Witam wszystkich,
To mój pierwszy temat więc proszę wybaczyć ewentualne błędy w zamieszczaniu tematu itd. Szukałem na forum podobnego tematu, jest tego trochę ale nie znalazłem takiego przypadku jaki mnie interesuje, stąd nowy temacik.
Historia od początku:
Stał sobie budynek mieszkalny, co najmniej 70 lat. Ściany z kamienia wapiennego na zaprawie glinianej, również poniżej poziomu terenu. Szerokość ścian ok. 60-65cm. Głębokość posadowienia dla trzech z czterech ścian nośnych – ok. 1,7-2,0m. Dla czwartej ściany po odkrywce stwierdziłem, że posadowienie jest na głębokości ok. 70cm – być może miejscowo, bo to było niejako ,,charakterystyczne miejsce’’ tuż przy sklepieniu łukowym piwnicy. Grunt to naprzemienne warstwy piasków gliniastych, gliny i piasku średniego (przewaga części ilastych). Do końca istnienia budynku a wiec do roku 2007 – uszkodzeń ścian nie było. Żadnych poważnych pęknięć, osiadań itp. Jedynie podgnite konstrukcje stropu i więźby.
W tym właśnie roku budynek został rozebrany do poziomu terenu. Podziemne części ścian z kamienia wapiennego – a więc w sumie ściany fundamentowe – zostały rozebrane, rozkopane (ręcznie, kilofami) na głębokość ok. 30 -40 cm. W tak wykonanym ,,wykopie’’ czyli usuniętej części fundamentu został zalany fundament żelbetowy zbrojony czterema prętami wzdłużnie oraz strzemionami co 25-30cm. Powstał więc swego rodzaju wieniec o szerokości 40 – 45cm. Następnie izolacja pozioma, jedna warstwa bloczków betonowych fundamentowych i dalej już ściana z gazobetonu. Strop terriva, wieniec żelbetowy. Poddasze zostało zaprojektowane jako użytkowe. A więc kilka ścianek działowych, podwieszany do jętek strop z płyt i dach kryty blachodachówką. Jako ciekawostkę dodam, iż po zebraniu obciążeń, z grubsza oszacowałem ,że ciężar budynku przekazywany na grunt jest obecnie mniejszy bądź zbliżony do ,,starego’’. Że wskazaniem na mniejszy.
Jak łatwo się domyśleć moje pytanie dotyczy starej części fundamentów. W piwnicy wiadomo – ściany cały czas raczej wilgotne. Choć widocznych kropel wody niema. Wiadomo materiał – kamień, izolacji brak, wilgotność gruntu itd. I chociaż piwnica nie jest najważniejsza bo nie będzie praktycznie używana – to wiadomo że taka sama sytuacja ma miejsce wszędzie pod budynkiem również w części niepodpiwniczonej, fundament utrzymuje przecież wilgotność gruntu. Moje pytanie, to czy należałoby w jakiś sposób ,,konserwować’’, izolować czy zabezpieczyć szczególnie - przed wilgocią - takie biało-kamienne ustrojstwo? Jestem bardzo ciekaw czy ktoś z Użytkowników miał doświadczenia w podobnym temacie (w szczególności kamienia wapiennego) ponieważ z wielką chęcią podzieliłbym się doświadczeniem i zgłębił temat
Szanownych Użytkowników bardzo proszę o odpowiedź na temat. Proszę o niepodważanie zasadności takiej budowy, lokalizacji tuż przy jezdni drogi, kwalifikacji wykonawców, projektantów itd. Jako krótkie wyjaśnienie napiszę tylko że: praktycznie wszystkie stare budynki w miasteczku miały albo mają taką samą konstrukcję, wszystkie stoją przy tej samej drodze, nie było możliwości innej lokalizacji budynku – jedynie na starych fundamentach utrzymując dokładnie te wymiary w planie sytuacyjnym(rozbudowa, odbudowa, remont), odkopanie na większą głębokość tych kamiennych fundamentów naprawdę byłoby BARDZO trudne a ich całkowita wymiana praktycznie niemożliwa, powyższe dane proszę traktować jako prawdziwe-mgliste pojęcie o budownictwie mam, jestem inżynierem budownictwa, co prawda młodym i w nieco innej specjalizacji ale opis można traktować jako miarodajny. Krótko mówiąc albo pozwolenie i inwestycja jak opisałem wyżej albo żadna i strata zupełna wartości działki. Na razie budynek stoi i chyba ma się dobrze. Kończąc przydługi opis, czekam na odpowiedź i kontakt od osób które miały doświadczenie w podobnym temacie.
Pozdrawiam.