Witam, mam straszny problem z parkietem. A dokładniej. Wynajmowałem
mieszkanie z dość jasnym parkietem. Po kilku latach parkiet w części gdzie się chodziło pokrył się czarną warstwą zalepionego brudu niemożliwego do odczyszczenia. W swej bezkresnej głupocie uznałem, że najlepiej załatwię to wiertarką z papierem ściernym. Plan wcieliłem w życie. Brud zniknął ale został zdarty parkiet. W sklepie znalazłem olej do miejscowej renowacji parkietu. Kolor miodowy (dla mnie miodowy to jasny). Dodam, że parkiet był lakierowany ale myślałem, że będzie nieźle. Pomalowałem. Wyszło ładnie ale ciemno! Wyszedł nie miodowy tylko ciemny kasztan!!! Teraz są ogromne ciemne plamy na środku pokoju. Co z tym zrobić? Da się jakoś tanim kosztem bo mnie na cykliniarkę nie stać. Bardzo proszę o pomoc. Do końca roku muszę zdać mieszkanie.