Witam
Mam taki problem. Jakiś super majster, który robił moją łazienkę (taka była od kupna mieszkania), zrobił to w taki sposób że wanna jest na długości z 5 cm od ściany. Z tego powodu między wanną a ścianą został pasek który jest zabudowany płytkami takimi jak i na ścianie. Niby nie ma problemu, ale jednak jest. Otóż majster kafelkarz tak się popisał (na innej ścianie już musieliśmy zbijać kafelki i przyklejać na nowo bo majster przyklejał kafelki systemem "4 placki kleju po rogach kafelka i jeden po środku, pac, i kafelek na ścianę" i już w pewnym miejscu zaczęły odchodzić od ściany i trza było zbić i przykleić bo by same zaczęły spadać i po kafalach), tak czy inaczej tak się popisał że ten pasek zrobił nie dość że bez spadku do wanny żeby woda spływała to jeszcze zagłębiony z jakieś 2-3mm co skutkuje rynną w której zbiera się woda >grzyb. Mało tego w rogu ściany idą rury, które oczywiście są tak fachowo obudowane i uszczelnione że jak ta woda stoi to z czasem ścieka i wychodzi ładna wilgoć w pokoju obok na ścianie. Masakra ogólnie. Puki co zalepiłem to silikonem, ale to rozwiązanie krótkotrwałe.
Zastanawiałem się żeby w całym tym pasku wylać (uszczelniając oczywiście wcześniej przy rurach żeby nie uciekło) jakiś, no i tu nie wiem, klej epoksydowy czy coś? Chodzi o to żeby było to najlepiej białe (wtedy zgra się z wanną), twarde i wytrzymałe a jednocześnie miało taką konsystencję żeby wylane "samo się ładnie wypoziomowało". Nie wiem czy jasno przedstawiłem problem i nie wiem czy dobrze myślę z takim rozwiązaniem. Według mnie jakby to wyszło to by był taki ładny parapet tego samego koloru co wanna (mniej więcej białego) a że byłby wypoziomowany równo z wanną to i by lepiej spływało na pewno niż teraz. Tylko właśnie nie wiem (pomijając już czy to dobry pomysł?) czym by to można było "wylać".
Ktoś doradzi czy to dobry pomysł i jak go ewentualnie zrealizować. A może jakiś inny sposób?