autor: Picadoor » 21 sie 2007, 13:57
Witam
Zadajesz dość dziwne pytanie. Trudno jest na tak postawione odpowiedzieć, ponieważ nie wiemy jakie kryterium przyjmujesz.
Na ogół każde płytki są dobre, jeśli są prawidłowo położone. Tzn jeśli:
zachowano jakiś jednolity dystans pomiędzy płytkami, warstwa klejowa jest równomierna, a nie jest zbyt gruba ( wręcz nie wskazana jest grubsza niż 10 mm - chodzi o tzw skurcz). Nikt nie przedobrzył ze stosowaniem listew maskujących - najlepiej wychodzi na tzw bizotę, ściętą krawędź po wewnętrznej stronie płytki, pod kątem 45 stopni. Naprawdę fatalnie wygląda łazienka czy kuchnia, w której "poutykano" wszystkie możliwe listwy maskujące i do tego niejednokrotnie niechlujnie osadzono do nich glazurę czy terrakotę. Nikt nie przedobrzył z wysokością układania - źle wygląda optycznie właściwie każda łazienka z glazurą pod sam sufit w każdym miejscu. Płytki ładnie licują ze sobą, zachowany jest poziom, pion i pozycja (np: ze względu na monolityczne wzornictwo) - chyba, że płytki nie wymagają jednolitego pozycjonowania . Krawędzie cięte są jednolicie dobrze dopasowane, bez odprysków.W sposób przemyślany są rozplanowane wszystkie widoczne elementy mediów (przyłącza, zawory itp). A całość jest równo i estetycznie wyspoinowana.
Tak naprawdę w płytkach ściennych jest istotne aby "trzymały" geometrię, żeby krawędzie miały jednolite i gładkie oraz stosunkowo dobrze "trzymały" płaszczyznę.
Natomiast w płytkach podłogowych glazurowanych ważna jest głównie jednolita grubość, geometria i klasa ścieralności. Nie wskazane jest stosowanie klasy III.
Estetykę każdych bez wyjątku płytek podnosi poza harmonią kolorystyczną z wyposażeniem dobre dostosowanie - formatu płytek do wielkości pola powierzchni. Również wpływ na tę estetykę ma umiejętne rozplanowanie układu płytek. To znaczy, że nie powinno się dopuszczać do "montażu" ścinek o szerokości mniejszej niż połowa szerokości płytki. Oczywiście są pewne wyjątki - ale tu chcę je pominąć.
Jeśli coś można zasugerować. W salonie z płytkami poproś o 6 czy 9 płytek, spróbuj je rozłożyć dopasowując je na styk na jakiejś równej płaszczyźnie. W ten prosty sposób można ocenić:
grubość, czy jednolita; lekko naciskając palcem wskazującym na narożniki można ocenić "poziom" odkształceń - bo takie zawsze będą po obróbce termicznej. Oraz można wzrokowo ocenić krawędzie, czy są jednolite i jednolicie powleczone. To jest sporo.
Dobry glazurnik może już tylko ocenić, czy dobrze się "kroją" - a właściwie łamią, czy łatwo wykroić w nich otwory wykrojnikiem, czy łatwo poddają się obróbce tarczą diamentową. Bo układać, to w zasadzie większość płytek układa sie bardzo podobnie.
Tyle, że te cechy nie mają istotnego znaczenia dla użytkownika.
Natomiast w użytkowaniu to naprawdę wszystkie podobnie spełniają swoją rolę - jeśli oczywiście zamontowano je zgodnie z przeznaczeniem we właściwym miejscu.
pozdrawiam