzo rzadko. :D Raz już prowadziłeeeeem inwestora do domu-bardzo szczery facet i robi dobra whiski samoróbke. Ja mam zawsze przerąbane , bo jadę busem i rzadko pije. Żony pracowników już nauczyły się czekać cierpliwie na swoich pracusiów. Zazwyczaj dzwonią do mnie jak sie zasiedzimy .
gunar-wycinam dachy z pasją

Awatar użytkownika
Janko60
Aktywny
Aktywny
Posty: 109
Rejestracja: 31 maja 2009, 6:05
Kontaktowanie:

autor: Janko60 » 04 cze 2009, 21:22

Tak mial do tej pory moj syn, robil za kierowce. Teraz juz nie chce i musze kierowcow organizowac.
Byla taka wiecha u inwestora/prokuratora, gdzie inwestor przyjechal swoim autem i uczestniczyl w imprezie.Final byl taki ze w jego skorze (z portwelem w srodku) chodzili moi chlopcy a na koniec zostal odwieziony do domu (na podstawie adresu z portfela). Auto naturalnie tez zostalo odstawione.
Nasrepnego dnia zadzwonila zona inwestora(sedzia powiatowego sadu) z podziekowaniami za FACHOWE zalatwienie sptawy.

To tylko jeden przypadek z zycia, ale takich jest wiele i wszystkie tworza jakas tam tradycje, tradycje wiechy.
Niech mi nikt nie mowi ze jest to wydzieranie alkocholu od inwestora, dla biedniejszych inwestorow robilem wieche za wlasne grosze.

gunar
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 447
Rejestracja: 18 kwie 2009, 18:49
Lokalizacja: Koszalin

autor: gunar » 05 cze 2009, 17:13

Raz zabawiłem razem z ludżmi od godziny 14.40-21.30 u inwestora w domu . Jeden młody pomocnik 'wyspał się u inwestora w łóżku', oczywiscie wszystko wziełiśmy na spokojnie z humorem, pani regularnie donosiła rozkręcacze( najpierw bimber potem zapasy inwestorskie), ale wszystko co dobre sie kończy. Ale po 1 nikt nie spadł pod stół,2 ani nikogo nie wyprowadzałem. A u sędziego też robiłem. Super facet
gunar-wycinam dachy z pasją

Awatar użytkownika
Janko60
Aktywny
Aktywny
Posty: 109
Rejestracja: 31 maja 2009, 6:05
Kontaktowanie:

autor: Janko60 » 07 cze 2009, 21:43

O to mi wlasnie chodzilo, byly zdarzenia o ktorych bedziemy wnukom opowiadac.
Zasada jest ciagle ta sama, wiecha jest swieta - jak swieta wielkanocne.
Chodzi mi o to, zebysmy tego nie zaniedbywali, tu nie idzie o darmowe picie, sens tej calej sprawy lezy w podtrzymaniu tradycji. Bo jak nie my, to kto?

Asja
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 25 lut 2015, 8:22
Re: Wiecha

autor: Asja » 25 lut 2015, 8:26

Wcale się nie dziwię, że żony są złe. Nie po to się zakłada rodzinę by potem chodzić co chwilę samemu na imprezy i wracać pijanym. Potem te dzieci będą się tułać po różnych terapiach DDA. Ale co tam najważniejsze, żeby Polak jak ma okazję wypił. Co tam, że dzieci, żona. Tuż to wytłumaczenie jest- bo szef każe, bo tradycja..

Asja
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 25 lut 2015, 8:22
Re: Wiecha

autor: Asja » 25 lut 2015, 8:30

Jak można porównywać wiechę do Świąt Wielkanocy? To jest obrzydliwe!


Wróć do „Więźba dachowa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości

Gotowe projekty domów