autor: Picadoor » 04 sie 2007, 13:08
Witam
Drogi hyziu.
Pozwolę sobie na maleńka dygresję. Rozumiem twoją irytację. Jednakże mimo sporej ze swej strony awersji do amc1, tu zgadzam się z nim całkowicie.
Również trochę mnie dziwi twoja wielka niechęć do MarcinaRadom. Tym bardziej, że jak piszesz jesteś tylko laikiem, inwestorem mającym jedynie wiedzę czysto - przepraszam za wyrażenie - "folderkową".
Wydaje się, że szukając informacji powinieneś przyjąć jakiś pewny punkt odniesienia. Tylko, przepraszam - jeśli nie ufasz wykonawcy, a jedynie handlowcowi, bo nie narzekał na konkurencję, jeśli bardziej ufasz teorii dachu niż praktykowi - tylko dlatego, że "wypunktował" twoją niewiedzę - to wybacz, jakiej treści oczekujesz? Bo ja nie wiem.
Sam jestem handlowcem, znam naprawdę wielu wykonawców i dzięki tym więziom jestem dość dobrze zorientowany o dachach. Powiem tak, oni mieli rację. Sorry, może to za ostro powiedzieli, ale być może sam byłeś źródłem cudzej irytacji - właśnie na skutek pouczania lekarza, jak ma leczyć ludzi.
A wracając do liczenia dachów.
Producenci - niestety to jest powszechne zjawisko - dla sztucznego obniżenia ceny, podają - niestety - ilość minimalną zużycia dachówki na 1 mkw. Efekt jest taki, że jeśli mało doświadczony handlowiec nie zrobi poprawki, to na 100% zabraknie dachówki na placu budowy. Wynika to z tego, że minimalne zużycie ma WYŁąCZNIE rację bytu na dachach o dużym kącie nachylenia. (powyżej 42 stopni).
I tak Creaton np: podaje wszędzie minimalne zużycie, ostatnio zmniejszyli zużycie Wienerberger - np: dla L-15 z 12,6 na 12,5; Roben z 12,7 na 12,6.
Tak więc handlowiec ma do dyspozycji jedynie projekt, zaś dekarz układa na dachu tak jak wymusza to konstrukcja dachu - "rozciąga" rzędy albo "ściska."
Efekt jest dokładnie jak opisał MarcinRadom. Dlatego też bardzo często kalkulacja jest tzw ofertą otwartą. Fakt, handlowiec powinien jasno i otwarcie o tym powiedzieć. Tak więc różnice są nieścisłościami wynikającymi WYłąCZNIE z rozbieżności pomiędzy "suchym" rysunkiem a działaniami na fizycznym dachu wszystkich po kolei - tak jak opisał to MarcinRadom.
To, że w różnych punktach obliczenia się nie pokrywają, wynika wyłącznie z wiedzy i solidności liczenia. W moim przypadku zawsze jestem gotowy, na miejscu, od ręki udokumentować w sposób wiarygodny - licząc niemal razem z klientem - wyniki swoich obliczeń. Wiec Twoja irytacja jakby tu powiedzieć delikatnie, nie miała"racji" bytu - była niepotrzebna.
Co zaś tyczy się dokonywanych przez ciebie prób "wytrzymałościowych", również miał rację.
Wiem, czytałem, wielokrotnie to mówiłeś, przyznając, że nie jest to rewelacyjny sposób.
Niemniej ja osobiście odebrałem to jako właśnie opinię, ocenę o takim sposobie badania.
MarcinRadom wskazał wady tego doświadczenia i nie zrobił tego złośliwie, jak to odebrałeś. Ze swojej strony także bym polemizował z klientem, który w taki sposób chciałby "udowodnić" swoje racje.
Nawiasem mówiąc spróbuj tym sposobem "przetestować" dachówki ceramiczne, nie uwierzysz, na ile kawałków się rozsypią. Czy...i one są złe?
Wydaje się, że sam wpadłeś we własne sidła dociekliwości. Spróbuj to ogarnąć bez emocji, "na sucho". Zastanów się. Dachówka dostaje 30 letnią gwarancję od producenta, który funkcjonuje już 63 lata i posiada na całym świecie swoje filie, a która obejmuje:
- kolorystykę
- wytrzymałość na łamanie
- nasiąkliwość, mierzoną w pełnym zanurzeniu
- mrozoodporność
Czy nie przekonuje ciebie odwaga takiego zapewnienia? Czy posiadane certyfikaty chroniące bądź co bądź użytkowników tego produktu są bez znaczenia?
Czy wreszcie możliwość zaskarżania począwszy od sądów konsumenckich,rejonowych aż po Trybunał w Strasburgu nie daje ci pewności, że można dochodzić swoich racji?
Wiem, że powiesz, że to papierki i roszczenia to droga ciernista. Ale na litość boską w coś trzeba uwierzyć!
Trzeba wierzyć, że producent znajduje się pod presja odpowiedzialności właśnie owe 30 lat i ma pełną świadomość konsekwencji odstępstw.
Wracając do zużycia, to zużycie wszystkich elementów "wychodzi" dopiero na placu budowy - oczywiście tylko wtedy, gdy jest właściwie prowadzona, bez przejawów marnotrawstwa .
A tak nawiasem mówiąc literatura BRAAS-a podaje:
minimalne zużycie 9,8 szt/mkw
średnie zużycie 10 szt/mkw
maksymalne zużycie 10,2 szt/mkw
tolerancja dla tzw przekrycia (zakrywania dolnej dachówki przez górną) wynosi 3,5 cm
co w wielu wypadkach nadaje jej cechy dachówki suwakowej. No i ma kapitalne znaczenie dla zużycia na wielu dachach.
No i jeszcze jedno. Przyznaję rację dla Pani sany - BRAAS Z A K P I ł ze wszystkich z terminami i umowami. Teraz jako handlowiec piję to piwo i się skręcam w konwulsjach, jak dotrzymać umów z klientami. I niestety cholernie drogo to mnie kosztuje.
Tak wiec zaczynam wierzyć, że dachówki sie zrobiły gorsze, bo zarządzanie i kierowanie tą firmą w Polsce - to panowie z BRASSA - jesteście AMATORAMI z głębokiego buszu.