Przepraszam, że tak długo nie odp. Przedmówca ma 100% racji z działaniami połowicznymi. Jeśli tylko macie możliwość uciec do innego mieszkania to nawet nie zastanawiałbym się.
Tych okien nic nie uratuje już poza wymianą. Przyczyną najprawdopodobniej może być zła wentylacja. W PCVkach są nawiewy i nie ma opcji na zebranie się pleśni. Te okna są z zamierzchłej przeszłości budowlanej, bez żadnej wentylacji.
Mieszkanie niedogrzane, pewnie podwyższona wilgotność, a do tego tylko Wy nie macie wymienionych okien w budynku więc efekt jest taki a nie inny.
Jeśli musicie zostać w tym mieszkaniu i nie macie jeszcze dzieciaczków, to zlejcie to chemią i jedyna opcja na przetrwanie do wymiany okien to grzanie i wietrzenie. Jak raz takie dziadostwo się przypałęta to później ciężko usunąć je z domu.
P.S. jeśli właściciel jest OK to postarajcie się mocno argumentować swoim zdrowiem oraz niszczeniem jego budynku (własności). Inna opcja to umowa, że Wy wymieniacie okna ale on nie pobiera od Was pieniędzy za
mieszkanie przez X czasu.
Pytanie na koniec - czy mieszkacie na ostatnim piętrze?