Witam serdecznie!
Nie wiedziałem do którego działu mój temat najlepiej pasuje więc jeśli jest w złym to proszę o przeniesienie.
Moje mieszkanie ma jakieś 34 lat albo nawet trochę więcej: stary blok ogólnie. Mieszkanie nie ma wysokich sufitów, raczej powiedziałbym że standardowe: jakieś 2.5m. Problem polega na tym że ściany między sobą oraz sufit nie są połączone kontami prostymi, tylko takimi lekkimi zakrzywieniami. Bardzo mi zależy aby to wyprostować. Myślałem o 2 metodach:
1. Moja, którą sobie wymyśliłem: zwyczajnie na oko po prostu skuć te ściany żeby uzyskać jako taki kąt prosty, a potem to wygładzić jakimś gipsem (no i tu się pytanie pojawia czym to właśnie wygładzić, jakąś zaprawą murarską czy co?),
oraz
2. Tak jak wyżej, ale skuć to głębiej, a następnie wsadzić takie aluminiowe kątowniki/narożniki (przepraszam nie wiem jak to się nazywa profesjonalnie) - wygląda to tak że jest to długa listwa, po obu stronach ma jakieś 3-5cm metalowej siatki. No i takie coś wstawić, zaprawa, a potem wygładzić - tylko tutaj boje się że to wymaga bardzo wprawnej ręki aby kąty wyszły naprawdę ładnie.
Proszę o rady.
Krzysiek